Zapytałem AI, jak oszczędzać przy zarobkach 5 tys. zł "na rękę". Jest w tym jeden haczyk

natemat.pl 3 dni temu
Planowanie budżetu to czasami udręka. jeżeli choćby zarobki spinają się z miesięcznymi wydatkami, czasami trudno znaleźć lukę na oszczędzanie. Zadałem pytanie w ChatGPT, jak najprościej odkładać pieniądze na "czarną godzinę". Po sekundzie dostałem plan działania.


Najtrudniej było określić w tym przypadku kwotę miesięcznych zarobków. choćby pisząc o klasie średniej, każdy zwykle ma swoje "widełki". Dla przykładu wpisałem więc 5 tys. zł "na rękę", żeby nie była to kwota wyrwana z kosmosu, a jednocześnie pozwalała myśleć choćby o skromnym oszczędzaniu.

Do znalezienia sposobu na planowanie wydatków wykorzystałem podstawową wersję ChatGPT – teoretycznie każdy z was może zrobić coś podobnego, wpisując dowolne kwoty i własne preferencje.

Zapytałem AI, jak oszczędzać na "czarną godzinę"


"Podaj mi najlepsze sposoby, jak odkładać na czarną godzinę. Mieszkam w Warszawie, zarabiam 5 tys. zł na rękę miesięcznie. Uwzględnij koszt za mieszkanie i rachunki w wysokości 3 200 zł" – taką formułkę wpisałem na początek. Powiedzmy, iż to wersja dla singla, który wynajmuje kawalerkę w stolicy.

Na wstępie ChatGPT przytomnie stwierdził, iż "poduszka" finansowa w takim przypadku powinna pokrywać od trzech do sześciu miesięcy kosztów życia. "Jeśli miesięczne wydatki wynoszą np. 3 500 zł, to optymalna rezerwa to 10 500 – 21 000 zł" – przeczytałem.

No cóż, o takim "zaskórniaku" wiele osób pewnie może pomarzyć. Ale poniżej w całości pokażę plan wydatków, jaki przygotował mi ChatGPT.

Plan budżetu dla zarobków 5000 zł netto w Warszawie


1. Oszczędności i inwestycje (15 proc.)


Oszczędności na czarną godzinę – 400 zł


Długoterminowe oszczędności / inwestycje – 350 zł



Razem: 750 zł


2. Mieszkanie i rachunki (64 proc.)


Czynsz+media (prąd, woda, gaz, internet, telefon) – 3 200 zł



3. Żywność (10 proc.)


Zakupy spożywcze – 450 zł


Jedzenie na mieście – 100 zł



Razem: 550 zł


4. Transport (6 proc.)


Bilet miesięczny / ZTM + paliwo – 250 zł


Utrzymanie auta (jeśli masz) – 100 zł



Razem: 350 zł


5. Rozrywka i inne wydatki (5 proc.)


Kino, książki, subskrypcje (Netflix, Spotify itp.) – 150 zł


Ubrania, kosmetyki – 150 zł


Sport / siłownia – 100 zł



Razem: 400 zł


6. Dodatkowe (2 proc.)


Prezenty, niespodziewane wydatki – 150 zł



I teraz najważniejsze pytanie – czy plan ułożony według AI ma w ogóle sens? Na pewno ChatGPT trzymał się ustalonej kwoty. W szczegółach... można się przyczepić. Bo na przykład 450 zł miesięcznie na zakupy spożywcze choćby dla jednej osoby, to plan

w wersji minimum.

W przypadku transportu – "stówka" na miesiąc na utrzymanie auta brzmi bardzo optymistycznie. Już lepiej byłoby zrezygnować z samochodu, kupić kartę miejską, żeby

w ogóle usunąć ten wydatek z planu. I nie martwić się o naprawy czy tankowanie. jeżeli jednak samochód to "must have", koszty paliwa realnie mogłyby wynieść dwa albo i trzy razy więcej. Bo nie oszukujmy się, auto potrafi być studnią bez dna.

Z kolei wydatki związane z rozrywką, AI ułożyła sensownie. Od razu dostałem też podpowiedź, by przeanalizować miesięczne subskrypcje, bo może da się na tym zaoszczędzić, chociaż kilkadziesiąt złotych.

Ubrania, kosmetyki czy wydatki na sport to już kwestie bardzo indywidualne i pewnie moglibyśmy zrobić tu małą rotację. Rozsądne okazało się też zarezerwowanie 250 zł na "niespodziewane wydatki".

Kluczowy wniosek: organizując budżet w miarę realistycznie, moglibyśmy zaoszczędzić choćby 750 zł miesięcznie. Haczyk jest taki, iż to plan, który nie zawiera opcji żadnego wyjazdu.

Dla domatorów – sprawa bez znaczenia, jednak dla tych, którzy lubią zwiedzać, pojawia się problem. No i zwykle w każdym miesiącu może pojawić się mniejszy lub większy dodatkowy wydatek, więc warto o tym pamiętać, jeżeli ktoś chciałby skorzystać z gotowego planu.

Życie w Warszawie za 200 zł... tygodniowo?


Jeśli ktoś uzna, iż podpowiedzi generowane przez AI niekoniecznie pasują do realiów życia w Polsce, niektórzy sami potrafią wyznaczyć sobie mikroskopijny budżet i przeżyć w stolicy za absurdalnie niską kwotę tygodniowo.

Taką strategię wypróbowała dziennikarka naTemat Klaudia Zawistowska, która całkiem niedawno napisała, iż za 200 zł na tydzień udaje się rozplanować tydzień życia w Warszawie. O tym, jak to dokładnie zrobiła i na czym najwięcej zaoszczędziła, przeczytacie w jej artykule.

Idź do oryginalnego materiału