Urząd skarbowy ma już twoje dane. Pierwsze kontrole ruszyły

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Platformy sprzedażowe przekazały fiskusowi informacje o milionach transakcji. To nie tylko sprzedawcy mają powody do niepokoju. Kupujący też mogą dostać wezwanie – jeżeli zapomnieli o podatku PCC. Niektóre kontrole sięgają już wstecz do 2023 roku.

Fot. Shutterstock

Do 31 stycznia tego roku 82 operatorów platform internetowych przekazało Krajowej Administracji Skarbowej dane o ponad 177 tysiącach osób fizycznych i 115 tysiącach podmiotów, jak informuje Ministerstwo Finansów. To efekt wdrożenia unijnej dyrektywy DAC-7, która od lipca 2024 roku zobowiązuje platformy do raportowania transakcji swoich użytkowników.

Teraz skarbówka rozpoczyna analizę otrzymanych danych. I już wysyła pierwsze wezwania. Dotyczą one nie tylko osób sprzedających bez odprowadzania podatków, ale również kupujących, którzy zapomnieli o podatku od czynności cywilnoprawnych.

Wielka wymiana danych już się odbyła

Dyrektywa DAC-7 nakłada na operatorów platform cyfrowych obowiązek raportowania informacji o sprzedawcach korzystających z ich usług i dokonanych przez nich transakcjach, wyjaśnia portal rządowy. Celem jest zwiększenie przejrzystości i uczciwości działalności wykonywanej dzięki platform internetowych.

Raportowaniu podlegają sprzedawcy, którzy w ciągu roku dokonali więcej niż 30 transakcji lub uzyskali przychody przekraczające równowartość 2000 euro. W przypadku usług, wynajmu nieruchomości czy środków transportu raportowane są wszystkie transakcje od pierwszej.

Obejmuje to nie tylko tradycyjne platformy sprzedażowe jak Allegro czy OLX, ale również Vinted, Booking, Airbnb, a choćby ogłoszenia usługowe na portalach społecznościowych. Jak wskazuje portal inFakt, każde ogłoszenie hydraulika, kosmetyczki czy przewozu mebli może być raportowane fiskusowi.

Kluczowe jest to, iż platformy przekazały dane wstecznie – za lata 2023 i 2024, mimo iż przepisy weszły w życie dopiero w lipcu ubiegłego roku. To oznacza, iż skarbówka ma dostęp do informacji o transakcjach sprzed wdrożenia nowych regulacji.

Podwójny front kontroli

Otrzymane dane pozwalają organom podatkowym prowadzić kontrole na dwóch frontach jednocześnie. Z jednej strony weryfikują sprzedawców, którzy mogli nie odprowadzić należnych podatków, z drugiej – kupujących, którzy zapomnieli o podatku PCC.

Sprzedawcy podlegają kontroli przede wszystkim pod kątem podatku dochodowego i VAT. Osoby prowadzące faktyczną działalność gospodarczą bez rejestracji mogą zostać obciążone zaległymi podatkami wraz z odsetkami i karami. Sankcje są dotkliwe – za prowadzenie niezarejestrowanej działalności grozi kara do 720 stawek dziennych.

Kupujący z kolei są sprawdzani pod kątem podatku od czynności cywilnoprawnych. Wielu nie wie, iż przy zakupie od osoby prywatnej za więcej niż 1000 złotych obowiązuje podatek w wysokości 2 procent wartości transakcji.

Fiskus może cofnąć się aż do 5 lat wstecz, licząc od końca roku, w którym powstał obowiązek podatkowy. jeżeli ktoś kupił komputer od osoby prywatnej w 2021 roku i nie zapłacił PCC – wciąż może zostać pociągnięty do odpowiedzialności.

Podatek PCC – o czym większość nie wie

Najczęstszym błędem jest przekonanie, iż podatek PCC dotyczy tylko zakupu samochodów czy nieruchomości. Tymczasem obowiązuje przy każdym zakupie od osoby prywatnej za więcej niż 1000 złotych – niezależnie od tego, czy to laptop, telefon, rower czy meble.

Kluczowa jest różnica między zakupem od firmy a od osoby prywatnej. jeżeli kupujesz od przedsiębiorcy, nie płacisz PCC – wtedy obowiązuje podatek VAT, którym zajmuje się sprzedawca. Ale gdy nabywasz rzecz od osoby fizycznej, jak informuje portal Chip.pl, obowiązek podatkowy spoczywa na kupującym.

Podatek wynosi 2 procent wartości rynkowej przedmiotu i należy go zapłacić w ciągu 14 dni od zawarcia umowy. Za mieszkanie o powierzchni 50 metrów mieszkanie wartości 50 tysięcy złotych trzeba zapłacić 1000 złotych podatku. Za laptop za 3000 złotych – 60 złotych.

Problem w tym, iż większość kupujących w internecie o tym nie wie. Jak pokazują dane z OLX, w ciągu pierwszych miesięcy 2025 roku osoby prywatne zamieściły ponad 1,24 miliona ogłoszeń, w których wartość przedmiotów przekraczała 1000 złotych.

Które platformy przekazują dane

Lista platform objętych obowiązkiem raportowania jest bardzo szeroka. Obejmuje wszystkie serwisy umożliwiające nawiązywanie kontaktów między kupującymi a sprzedającymi za wynagrodzeniem.

Do głównych platform należą Allegro, OLX, Vinted, eBay, Amazon, Facebook Marketplace, Instagram Shopping. Ale nie tylko – obowiązek dotyczy też platform wynajmu jak Booking, Airbnb, OLX Nieruchomości, czy serwisów usługowych umożliwiających oferowanie przewozów, napraw, czy innych usług.

Platformy są zwolnione z przekazywania danych tylko w przypadku użytkowników, którzy w ciągu roku dokonali mniej niż 30 transakcji i uzyskali ze sprzedaży mniej niż 2000 euro. Pozostałe dane trafiają automatycznie do fiskusa.

Jak wyjaśnia portal MDDP, operatorzy platform mają też obowiązek „dyscyplinowania sprzedawców” w zakresie dostarczenia wymaganych informacji. jeżeli sprzedawca nie przekaże danych, operator może wstrzymać wypłatę wynagrodzenia lub zablokować możliwość sprzedaży.

Automatyczne wykrywanie nieprawidłowości

Dzięki otrzymanym danym skarbówka może teraz prowadzić analizę predykcyjną. System automatycznie wykrywa podejrzane wzorce sprzedaży, zanim jeszcze dojdzie do nieprawidłowości.

Krajowa Administracja Skarbowa zyskała bezpośredni dostęp do ustrukturyzowanych danych, co pozwala na monitorowanie transakcji online w czasie rzeczywistym. Te nowe narzędzia analityczne umożliwiają skuteczną identyfikację niezarejestrowanych działalności gospodarczych i przeciwdziałanie unikaniu opodatkowania.

W praktyce oznacza to, iż kontrole są coraz częściej zdalne i zautomatyzowane. Fiskus nie musi przychodzić do domu – wystarczy analiza danych z platform sprzedażowych, banków i Krajowej Administracji Skarbowej. Można zostać wezwanym do wyjaśnień mailowo, przez e-Urząd Skarbowy lub listem poleconym.

Szczególnie narażone są osoby prowadzące regularną sprzedaż bez zarejestrowanej działalności gospodarczej. System może wykryć, gdy ktoś systematycznie sprzedaje towary, kupuje w celu odsprzedaży, czy osiąga regularne przychody z platform internetowych.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli kupujesz rzeczy przez internet od osób prywatnych, sprawdź czy nie masz zaległości podatkowych. Każdy zakup powyżej 1000 złotych od osoby fizycznej oznacza obowiązek zapłaty 2 procent podatku PCC w ciągu 14 dni.

Dotyczy to zarówno dużych zakupów jak samochody, motocykle czy meble, jak i mniejszych – laptopy, telefony, sprzęt fotograficzny, rowery. Nie ma znaczenia forma płatności – czy płacisz gotówką, przelewem czy BLIK-iem.

Jeśli regularnie sprzedajesz przez internet, przygotuj się na możliwą kontrolę. Skarbówka może zweryfikować, czy twoja aktywność nie wymaga rejestracji działalności gospodarczej. Kryterium jest systematyczność i zarobkowy charakter sprzedaży, nie tylko liczba transakcji.

Szczególnie uważaj, jeżeli kupujesz towary w celu odsprzedaży, prowadzisz handel „okazyjny” czy systematycznie sprzedajesz przedmioty, które wcześniej kupiłeś. To może być podstawa do uznania, iż prowadzisz nierejestrowaną działalność gospodarczą.

Jak się przygotować na kontrolę

Najważniejsze to rzetelna dokumentacja wszystkich transakcji. Zachowuj umowy kupna-sprzedaży, potwierdzenia przelewów, korespondencję z kontrahentami. To może być najważniejsze w przypadku kontroli.

Jeśli masz zaległości w PCC, lepiej działać od razu, zanim urząd sam się upomni. Możesz złożyć deklarację PCC-3 przez e-Urząd Skarbowy i zapłacić zaległy podatek wraz z odsetkami.

Warto też skorzystać z instytucji „czynnego żalu” – oficjalnego zawiadomienia, w którym przyznajesz się do błędu i wyjaśniasz, iż nie działałeś celowo. Złożenie czynnego żalu może ochronić przed grzywną i zakończyć sprawę bez konsekwencji karnych skarbowych.

W przypadku sprzedaży sprawdź, czy twoja aktywność nie wymaga rejestracji działalności gospodarczej. jeżeli sprzedajesz systematycznie, zarobkowo i organizujesz swoją pracę – prawdopodobnie powinieneś mieć zarejestrowaną działalność.

Koniec anonimowości w internecie

Era anonimowej sprzedaży internetowej definitywnie się kończy. Dyrektywa DAC-7 to część szerszego planu uszczelniania systemów podatkowych w całej Unii Europejskiej. Podobne regulacje obowiązują już we wszystkich krajach członkowskich.

W praktyce oznacza to, iż każda transakcja internetowa powyżej określonych progów będzie rejestrowana i analizowana przez organy podatkowe. System wymiany informacji między krajami UE sprawia, iż nie ma już ucieczki przed fiskusem przez handel transgraniczny.

Dla większości użytkowników platform nie oznacza to żadnych problemów – pod warunkiem, iż wywiązują się ze swoich obowiązków podatkowych. Ale dla osób, które dotychczas unikały płacenia podatków, nadchodzi czas rozliczeń.

Eksperci przewidują, iż w najbliższych miesiącach liczba kontroli znacznie wzrośnie. Skarbówka będzie wykorzystywać otrzymane dane do systematycznego wykrywania zarówno niezarejestrowanych działalności gospodarczych, jak i osób uchylających się od płacenia PCC.

Idź do oryginalnego materiału