Jadwiga, nie możesz po prostu wypędzić dziecka! To mała dziewczynka, w obcym mieście. Czy wiesz, co z nią może się stać? mówi Andrzej drżącym głosem. Jesteś przecież jej matką! Pomyśl, co by się stało, gdyby ktoś tak potraktował Kacpra!
Kacper nie zachowuje się tak, odrzuca Jadwiga. Ma może czternaście lat, ale nie potrafi zachowywać się jak dorosła. jeżeli ma odwagę obrażać starszą ciotkę, sama zapewni sobie miejsce na dworcu.
Jadwiga czuje, iż może przesadza. Nie ma biletów dla córki Andrzeja, nie zna nikogo w Warszawie. W rzeczywistości wystawia dziewczynkę na pastwę losu, ale już jej to nie obchodzi. Nie wytrzymuje już tego małego drańca w sukience.
Kiedyś Andrzej wydaje się Jadwidze powiewem świeżego powietrza. Jej pierwszy związek nie był totalną porażką, ale nie było w nim miłości. Po Sewerynie, pierwszym mężu, Jadwiga poślubiła z kalką był spadkobiercą zamożnych rodziców, żył na bogato, nie myśląc o niczym, i troszczył się o Jadwigę.
Uważała, iż taki człowiek idealnie nadaje się do założenia rodziny, bo ich dzieci nie będą niczego potrzebować. Własne uczucia odkładała na koniec. Brakło iskrzenia, więc cóż? Życie nie jest bajką, nie wszyscy się szaleńczo kochają. Przynajmniej facet był dobry, nie zranił jej.
W pewnym sensie miała rację: ich jedyny syn, Kacper, naprawdę niczego nie potrzebuje. Gdy dorasta i staje się samodzielny, rodzice nagle zdają sobie sprawę, iż są dla siebie prawie obcymi. Nie mają wspólnych zainteresowań, nie mają o czym rozmawiać. Jadwiga choćby wyjeżdża na wakacje sama, oddzielnie od Seweryna. Sewerynowi już nie zależy, nie czuje nic.
Na początku próbują żyć obok siebie jako dobrzy przyjaciele. Próba kończy się klapą. Jadwiga denerwuje się każdym szczegółem w Sewerynie: jak zostawia kałuże w łazience po kąpieli, jak chrapie, jak je, a choćby jak oddycha. Seweryn zaczyna interesować się młodymi kobietami, spotyka się z nimi i nazywa to tabletka na nudę.
W efekcie rozwodzą się. Seweryn zostawia jedną z kamienic żonie i synowi. Pierwsze tygodnie Jadwiga przyzwyczaja się do życia w pojedynkę, a potem przychodzi jej do głowy pragnienie miłości. chociażby raz w życiu.
Z tym marzeniem wchodzi na portal randkowy, ale gwałtownie z niej rezygnuje. Mężczyźni są różni jedni nie odnaleźli się do czterdziestki i nie pracują, inni obrażają byłe partnerki, a ci, którzy wydają się normalni, znikają po pierwszej randce. Nie rozumie, co jest przyczyną, dopóki nowy znajomy nie wskazuje na to.
Kolejna randka jest fatalna. Po godzinie mężczyzna zaczyna nachodzić, całuje się. Nie powstrzymuje go fakt, iż Jadwiga jasno mówi: Za szybko. Potem namawia ją do wizyty w swoim domu. Kobieta orientuje się, co się dzieje, i ucieka, tłumacząc, iż musi odebrać syna ze szkoły.
Rozstają się. Wieczorem Jadwiga dostaje wiadomość:
Mogłaś od razu wszystko powiedzieć? Zmarnowałam czas. Rozwiedzione nie interesują mnie.
Mówiła go, kiedy siedzieli w kawiarni. Najpewniej nie chodziło o syna, a jedynie o etykietkę rozwiedziona, która odstrasza mężczyzn, choć jej syn ma piętnaście lat i latem zarabia więcej niż niektórzy kandydaci.
Jadwiga już zamierzała zrezygnować z poszukiwań, ale najpiękniejsze zdarza się niespodziewanie.
Spotyka Andrzeja na urodzinach przyjaciółki, Marii. Jest galanteryjny, podaje jej szampana, serwuje sałatki. Śmieje się, gdy Jadwiga żartuje, a pod koniec prosi o numer telefonu.
Maria ostrzega:
Jadwigo, uważaj. Z nim są exżona i córka.
Jadwiga nie przejmuje się tym.
Co z tego? Nie jestem już dziewczyną, odpowiada. W życiu wszystko się zdarza.
Andrzej później tłumaczy, iż nie mógł żyć z żoną, a jego była regularnie wywołuje kłótnie. Jadwiga się zdziwia facet jest spokojny, łagodny. Skąd więc konflikty?
Wkrótce dowiaduje się prawdy, i nie podoba jej się ona.
Krysia, muszę trochę się spóźnić. Muszę wpaść do Wiktorii. Poprosiła, żebym złożył rower dla Krysii, mówi Andrzej.
To nie pierwszy raz w tygodniu, kiedy Andrzej się spóźnia. Wiktoria nie potrafi choćby zmienić żarówki bez jego pomocy. Początkowo Jadwiga wyrozumiała Wiktoria niedawno wyszła z rozwodu i przyzwyczaja się do nowego życia, tak jak jadwiga kiedyś. Z czasem jednak irytuje ją to coraz bardziej.
Wiesz, jak na to patrzę. Czy nie możesz po prostu powiedzieć jej nie? Mam wrażenie, iż między wami coś się dzieje.
Jadwigo, bój się Boga! Nie mogę zostawić Krysi. Rodziny się rozpadają, a dzieci zostają, rozumiesz
Rozumiem. Nie mam nic przeciwko twojej pomocy, ale bez niekończących się wyjazdów. Poślijmy Wiktorii pieniądze na fachowca, nie musisz tam być.
No, Jadwigo
Żadnych Jadwigo. Albo jedziesz do domu, albo zostajesz u Wiktorii na zawsze.
Po pewnym namyśle Andrzej przestaje odwiedzać byłą żonę, ale wciąż chce widywać córkę, więc Krysia przyjeżdża w weekendy. Każda wizyta to dla Jadwigi próba wytrzymałości.
Podczas pierwszej nocy dziewczynka domaga się, by ojciec spał w jej pokoju, bo boi się zostawać sama. Potem wylewa na siebie cały flakon drogich perfum, a trzeci raz kaprysi przy jedzeniu.
Nie będę tego jeść, mówi Krysia, odpychając talerz. To nie smakuje. U mamy jest lepiej.
No i chodź głodna, nie wytrzymuje Jadwiga. Albo jedź do mamy.
Odrzucacie mnie? Powiem mamie, iż mnie tu nie nakarmiły! krzyczy Krysia, krzyżując ramiona.
Dziewczyny zaczyna Andrzej, marszcząc brwi. Nie kłóćmy się. Zamówię pizzę.
Po każdej wizytcie Krysi w domu wybuchają kłótnie. Dziewczynka zachowuje się tak, jakby Jadwiga nie była jej mamą, i traktuje obcy dom jak własny. Rozumie, iż Krysia chce, by tata częściej przyjeżdżał lub wrócił do mamy. Działa to na nią powoli, podpalając relację z ojcem.
Teraz już musisz z nią wyjechać do innego miasta mówi przyjaciółka. A ja cię ostrzegałam.
Nie pomyślałam, iż będą rozwiedzeni z przyczepą męską wzdycha Jadwiga.
Postanawia rozważyć radę przyjaciółki. Po co nie przeprowadzić się? Syn już mieszka osobno, w innym mieście, a Jadwiga nie ma już nic, co trzymałoby ją w Warszawie.
W końcu przeprowadzają się do małego domku na obrzeżach Gdańska, niedaleko morza. Dwa lata mijają w ciszy, spokoju i euforii rodzinnego życia. Nagle…
Jadwigo, nie gniewaj się zaczyna nieśmiało Andrzej. Wiktoria dzwoniła, prosiła, żebym wziął Krysię na wakacje, przynajmniej na miesiąc. Ma problemy zdrowotne, lekarz zalecił wypoczynek nad morzem, a wyjazd wiesz, drogi. Do tego Wiktoria ma urlop zimą.
Jadwiga patrzy na męża jak na barana przy nowych wrotach.
Nie, nie chcę Krysi! wykrzykuje.
Jadwigo rozmawiałem z nią, wszystko zrozumiała i obiecała się nie zachowywać tak.
Na początku Jadwiga opiera się, ale w końcu ulega. To jej ukochany syn męża, którego nie widziała od lat. Może Krysia naprawdę się zmieniła?
Niestety nie.
Pierwszy tydzień dziewczynka zachowuje się spokojnie, siedzi w pokoju albo spaceruje z ojcem. Potem zaczyna
Krysia, nie mogłabyś nie chodzić po domu w butach na zewnątrz? U nas tak nie przyjmuje się.
Ojej, zapomniałam je zdjąć mówi z uśmiechem. Po prostu i tak jest brudno.
Bez pytania wprowadza gości, zabiera jedzenie, które Jadwiga prosiła nie dotykać, słucha głośno filmów nocą. Kiedy prosimy o ciszę, odpowiada, iż zapomniała słuchawek, ale jeżeli kupi się nowe, na pewno się zastosuje. Często skarży się matce, a Wiktoria dzwoni do Jadwigi w gniewie.
Cierpliwość Jadwigi pęka, kiedy Krysia przypadkowo rozbija filiżankę, tę samą, którą Kacper podarował jej po pierwszej wypłacie. To boli najbardziej.
No i co? Mamy mało filiżanek, a ty mi je rozbijasz wzrusza ramionami Krysia.
Tego dnia Jadwiga mówi mężowi, iż nie znosi już tego małego rozrabiaki na swojej ziemi.
Andrzej broni córki.
Jadwigo, może ona ma rację, ale to wciąż dziecko. Ty jesteś dorosła. Mogłabyś znaleźć wspólny język, przetrwać chociaż raz w roku twierdzi. A więc, czy naprawdę cię nie obchodzi, co stanie się z moją córką?
Jadwiga spędza noc w gościnnym pokoju, nie chce widzieć Andrzeja. Rano odkrywa, iż nie ma ani męża, ani córki w domu.
Andrzej znika na trzy dni, prawdopodobnie zabrał Krysię gdzieś w drogę. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na wiadomości. Jadwiga zostaje z domysłem, co się dzieje za kulisami.
Powraca dopiero po czterech dniach.
No więc, jedziemy do domu. Spotkaj mnie, będę jutro wieczorem, do szóstej mówi zwyczajowo.
Jadwiga mogłaby udawać, iż wszystko gra, tak jak wtedy, kiedy Andrzej jeździł co drugi dzień do byłej. Ale ma już dość tej wojny, zwłaszcza iż Andrzej nie jest po jej stronie.
Andrzeju, nie obrażaj się, ale jedź z powrotem do Wiktorii. Są ludzie, którym razem jest wygodnie, a osobno jest nudno. Myślę, iż to was opisuje odpowiada Jadwiga.
Jadwigo, co się stało? Wszystko w porządku. Po prostu odwoziłem córkę.
Byłoby lepiej, gdyby nie przyjeżdżała. Albo gdybyś wreszcie postawił ją na swoje miejsce. Przez wszystkie te lata nie zrobiłeś tego. Nie, Andrzeju, mam dość walki w własnym domu i z tobą.
Andrzej próbuje ją namówić, ale Jadwiga nie ustępuje. Nie wie, czy zdradza ją, czy po prostu jest pod butem Wiktorii i Krysi. Nie sprawdza jego profili w mediach społecznościowych.
Kiedyś Jadwiga marzyła o miłości. Co zrobić, gdy mężczyzna kocha bardziej siebie, własny komfort i półśrodki? Jadwiga decyduje, iż najpierw musi pokochać samą siebie. Śledzenie byłych nie wpasowuje się w to pojęcie.


![Dzień Kultur Europejskich w Starym Ogólniaku. Młodzież zaprezentowała różne kraje [zdjęcia]](https://tkn24.pl/wp-content/uploads/2025/11/Dzien-Kultur-Europejskich-w-Starym-Ogolniaku.-Mlodziez-zaprezentowala-rozne-kraje-11.jpg)










