Zimowa fryzura bez wysiłku. Brontë Waves wyglądają dobrze choćby po czapce

g.pl 1 dzień temu
Zima od zawsze sprzyja fryzurom z charakterem. Gdy ciężkie płaszcze zastępują lekkie kurtki, a styl staje się bardziej warstwowy i tajemniczy, Brontë Waves zyskują nowego znaczenia. To uczesanie, które idealnie pasuje do chłodnych poranków, mglistej aury i długich wieczorów spędzanych w domu. Ten trend nie potrzebuje słońca ani letniej nonszalancji. Jego żywiołem jest zima.
Zima rządzi się własnymi prawami, także w kwestii fryzur. Długie, swobodnie falujące pasma, pozbawione teatralnej objętości i perfekcyjnego wykończenia idealnie współgrają z zimową aurą. Ta fryzura wygląda tak, jakby powstała mimochodem - po spacerze w mroźnym powietrzu, po całym dniu spędzonym w domu, z kubkiem herbaty i książką. Brontë Waves są miękkie, zmysłowe i bardzo kobiece, a zimą prezentują się szczególnie autentycznie. Choć trend narodził się na styku literatury i mrocznej estetyki, to właśnie zimą fale przechodzą prawdziwą metamorfozę. Stają się bardziej praktyczne, wygodne i zgodne z codziennym rytmem życia.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak użyć prostownicy do zrobienia loków? Tutorial krok po kroku


Modne fryzury damskie półdługie. Brontë Waves idealnie wpisują się w sezon chłodu
Zimą włosy pracują inaczej niż latem. Nie są narażone na intensywne słońce, ale muszą radzić sobie z mrozem, suchym powietrzem i czapkami. Brontë Waves doskonale odnajdują się w tych warunkach, ponieważ nie wymagają idealnej objętości ani perfekcyjnego wygładzenia. Przedziałek na środku, długie pasma i miękkie fale tworzą spójną całość, która wygląda dobrze choćby wtedy, gdy włosy lekko opadną u nasady. To fryzura, która nie traci uroku pod wpływem zimowej aury, wręcz przeciwnie.


Brontë Waves, czyli fryzura z duszą. Nie walczy z czapką ani szalikiem
Jednym z największych zimowych problemów jest stylizacja włosów, która przestaje wyglądać dobrze po wyjściu z domu. Brontë Waves rozwiązują ten problem. Lekko potargane fale, naturalny skręt i brak sztywnej formy sprawiają, iż włosy przez cały czas prezentują się atrakcyjnie po zdjęciu czapki. Długość pozwala im miękko opadać na ramiona i golfy, tworząc spójny, warstwowy look. To idealna propozycja dla kobiet, które zimą chcą wyglądać stylowo, ale nie mają ochoty codziennie walczyć z suszarką i szczotką.


Jak zrobić loki bez lokówki? Ta fryzura lubi prostotę i brak przesady
Stworzenie Brontë Waves nie wymaga zaawansowanych umiejętności ani dużej ilości kosmetyków. Podstawą jest odpowiednie przygotowanie włosów. Najlepiej sprawdzi się delikatny szampon i lekka odżywka, która nie obciąży pasm. Po myciu warto nałożyć niewielką ilość kremu lub sprayu podkreślającego naturalny skręt. Włosy najlepiej suszyć naturalnie lub suszarką z dyfuzorem, bez unoszenia ich u nasady.
jeżeli włosy są zupełnie proste, można delikatnie wspomóc się prostownicą, tworząc luźne fale na dużych pasmach. najważniejsze jest to, aby nie kręcić włosów od samej nasady - fale powinny zaczynać się niżej i wyglądać swobodnie. Na koniec wystarczy przeczesać pasma palcami lub miękką szczotką i dodać odrobinę olejku na końcówki. Brontë Waves nie lubią lakieru ani sztywnego utrwalenia, im bardziej miękkie, tym lepiej.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału