Rogal świętomarciński jest tradycyjnie przygotowywany w Poznaniu i niektórych innych częściach Wielkopolski z okazji Dnia Świętego Marcina (11 listopada). Aby cukiernia mogła korzystać z tej nazwy, musi uzyskać certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego. Powstała z inicjatywy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, Izby Rzemieślniczej oraz Urzędu Miasta Poznania.
REKLAMA
Zobacz wideo Liczne atrakcje w Poznaniu. Miasto doceniono za granicą
Co ma w sobie rogal świętomarciński? Klasyczna poznańska receptura
Tradycyjny rogal świętomarciński jest robiony z konkretnych produktów. Są to ciasto półfrancuskie na bazie margaryny oraz nadzienie wyrabiane z białego maku z cukrem, okruchami ciasta biszkoptowego, masą jajeczną, margaryną, orzechami, rodzynkami, owocami w syropie lub kandyzowanymi (czereśnie, gruszka, skórka pomarańczowa) i aromatem migdałowym. Znaczenie ma również sposób zawijania ciasta (na kształt podkowy), nakładania masy makowej (między warstwami ciasta) oraz dekorowanie pomadą i rozdrobnionymi orzechami. Rogal musi ważyć od 150 do 250 g.
Tylko wtedy ma szansę otrzymać certyfikat potwierdzający jego autentyczność. Niestety, choć brzmi on dumnie, niekoniecznie idzie w parze z dobrym składem. Na profilu "Czytaj Skład" na Facebooku pojawił się wpis na ten temat. Zestawione zostały ze sobą dwa rogale: bydgoski oraz świętomarciński. Pod względem jakości wygrywa ten pierwszy.
W tym przypadku certyfikat nie świadczy o lepszej jakości i czystym składzie produktu. Cech cukierniczy zdecydował, iż za oryginalne uznaje się wyłącznie rogale przygotowywane na margarynie, z dodatkiem sztucznych aromatów i masy jajowej. Tym samym wypieki z masłem, naturalnymi aromatami czy świeżymi jajkami nie kwalifikują się do otrzymania certyfikatu
- można przeczytać w opisie.
Ile kalorii ma rogal marciński? Więcej niż niejedna kolacja
Wiele osób myśli, iż rogale posiadające certyfikat będą z tego powodu zdrowsze, smaczniejsze i wyższej jakości. Niestety, prawda jest taka, iż im prostszy oraz krótszy skład, tym lepiej. Opinię serwisu "Czytaj Skład" podziela również dietetyczka Joanna Kryształ.
Przy wyborze zwróć uwagę, by był wykonany z ciasta półfrancuskiego, miał dużo nadzienia na bazie białego maku i bakalii, był pokryty lukrem z posypką z orzechów (ew. skórką z pomarańczy). Możesz kierować się i szukać tych z certyfikatem. Jedynie one mogą by określane jako 'rogal świętomarciński'. Jednak niestety za certyfikatem nie idzie tutaj wysoka jakość składników i często lepiej postawić na tego bez, bo będzie on po prostu smaczniejszy
- poinformowała na swoim profilu na Instagramie @krystalicznie.dietetycznie.
Odpowiedziała też na drugie z najczęściej nurtujących ludzi pytań, a mianowicie: czy od zjedzenia rogala świętomarcińskiego można przytyć? Nie bez powodu uchodzi on za prawdziwą bombę kaloryczną. Nie oznacza to jednak, iż całkowicie powinniśmy z niego zrezygnować. Przyjmując, iż jeden waży 250 g i ma ok. 1200 kcal, a 1 kg tkanki tłuszczowej to 7700 kcal, oznacza to, iż żeby przytyć ten 1 kg czystej tkanki tłuszczowej, trzeba by było zjeść aż 6,5 rogali.













