Ważne zmiany w sprawie wypłat gotówki! Tysiące Polaków mogą mieć problem

warszawawpigulce.pl 1 dzień temu

Ciche znikanie bankomatów z polskich ulic, rosnące prowizje za wypłatę własnych pieniędzy i coraz trudniejszy dostęp do fizycznych banknotów stają się codziennością polskich konsumentów. Te zmiany nie są przypadkowe – jesteśmy świadkami systematycznego procesu ograniczania roli gotówki w gospodarce, który zmierza w kierunku społeczeństwa bezgotówkowego.

Fot. Warszawa w Pigułce

Choć oficjalnie politycy zapewniają, iż nikt nie zamierza całkowicie eliminować tradycyjnych form płatności, rzeczywistość pokazuje zupełnie inny obraz. Zarówno regulacje unijne, jak i praktyki rynkowe systematycznie wypychają gotówkę z obiegu, co budzi niepokój wśród obywateli, dla których fizyczny pieniądz to nie tylko środek płatniczy, ale również symbol wolności finansowej i bezpieczeństwa w niepewnych czasach.

Bankomaty znikają z polskiego krajobrazu

Jeszcze kilka lat temu dostęp do gotówki był niemal natychmiastowy – bankomaty stały praktycznie na każdym rogu, a banki prześcigały się w oferowaniu klientom darmowych wypłat. Dzisiaj sytuacja diametralnie się zmieniła. W całej Polsce systematycznie spada liczba dostępnych bankomatów, a te które pozostały, często działają na znacznie mniej korzystnych dla konsumentów zasadach.

Klienci PKO BP, największego polskiego banku, doświadczają tego problemu na co dzień. Aby wypłacić własne pieniądze, często muszą przemierzać wiele kilometrów w poszukiwaniu czynnego bankomatu. Problem ten jest szczególnie dotkliwy dla mieszkańców mniejszych miejscowości i wsi, gdzie dostęp do usług bankowych był zawsze ograniczony, a w tej chwili staje się jeszcze trudniejszy.

Nawet gdy uda się znaleźć działający bankomat, konsument napotyka kolejną przeszkodę – sztucznie narzucone limity wypłat. Większość bankomatów w Polsce pozwala na jednorazową wypłatę maksymalnie 800 lub 1000 złotych. Dla osoby, która potrzebuje większej kwoty, oznacza to konieczność wykonania kilku operacji pod rząd, co wiąże się z dodatkowymi kosztami w postaci prowizji.

Te prowizje stanowią kolejną barierę dostępu do gotówki. Opłaty za wypłatę własnych pieniędzy z bankomatów innych niż te należące do banku prowadzącego konto mogą sięgać choćby 5% pobieranej kwoty. W praktyce oznacza to, iż wypłacając 1000 złotych, konsument musi dodatkowo zapłacić 50 złotych opłaty – kwotę, która dla wielu Polaków stanowi znaczącą część dziennego budżetu.

Kto naprawdę zarabia na ograniczaniu dostępu do gotówki?

Wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie operatorzy bankomatów, tacy jak Euronet, są głównymi beneficjentami wysokich prowizji za wypłaty. Jak wyjaśnia sam Euronet, prowizje pobierane są przez banki, które wydają karty płatnicze, a nie przez właścicieli bankomatów.

Sytuacja jest paradoksalna – bank może pobierać od klienta choćby 26 złotych za wypłatę 1000 złotych, podczas gdy jego rzeczywisty koszt związany z tą operacją wynosi średnio zaledwie 1,20-1,70 złotych. Ta różnica stanowi czysty zysk dla instytucji finansowych, które jednocześnie aktywnie promują płatności bezgotówkowe jako wygodniejsze i nowocześniejsze.

Dodatkowym problemem jest fakt, iż stawki, jakie organizacje płatnicze takie jak VISA, Mastercard czy Polski Standard Płatności (operator BLIK) płacą operatorom bankomatów, pozostają na niezmienionym poziomie od 14 lat, mimo iż koszty utrzymania sieci bankomatów znacząco wzrosły w tym czasie. W rezultacie wypłaty gotówki są realizowane przez operatorów bankomatowych poniżej rzeczywistych kosztów, co prowadzi do redukcji liczby tych urządzeń i ograniczania ich funkcjonalności.

Taka sytuacja tworzy błędne koło – im mniej bankomatów, tym trudniejszy dostęp do gotówki; im trudniejszy dostęp do gotówki, tym więcej osób przechodzi na płatności bezgotówkowe; im więcej płatności bezgotówkowych, tym mniejsze zapotrzebowanie na bankomaty, co prowadzi do dalszej redukcji ich liczby.

Unijna ofensywa przeciwko gotówce

Problem ograniczania roli gotówki ma nie tylko wymiar praktyczny, związany z dostępnością bankomatów, ale również legislacyjny. Unia Europejska systematycznie wprowadza regulacje ograniczające możliwość dokonywania płatności gotówkowych powyżej określonych limitów.

Kluczowym momentem w tej ewolucji był 24 kwietnia 2024 roku, kiedy Parlament Europejski przyjął pakiet przepisów wprowadzających całkowity zakaz regulowania gotówką transakcji przekraczających 10 tysięcy euro (około 43 tysiące złotych). Co więcej, przepisy te wprowadzają również nadzór i kontrolę nad transakcjami gotówkowymi powyżej 3 tysięcy euro (około 13 tysięcy złotych).

Najistotniejszą zmianą jest objęcie tymi limitami również obrotu prywatnego, który do tej pory w Polsce nie podlegał żadnym ograniczeniom. Dotychczas limity transakcji gotówkowych (15 tysięcy złotych) dotyczyły wyłącznie przedsiębiorców. Osoby fizyczne mogły dokonywać między sobą transakcji gotówkowych o dowolnej wartości – kupować samochody, mieszkania czy inne dobra za gotówkę, jeżeli tylko obie strony wyrażały na to zgodę.

Po wejściu w życie nowych regulacji unijnych sytuacja diametralnie się zmieni. choćby zakup droższego telewizora, lodówki czy telefona za gotówkę będzie podlegał kontroli, jeżeli wartość transakcji przekroczy określony limit. To fundamentalna zmiana, która znacząco ograniczy swobodę dokonywania transakcji finansowych przez obywateli.

Warto zauważyć, iż pierwotnie podobne ograniczenia miały zostać wprowadzone w Polsce w ramach Polskiego Ładu od 1 stycznia 2024 roku. Po fali krytyki i protestów społecznych poprzedni rząd wycofał się z tych planów. Jednak to, co nie udało się wprowadzić na poziomie krajowym, wchodzi teraz tylnymi drzwiami za sprawą prawa unijnego, które jest nadrzędne wobec regulacji krajowych.

Gotówka jako symbol wolności finansowej

Dla wielu Polaków gotówka to nie tylko wygodny środek płatniczy, ale również symbol finansowej niezależności i bezpieczeństwa. W obliczu rosnących zagrożeń cybernetycznych, możliwych awarii systemów bankowych czy innych nieprzewidzianych zdarzeń, fizyczny pieniądz stanowi ostatnią linię obrony przed całkowitym odcięciem od dostępu do własnych środków.

Badania pokazują, iż Polacy są przywiązani do gotówki znacznie bardziej niż mieszkańcy państw skandynawskich czy Holandii, gdzie społeczeństwo bezgotówkowe stało się już niemal rzeczywistością. Według sondaży, ponad 70% Polaków chce zachować możliwość płacenia gotówką i sprzeciwia się jakimkolwiek przymusowym ograniczeniom w tym zakresie.

To przywiązanie do gotówki ma głębokie podstawy historyczne i psychologiczne. Pokolenia, które doświadczyły hiperinflacji lat 90., transformacji ustrojowej czy wcześniejszych kryzysów gospodarczych, nauczyły się, iż gotówka trzymana w domu daje poczucie bezpieczeństwa, którego nie zapewniają cyfry na ekranie komputera. Dla wielu osób starszych czy wykluczonych cyfrowo gotówka pozostaje jedyną zrozumiałą i dostępną formą płatności.

Gotówka daje również poczucie kontroli nad własnymi finansami. Płacąc banknotami, dokładnie widzimy, ile wydajemy, co dla wielu osób stanowi naturalny mechanizm dyscyplinujący wydatki. Płatności kartą czy telefonem są mniej „namacalne”, przez co łatwiej stracić kontrolę nad budżetem domowym.

Istotnym aspektem jest również prywatność finansowa. Transakcje gotówkowe nie pozostawiają cyfrowego śladu, który może być monitorowany przez instytucje finansowe, organy państwowe czy korporacje technologiczne. W erze malejącej prywatności ta cecha gotówki nabiera szczególnego znaczenia dla wielu obywateli.

Sprzedawcy wypierają gotówkę wbrew prawu

Ograniczanie roli gotówki widoczne jest nie tylko w działaniach banków i regulatorów, ale również w praktykach handlowych części przedsiębiorców. Coraz częściej zdarzają się sytuacje, gdy sklepy czy punkty usługowe odmawiają przyjęcia płatności gotówkowej, preferując transakcje bezgotówkowe.

Takie praktyki są jednak niezgodne z obowiązującym prawem, na co niedawno musiał przypomnieć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów interweniując w sprawie sieci fast food, która odmówiła klientowi możliwości zapłaty gotówką, tłumacząc to problemami z wydaniem reszty.

Podobne problemy występują w przypadku dostaw kurierskich z opcją płatności przy odbiorze. Kurierzy często dysponują ograniczoną ilością gotówki na wydanie reszty, oczekując od klientów przygotowania dokładnej kwoty należności. Jest to kolejne utrudnienie, które zniechęca do korzystania z płatności gotówkowych.

Niektórzy przedsiębiorcy niechętnie przyjmują gotówkę również z powodów podatkowych – transakcje bezgotówkowe pozostawiają ślad w systemie bankowym, co utrudnia ukrywanie dochodów przed urzędem skarbowym. Dotyczy to szczególnie branży gastronomicznej i dostaw jedzenia, gdzie bez paragonu fiskalnego sprzedaż może nie zostać zarejestrowana w systemie kasowym.

BLIK jako pośrednie rozwiązanie

W odpowiedzi na malejącą dostępność gotówki i rosnącą potrzebę wygodnych form płatności, w Polsce niezwykłą popularność zyskał system BLIK. Ten polski produkt fintech pozwala na dokonywanie płatności dzięki telefonu, bez konieczności posiadania fizycznej karty płatniczej.

BLIK zdobył ogromną popularność szczególnie wśród młodszego pokolenia Polaków. System ten pozwala na natychmiastowe przelewy między użytkownikami przy użyciu jedynie numeru telefonu odbiorcy, co znacząco ułatwia rozliczenia między znajomymi czy członkami rodziny. Dodatkowo, płatności w internecie czy w sklepach stacjonarnych przy użyciu BLIK-a są szybkie i intuicyjne.

Z technicznego punktu widzenia BLIK to system bezgotówkowy, ale z perspektywy użytkownika często pełni rolę podobną do gotówki – umożliwia szybkie regulowanie zobowiązań bez skomplikowanych procedur. Dla wielu osób stanowi on kompromis między wygodą płatności elektronicznych a kontrolą nad finansami, która tradycyjnie kojarzona jest z gotówką.

Warto jednak pamiętać, iż choćby BLIK, przy wszystkich swoich zaletach, pozostawia cyfrowy ślad transakcji, który może być monitorowany. Nie zapewnia więc podstawowej cechy gotówki – anonimowości płatności.

Jakie będą długoterminowe konsekwencje eliminacji gotówki?

Systematyczne ograniczanie roli gotówki w gospodarce niesie ze sobą szereg konsekwencji, które wykraczają daleko poza wygodę dokonywania płatności. W społeczeństwie bezgotówkowym wszystkie transakcje finansowe obywateli są rejestrowane i mogą być monitorowane, co stwarza bezprecedensowe możliwości nadzoru.

Dla instytucji państwowych, takich jak organy skarbowe czy służby specjalne, pełna cyfryzacja płatności oznacza całkowitą transparentność przepływów finansowych. Z perspektywy walki z przestępczością finansową czy unikaniem opodatkowania jest to niewątpliwa zaleta. Jednak z punktu widzenia prywatności obywateli i ich swobody dysponowania własnymi środkami, taka transparentność budzi uzasadnione obawy.

W społeczeństwie bezgotówkowym państwo zyskuje również nowe narzędzia kontroli społecznej. W skrajnych przypadkach możliwe staje się zablokowanie dostępu do środków finansowych konkretnym osobom czy grupom, co może być wykorzystane jako instrument nacisku politycznego. Takie scenariusze nie są już tylko domeną literatury dystopijnej – w niektórych krajach już dzisiaj obserwujemy pierwsze próby wykorzystywania systemów płatności elektronicznych do ograniczania swobód obywatelskich.

Eliminacja gotówki niesie również ryzyko wykluczenia finansowego określonych grup społecznych. Osoby starsze, niepełnosprawne, o niskich dochodach czy zamieszkujące odległe regiony mogą mieć trudności z dostępem do nowoczesnych usług bankowych czy płatniczych. Dla nich gotówka często pozostaje jedyną dostępną i zrozumiałą formą płatności.

Nie można również ignorować zagrożeń związanych z cyberbezpieczeństwem. Społeczeństwo całkowicie zależne od systemów elektronicznych staje się niezwykle wrażliwe na ataki hakerskie, awarie techniczne czy klęski żywiołowe zakłócające działanie infrastruktury. W takich sytuacjach gotówka stanowi niezastąpiony system awaryjny, pozwalający na kontynuowanie podstawowych transakcji gospodarczych.

Czy można odwrócić trend eliminacji gotówki?

W obliczu systematycznego wypierania gotówki z obiegu gospodarczego, pojawia się pytanie o możliwość zatrzymania czy choćby odwrócenia tego trendu. Doświadczenia ostatnich lat pokazują, iż społeczny opór może mieć realny wpływ na decyzje polityczne w tym zakresie.

Przykładem jest wycofanie się polskiego rządu z planowanych w ramach Polskiego Ładu ograniczeń płatności gotówkowych. Po fali krytyki i protestów społecznych, władze zdecydowały się zrezygnować z kontrowersyjnych przepisów. Pokazuje to, iż aktywna postawa obywateli może skutecznie wpływać na kształt regulacji dotyczących gotówki.

Również w innych krajach europejskich obserwujemy inicjatywy mające na celu ochronę prawa do płatności gotówkowych. W Niemczech, gdzie przywiązanie do gotówki jest szczególnie silne, toczy się intensywna debata publiczna na temat konstytucyjnej ochrony prawa do płacenia fizycznymi pieniędzmi. Podobne dyskusje toczą się w Austrii czy Włoszech.

Na poziomie unijnym najważniejsze będzie monitorowanie i aktywne uczestnictwo w procesie legislacyjnym dotyczącym dalszych regulacji w zakresie płatności. Organizacje konsumenckie i obywatelskie mają tutaj szczególną rolę do odegrania, reprezentując interesy zwykłych obywateli w starciu z lobbingiem instytucji finansowych i firm technologicznych.

Warto również pamiętać, iż ograniczanie dostępu do gotówki może prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji. W sytuacji, gdy obywatele tracą zaufanie do systemów elektronicznych, mogą zwrócić się ku alternatywnym formom przechowywania wartości, takim jak metale szlachetne, kryptowaluty czy inne aktywa pozostające poza kontrolą państwa.

Przyszłość pieniądza w Polsce i na świecie

Trwająca dyskusja o roli gotówki toczy się w szerszym kontekście fundamentalnych zmian w naturze pieniądza. Banki centralne na całym świecie, w tym Narodowy Bank Polski i Europejski Bank Centralny, prowadzą zaawansowane prace nad wprowadzeniem cyfrowych walut banku centralnego (CBDC – Central Bank Digital Currency).

Cyfrowe złote czy euro miałyby łączyć cechy gotówki (emisja przez bank centralny) z zaletami płatności elektronicznych (szybkość, wygoda). Jednak wiele kluczowych pytań pozostaje bez odpowiedzi – czy cyfrowe waluty banków centralnych będą w pełni anonimowe, jak gotówka? Czy ich wprowadzenie przyspieszy eliminację fizycznych banknotów i monet? Jak będzie wyglądała infrastruktura płatnicza w społeczeństwie korzystającym z CBDC?

Równolegle rozwijają się prywatne formy pieniądza, takie jak kryptowaluty czy stablecoiny. Oferują one alternatywę zarówno wobec tradycyjnej gotówki, jak i wobec pieniądza bankowego, jednak ich status prawny i przyszła rola w systemie finansowym pozostają niepewne.

W tym dynamicznie zmieniającym się krajobrazie finansowym, gotówka pozostaje fundamentalnym elementem systemu płatniczego, zapewniającym stabilność, inkluzywność i bezpieczeństwo. Jej stopniowa eliminacja, mimo potencjalnych korzyści w zakresie wygody czy efektywności, niesie ze sobą poważne ryzyko systemowe i społeczne.

Dla przeciętnego obywatela najważniejsze jest zachowanie prawa wyboru – możliwości decydowania, czy w konkretnej sytuacji chce skorzystać z gotówki, karty płatniczej, aplikacji mobilnej czy innej formy regulowania zobowiązań. Ta swoboda wyboru stanowi fundament wolności finansowej, która jest nieodłącznym elementem demokratycznego społeczeństwa.

Przyszłość gotówki w Polsce i Europie pozostaje niepewna. Jednak to, w jakim stopniu fizyczny pieniądz pozostanie częścią naszego codziennego życia, zależy nie tylko od decyzji politycznych czy trendów technologicznych, ale również od aktywnej postawy obywateli, którzy cenią sobie finansową niezależność i prywatność, jaką zapewnia gotówka.

źródło: infor.pl/Warszawa w Pigułce

Idź do oryginalnego materiału