Dziś opolski rynek wypełnił widok i zapach niezwykłych potraw. Były – między innymi – prezydencki żur, gigantyczne babki i biskupie nalewki, czyli w trzech słowach: Śniadanie Wielkanocne w Opolu. Mieszkańcy zebrali się tłumnie na wspólnym, szóstym śniadaniu wielkanocnym, które zostało wznowione po pandemicznej przerwie. Po raz pierwszy pojawiły się stoły zagraniczne np. ukraiński, tajwański, gruziński, czeski czy afrykański.
– Przygotowaliśmy mnóstwo atrakcji m.in. konkurs na „niezwykłą Babkę Wielkanocną” oraz wiele przepysznych specjałów – opowiada Dawid Drożdż, dyrektor polskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. – Żur na 2 tysiące porcji, kurczaki, ciasta, nalewki od księdza biskupa. To śniadanie, od samego początku, miało jednoczyć wszystkich Opolan – od najmłodszych po najstarszych – niezależnie od sytuacji materialnej.
– Chcieliśmy, aby ludzie zaprezentowali w jaki sposób nakrywają te stoły – mówi Małgorzata Kozak, zastępca dyrektora MOPR w Opolu. – Wszyscy żyjemy w jednym mieście a jednak te stoły się różnią.
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola zdradził nam przepis na słynny żur.
– Dobre serce, dużo życzliwości i serdeczności dla wszystkich to podstawa. Oczywiście do tego tradycyjnie dobre kiełbasy wcześniej przypieczone, trochę boczku i jajeczko.
– Żurek był smaczny, bogaty i kiełbaska, i jajeczko, pięknie doprawiony – zachwyca się Kasia. – Jestem bardzo zadowolona.
– W tym roku jest super zorganizowane – stwierdza Adam. – Ta społeczność międzynarodowa też dużo daje.
Organizatorami wydarzenia byli Urząd Miasta Opola, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie oraz Opolski Odział Okręgowy Polskiego Czerwonego Krzyża.
Wydarzenie było objęte patronatem honorowym prezydenta Opola, przewodniczącego rady miasta oraz biskupa diecezji opolskiej.
Dawid Drożdż, Małgorzata Kozak, Arkadiusz Wiśniewski, uczestnicy śniadania:
Więcej:
Autor: Paulina Lechowska
GALERIA: