Łapiesz mandarynkę, obierasz i siup do buzi? To typowy błąd. Może odbić się na zdrowiu

Czy mandarynki powinno się myć? Wiele z nas sięga po nie bez zastanowienia i po prostu obiera skórkę. Tymczasem takie podejście może mieć spore znaczenie dla zdrowia. To właśnie na powierzchni owocu czyha najwięcej zanieczyszczeń, które trafiają na dłonie, a później na miąższ i do organizmu.
Trudno wyobrazić sobie święta bez mandarynek. Ich obecność na odświętnym stole jest tak samo oczywista jak choinka w salonie czy śnieg w górach zimą. I bardzo dobrze, bo to owoce, które nie dość, iż pysznie smakują, to jeszcze wspierają nasze zdrowie. Dostarczają witamin, nawadniają i są lekkie dla organizmu. Warunek jest jeden. Trzeba wiedzieć, jak obchodzić się ze skórką, zanim cząstki owocu trafią do naszych ust. W przeciwnym wypadku możemy sobie zaszkodzić.


REKLAMA


Zobacz wideo


Na co dobre są mandarynki? Mają wiele korzystnych adekwatności
Mandarynki od lat mają mocną pozycję w zimowym menu i nie jest to przypadek. Specjaliści z serwisu dietetycy.org.pl zwracają uwagę na ich skład, który w chłodniejszych miesiącach działa jak naturalne wsparcie dla organizmu. W 100 gramach znajduje się zaledwie 53 kcal, sporo wody i błonnik, który pomaga regulować trawienie. Do tego dochodzi solidna porcja witaminy C, witamina A i E oraz zestaw minerałów, takich jak potas, magnez, wapń i fosfor. Ponadto mandarynki wspierają odporność, pomagają utrzymać prawidłową masę ciała i ułatwiają uzupełnianie niedoborów witamin w okresie, gdy wybór świeżych owoców jest ograniczony.


Cytrusy mają także adekwatności antyoksydacyjne. Związki zawarte w owocach pomagają neutralizować wolne rodniki, co ma znaczenie dla ochrony komórek i profilaktyki chorób cywilizacyjnych. Dietetycy wskazują też na korzystny wpływ na gospodarkę lipidową, co może mieć znaczenie dla osób z problemami z cholesterolem. Jak widać, nie bez powodu mandarynki były wykorzystywane w tradycyjnej medycynie chińskiej i hinduskiej. Łączą przyjemny smak z realnym działaniem, a łatwość obierania sprawia, iż chętnie sięga się po nie choćby kilka razy dziennie.


MandarynkiFot. Shutterstock, BearFotos


Czy mandarynki powinno się myć? Zapominalstwo może odbić się na zdrowiu
Większość mandarynek, które trafiają zimą do Europy, pochodzi z państw basenu Morza Śródziemnego. Dużą część importu stanowi Turcja, w tym region Izmir, znany z upraw odmiany satsuma. Owoce muszą przetrwać długą drogę transportu, magazynowanie i ekspozycję w sklepach. Żeby było to możliwe, stosuje się środki ochrony roślin oraz preparaty zabezpieczające przed pleśnią i psuciem się skórki.


To właśnie ten etap zainteresował naukowców. W 2023 roku w czasopiśmie "Molecules" opublikowano trzyletnie badanie monitoringowe przeprowadzone przez zespół badaczy pod kierunkiem E. Gormez, O. Golge, M. Á. González-Curbelo i B. Kabaka, reprezentujących ośrodki naukowe w Turcji, Hiszpanii i Kolumbii. Przeanalizowano 226 próbek mandarynek satsuma z lat 2019-2021, dokładnie w takiej formie, w jakiej trafiają do sprzedaży. Owoce badano w całości, bez mycia i obierania, razem ze skórką. Wyniki były bardzo niepokojące. W ponad 91 proc. próbek wykryto pozostałości co najmniej jednego pestycydu, a w części choćby kilka jednocześnie.
Najważniejszy wniosek dotyczy miejsca ich występowania. Substancje ochronne kumulują się głównie na powierzchni owocu, czyli na skórce. To oznacza, iż podczas obierania łatwo przenoszą się na dłonie, paznokcie i później na miąższ. Badacze podkreślają, iż nie analizowali wpływu mycia, ale jasno zaznaczają, iż to właśnie kontakt ze skórką jest najważniejszym momentem przenoszenia pozostałości dalej. Co to oznacza w praktyce, zwłaszcza w święta?


Mandarynki jemy często, po kilka dziennie, czasem bez mycia rąk i bez większego namysłu. Dla osób wrażliwych część wykrytych substancji, a także bakterie i inne zanieczyszczenia obecne na skórce, mogą wiązać się z podrażnieniami skóry, dyskomfortem trawiennym lub reakcjami pseudoalergicznymi. Naukowcy zwracają uwagę na efekt kumulacji. Problemem nie jest jeden owoc, ale powtarzalność i ilość. Szczególnie u dzieci, które sięgają po nie najchętniej.
Dlatego wniosek z badań jest prosty i pozbawiony sensacji. Mandarynki nie są zagrożeniem, ale wymagają podstawowej higieny. Mycie owoców przed obieraniem, choćby jeżeli skórka trafia do kosza, realnie ogranicza przenoszenie pozostałości pestycydów na miąższ i dłonie. To drobny gest, który ma sens, szczególnie wtedy, gdy mandarynki znikają ze stołu szybciej niż pierniki. Czy myjesz mandarynki przed obraniem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.