Jedna fraza, która może uratować każdy związek? Ta teoria daje do myślenia

ohme.pl 1 miesiąc temu

Miłość, choć jest piękna, często wiąże się z trudnościami i nieporozumieniami, które mogą wystawić na próbę choćby najgłębsze więzi. Każdy związek prędzej czy później napotyka na przeszkody, które wydają się nie do pokonania. Jednak według jednego z psychiatrów z Harvardu, istnieje jedno zdanie, które ma moc naprawienia każdego związku. To proste wyrażenie może przynieść ukojenie i wzmocnić więzi między partnerami.

Trudy intymnych relacji

Relacje międzyludzkie, zwłaszcza te intymne, są pełne wyzwań, które potrafią sprawić, iż choćby najpiękniejsza miłość staje się trudna. Związki to nie tylko momenty euforii i bliskości, ale także czasami ciężka praca nad wzajemnym zrozumieniem, kompromisami i wspólnym pokonywaniem przeciwności. Często napotykamy przeszkody, które wydają się nie do pokonania, a napięcia i konflikty, mogą prowadzić do rozpadu choćby najbardziej obiecujących relacji.

Jednak kluczem do przetrwania i wzmacniania związku jest nieustanna praca nad nim. Ważne jest, aby obie strony angażowały się w budowanie i pielęgnowanie więzi, starając się zrozumieć potrzeby i uczucia partnera. Nie jest to łatwa sztuka i czasami wydaje się, iż zakończenie związku to najprostsze rozwiązanie. Jednak warto zastanowić się, czy nie lepiej podjąć wysiłek, aby go uratować, szczególnie jeżeli wciąż istnieje głębokie uczucie i więź między partnerami.

Co jest wtedy pomocne? W najnowszym odcinku podcastu YourTango „Open Relationship: Transforming Together” gospodyni Andrea Miller rozmawiała z psychiatrą z Harvardu, doktorem Frankiem Andersonem o zdaniu, które może pomóc uratować niemal każdy związek. Doktor Anderson podzielił się swoim odkryciem, które może stać się kluczem do naprawy i wzmocnienia relacji. To jedno zdanie, proste w swojej formie, może przynieść ulgę, zrozumienie i odnowić bliskość między partnerami. O jakim zdaniu mowa?

Jedna fraza, która może uratować każdy związek

Często obarczamy innych winą za nasze emocje i reakcje. Jednak to my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze uczucia i ich uzdrowienie. Czasami trzeba sobie powiedzieć: „To ja jestem problemem”, co oznacza uznanie własnych niedoskonałości i chęć pracy nad nimi.

Doktor Anderson zaleca, aby w momentach intensywnych emocji powtarzać sobie frazę: „Kiedy jest intensywnie, to twoje”. Oznacza to, iż w momentach, gdy odczuwasz silne emocje, te emocje są twoje i pochodzą z twojego wnętrza, a nie z działań czy słów innych osób. Innymi słowy, oznacza to przyjęcie odpowiedzialności za swoje emocjonalne reakcje, zamiast obwiniania innych za to, jak się czujesz. To podejście zachęca do refleksji nad własnymi uczuciami i wyzwalaczami, pomagając lepiej zrozumieć, dlaczego reagujemy w określony sposób i co można zrobić, aby te reakcje kontrolować i przekształcić na bardziej konstruktywne.

W sytuacjach konfliktowych łatwo jest, by emocje eskalowały. Każdy chce mieć rację i być wysłuchany. W takich momentach warto zadać sobie pytanie: Dlaczego tak reaguję? Czy ten wybuch gniewu był konieczny? Co wywołało u mnie tak silne uczucia?

Doktor Anderson sugeruje zastanowienie się nad źródłem naszego gniewu. Dlaczego się złościmy? Dlaczego jest to dla nas tak ważne? Co w tej sytuacji było dla nas trudne do zniesienia? Rozważenie tych kwestii jest najważniejsze dla zrozumienia swoich wyzwalaczy i pracy nad sobą, co jest pierwszym krokiem do ratowania związku.

Rozważając te pytania, możemy lepiej zrozumieć swoje wewnętrzne mechanizmy i emocjonalne reakcje. Taka samoświadomość jest niezbędna do zbudowania trwałego i zdrowego związku. Przyjęcie odpowiedzialności za swoje uczucia i reakcje, umożliwia bardziej konstruktywną komunikację i współpracę z partnerem. Zamiast oskarżać się nawzajem, możemy zacząć współpracować nad rozwiązaniem problemów.

Nie jest to łatwy proces, ale warto podjąć wysiłek.

Idź do oryginalnego materiału