W debacie, obok radnych PSL, PO i Polski 2050, uczestniczył wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Nowak.
– Głos płynący z Wielkopolski ma ogromne znaczenie. To region o jednym z największych potencjałów produkcji rolnej w Europie, dlatego sprzeciw wobec niekorzystnych zapisów umowy jest szczególnie mocny i jednoznaczny – mówił.
Radni w przyjętym stanowisku wskazali na realne zagrożenia wynikające z umowy MERCOSUR. Podstawowym problemem jest wprowadzenie bezcłowych kontyngentów importowych na produkty rolne i spożywcze, m.in. 180 tys. ton drobiu, 99 tys. ton wołowiny, 26,5 tys. ton wieprzowiny, a także setki tysięcy ton cukru, miodu, ryżu czy nabiału.
Zdaniem sejmiku tak duży napływ tanich towarów z Ameryki Południowej może spowodować spadek cen w Europie, a w konsekwencji doprowadzić do zablokowania możliwości sprzedaży nadwyżek produkcyjnych unijnych rolników. Szczególnie dotknięta ma być Polska, jako największy eksporter drobiu w UE. Kontyngent przewidziany w umowie odpowiada aż 17 proc. polskiej nadwyżki eksportowej w tym sektorze.
Radni podkreślają także problem odmiennych standardów produkcji w Europie i krajach MERCOSUR. Podczas gdy unijni rolnicy muszą dostosowywać się do rygorystycznych norm dotyczących dobrostanu zwierząt, ochrony środowiska czy ograniczania emisji, producenci z Ameryki Łacińskiej ponoszą znacznie niższe koszty w tym zakresie. To oznacza, iż ich tańsze produkty będą konkurować z europejskimi nie tylko ceną, ale i mniejszymi wymaganiami prawnymi.
W stanowisku przypomniano, iż Polska należy do ścisłej czołówki eksporterów żywności w Unii Europejskiej. W 2023 roku wartość polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych wyniosła 51,8 mld euro. Kraj jest samowystarczalny żywnościowo i posiada znaczną nadwyżkę produkcji, napędzaną nowoczesnym przemysłem przetwórczym. Wprowadzenie umowy MERCOSUR może tę przewagę osłabić.
– W Wielkopolsce rolnictwo jest fundamentem gospodarki i tożsamości regionu. Dlatego musimy mówić jednym głosem i wspierać producentów, którzy w wyniku umowy mogliby stracić konkurencyjność – zaznaczył wicemarszałek województwa Krzysztof Grabowski.
Sejmik podkreślił, iż obawy zgłaszane przez rolników są w pełni uzasadnione i wymagają zdecydowanej reakcji. W stanowisku wyrażono pełne poparcie dla działań polskiego rządu i prezydenta RP, którzy również sprzeciwiają się podpisaniu umowy w obecnym kształcie.
W imieniu wielkopolskich rolników, sadowników i producentów żywności radni apelują do Komisji Europejskiej o zmianę zapisów umowy. Domagają się zapewnienia równych warunków konkurencji, ochrony interesów unijnych producentów oraz zachowania stabilności rynku żywnościowego w Europie.
Przyjęte stanowisko to nie tylko głos sprzeciwu wobec zapisów umowy, ale także wyraźny sygnał, iż kwestie związane z bezpieczeństwem żywnościowym, jakością produkcji i opłacalnością pracy rolników muszą być traktowane priorytetowo. Wielkopolska, jako jeden z najważniejszych regionów rolniczych w UE, opowiedziała się przeciwko rozwiązaniom, które mogłyby zagrozić jej gospodarce i mieszkańcom.