Kasia otworzyła drzwi, weszła mocno obciążona ciężkimi torbami i wreszcie złapała oddech. W tym momencie z kuchni dobiegł: — Kasiu, nareszcie! Co dobrego kupiłaś? Gdzie się tak długo włóczyłaś, ja tu zaraz z głodu umrę! Nastrój, i tak już daleki od radosnego, skurzyKasia westchnęła ciężko, patrząc na nieumyte podłogi i stos prania w kącie, podczas […]