Mężczyzna nie traci krwi każdego miesiąca, nie ma falowania hormonalnego w cyklach miesięcznych. Po 40. roku życia równią pochyłą spada mu stopniowo poziom DHEA i testosteronu. Szybkość tego spadku zależy w znacznej mierze od diety, aktywności fizycznej, stresu, jakości snu, relacjach międzyludzkich i genów. To wzajemnie przenikające się czynniki. U każdego odbywa się ten proces indywidualnie, ale wpływ diety zawsze jest największy.
Zwykle jednak facet skupia się na tym co dodatkowo lub wyjątkowego powinien jeść, aby osiągnąć upragniony efekt. To jednak tak nie działa. Najważniejsze bowiem jest to, czego absolutnie nie powinien jeść, czy pić. Dowody na takie działania widzę w wynikach badania nasienia panów 20+, 30+ czy 40+. Tych nie da się oszukać, tak jak wyników badań krwi, USG czy EKG.
Co zatem warto wykluczyć?
Namawiam na wykonanie takiego wykluczenia twardego na okres dwóch, a najlepiej trzech tygodni. Dopiero po tym czasie organizm ma szansę na oczyszczenie się i odzyskanie równowagi homeostazy, jeżeli ta została zaburzona.
Przede wszystkim trzeba wyrzucić cukier i alkohol. Nie mają one bowiem żadnego (ani jednego) pozytywnego wpływu na zdrowie. Wywołują stan zapalny przewodu pokarmowego i stanowią obciążenie dla wątroby i nerek jako, iż te narządy muszą zająć się naprawą zniszczeń. Cukier w czystej postaci (ale i owoce też, bo fruktoza to ten sam wzór chemiczny co glukoza), łącząc się z białkami (glikacja) niszczą kolagen ( przyspiesza to starzenie), zwiększa ryzyko nadciśnienia, miażdżycy, wysokiego cholesterolu (choroby układu krążenia).
Trzeba tu też zaznaczyć, iż wieprzowina to ten rodzaj mięsa (tłuste), który jest metabolizowany w taki sposób, iż panowie już często w młodszym wieku mają brzuszek wyglądający na pięciomiesięczną ciąża. jeżeli już lubimy mięso, to polecam gotowane wołowe lub indyka, ale raz w tygodniu. Potrzebujemy 1 g białka na kilogram masy ciała i lepsze jest białko pochodzące z roślin, czy aminokwasy egzogenne z grzybów. Mamy fasolę, bób, czy śledzia, dorsza (dziko żyjące, czyli bez możliwości dodatków stosowanych w hodowli). Warto też pozbyć się na te dwa, trzy tygodnie pieczywa. Zjadanie dwóch kanapek chleba pszennego może się równać zjedzeniu pięciu łyżeczek cukru.
Co pozostaje? Warzywa, najlepiej z ekologicznych upraw (zielony listek certyfikatu unijnego). Są kasze, ziemniaki, buraczki, zioła, dobrej jakości oliwa, oleje, czy orzechy włoskie, pestki dyni, słonecznika. Gorzka czekolada jeżeli koniecznie potrzebujemy „coś słodkiego”.
Niemal połowa panów 40+ ma bezobjawowo przebiegającą przepuklinę rozworu przełykowego, refluks, czy wrzody żołądka. Stylu życia nie da się oszukać. Stres, alkohol, słodkie owoce, napoje, czy cukier dodawany do 70% tego, co w sklepach. To wszystko nasila stan zapalny, co często staje się przyczyną problemów z zasypianiem czy płytkim snem. Tak wiele bowiem zależy od tego, co jemy i pijemy. Od dawna jest już znana grupa warzyw szczególnie przydatna w likwidowaniu takich problemów.
Najważniejszy jednak jest punkt pierwszy, czyli wykluczenie czynników zwiększających stan zapalny. Dopiero wtedy będą skuteczne efekty diety. Co warto zatem zjadać w wieku 40+? Buraczki, kapustę czerwoną i białą, brokuły, jarmuż, seler, brukselka, kalafior. Mają one nie tylko działanie oczyszczające i przywracające równowagę w świetle jelit. Stanowią doskonałą pożywkę (błonnik) dla pozytywnie działających na korzyść zdrowia bakterii probiotycznych. Mamy tu cenne minerały i witaminy. A flawonoidy (kwercetyna) obecne w kapuście mają działanie przeciwwrzodowe.
Dzięki nim łatwiej pozbyć się nieprawidłowych bakterii Helicobacter Pylori odpowiedzialnych za wrzody żołądka i dwunastnicy. Taniej wyjdzie niż co kilka miesięcy przyjmować terapię antybiotykami lub leki przeciwwrzodowe. Wystarczy nie jeść tego co szkodzi a w większości postawić na warzywa ekologiczne i oliwę. Witamina C i E jest odpowiedzialna za jakość błon komórkowych, co ma decydujące znaczenie dla zdrowia. W stresie najbardziej „zużywa się” właśnie zapasy witaminy C. Nie
ma jej jednak w wysoko przetworzonej żywności, słodkich gazowanych napojach. (nie mówiąc o alkoholu). Przewlekły stan zapalny żołądka zwiększa ryzyko raka.
- Sprawdź też: Morfologia – badania krwi, oznaczenia, normy
Kiedy jemy warzywa kapustne, bardzo dobrym ich działaniem jest regulacja wypróżnień, które powinny być raz dziennie, a nie co kilka dni lub kilka razy dziennie. To bardzo istotny objaw stanu przewodu pokarmowego. Oczywiście znaczenie ma też prawidłowe nawodnienie, czyli wypijanie dziennie kilku szklanek wody. Picie kaw czy herbaty działa moczopędnie i w dłuższym okresie może zwiększać wypłukiwanie minerałów i elektrolitów. Warzywa kapustne zawierają też cenną luteinę i zeaksantynę, które są potrzebne do redukcji ryzyka zwyrodnienia plamki żółtej czy zaćmy. Generalnie jednak prawidłowo działający przewód pokarmowy stanowi bramę do dobrego samopoczucia, prawidłowego wchłaniania witamin i minerałów.
„Od żołądka do serca”, bo są określone produkty, które potrafią zwiększać libido. Warto jednak skupiać się najpierw nad ograniczeniem do minimum tych produktów, które może są przyjemne w trakcie jedzenia czy picia, ale w nadmiarze w miarę upływu lat przynoszą więcej szkody.
Jakie obowiązkowo badania powinni Panowie przejść robiąc swój przegląd na drugą połowę życia
Badania dla facetów 40+ to koniecznie wykluczenie mutacji genetycznych zwiększających ryzyko nowotworów. Przykładowo, jeżeli istnieje mutacja zwiększająca ryzyko raka prostaty, to może on się ujawnić już w 40 roku życia jako przerzuty. Taka to agresywna postać. W tym przypadku trzeba prowadzić bardzo czujne badania profilaktyczne. Jednak trzeba to wiedzieć i w tej chwili jest to możliwe z poziomu strony www.badamygeny.pl. Kolejnym badaniem krwi jest określenie wartości istotnych dla zdrowia – onkopakiet 6 minerałów (cynk, selen, arsen, kadm, ołów, miedź). Okazuje się, iż jeżeli nie jesteśmy nosicielem mutacji genetycznych i wartości tych minerałów są optymalne i bezpieczne to praktyczne ryzyko nowotworu wynosi niemal zero.
Bardzo ważne jest określenie, gdzie znajdujemy się na skali ryzyka chorób układu krążenia. Poza oczywistym EKG, czy próbie wysiłkowej badania krwi są często bezlitosne i trudno z nimi dyskutować. Glukoza, profil lipidowy, próby wątrobowe, kreatynina, poziom witaminy B12, D3, ferrytyna, kwas moczowy, morfologia, testosteron, DHEA, TSH, fT4, homocysteina, HCV, HIV combo, PSA wolne i całkowite.
Oczywiście proszę zgłosić się do dobrego radiologa i wykonać USG prostaty, ale też choć raz w życiu USG tarczycy. Można się zdziwić i znaleźć odpowiedź na wiele niezrozumiałych wcześniej problemów z masą ciała, libido, koncentracją czy zaburzeniami pamięci krótkiej. Bardzo często zanim stanie się udar, czy zawał, (który w wieku 40+ najczęściej bywa śmiertelny) zaczynają się pojawiać nieprawidłowości w badaniach krwi. Generalnie czujemy się tak samo jak zawsze, choć czasem przez chwilę trochę gorzej, ale łatwo to zwalamy na stres czy zmęczenie. Brak reakcji, wykonania badań może bezlitośnie się zemścić wywracając całe życie lub je dramatycznie kończąc.
Sam wykonuję raz w roku takie badania krwi i wiem, jak ciężko znaleźć czas, aby udać się do laboratorium, ale naprawdę po wyjściu zawsze ze zdziwieniem stwierdzam, iż zajęło mi to 10-15 minut. Wystarczy być na czczo tego dnia, a około godz. 10:00 zwykle jest mniej osób. Wyniki oczywiście przez stronę. Bez wyników jesteśmy skazani na ślepy los, więc szkoda głupio
ryzykować. To chyba kwestia dojrzałości i świadomości.
Dr n. med. Tadeusz Oleszczuk