Wolne od teściowej: Jak uniknąć koszmaru mieszkania w trzech pokojach z rodziną

newsempire24.com 1 dzień temu

**Mieszkanie bez teściowej: Ucieczka od koszmaru dzielenia trzypokojowego lokum**

Nie kupujemy mieszkania po to, by mieszkać z moją teściową odmawiam wzięcia trzypokojowego, by uniknąć tego koszmaru.

Mój mąż, Marek, i ja marzymy o własnym kącie. Wzięliśmy kredyt hipoteczny, a choćby pożyczyliśmy pieniądze od mojej teściowej. Nie jest zła, ale jej nieustanna ingerencja doprowadza mnie do szału. Od śmierci męża wydaje się, iż jej misją jest opiekowanie się wszystkimi, a to nas dusi. Ma przestronne mieszkanie w samym centrum Krakowa, ale moja decyzja jest twarda wolę mniejszy lokal, byleby był tylko nasz. Nie pozwolę, by jej cień wisiał nad naszym domem.

Znaleźliśmy trzypokojowe w nowym budynku. Jeden pokój jest malutki idealny na wymarzoną garderobę. Ale moja teściowa, Wanda Zofia, oburzyła się. To głupota urządzać tam garderobę! krzyczała. A gdzie będą spali goście? A jeżeli rodzina nas odwiedzi? powtarzała, patrząc przenikliwie. Od razu zrozumiałem: myśli o sobie. Ostatnio przesiaduje u nas do późna, jakby bała się wracać do swojego pustego mieszkania. Jej słowa brzmiały jak wyrok jeżeli weźmiemy trzypokojowe, ona się u nas zagnieździ, a w końcu wprowadzi.

Nie jestem ślepy widzę, do czego to zmierza. Wanda Zofia jest samotna, a jej troska zamienia się w duszącą kontrolę. Dzwoni trzy razy dziennie, by sprawdzić, jak nam się wiedzie, serwuje nieproszone rady, a choćby próbuje dyktować, jak urządzimy nasz przyszły dom. Nie zgadzam się dzielić z nią przestrzeni! Marek i ja kupujemy mieszkanie, by budować swoje życie, nie by ulegać jej zachciankom, choćby wydawała się najlepsza na świecie.

Postawiłem ultimatum: żadnego trzypokojowego. Chcę widzieć twoją matkę tylko na święta powiedziałem Markowi. jeżeli tak bardzo chce pokój gościnny, niech urządzi go u siebie. Próbował mnie przekonać, iż chce tylko być blisko, iż się starzeje i samotność ją przytłacza. Ale stoję twardo. Nie poświęcę spokoju dla jej troskliwej presji. Lepiej zrezygnować z garderoby niż zmienić dom w filię jej mieszkania.

Jeśli przyjadą goście, prześpią się na dmuchanym materacu. A jeżeli teściowa uprze się zostać na noc, znajdę tysiąc powodów, by odprowadzić ją do siebie. To nasz dom, nasze życie i nikt, choćby ona, nie odbierze nam prawa, by być tu panami. **Czasem twarda decyzja to jedyna ochrona przed dobrymi intencjami, które niszczą więcej, niż pomagają.**

Idź do oryginalnego materiału