Mówią, iż na starość każdy zbiera to, co w młodości zasiał. Jedni – miłość i ciepło od bliskich, a inni – tylko przeciąg od drzwi zatrzaśniętych przed nosem. Mojej teściowej, Janinie Stanisławowej, nigdy nie można było nazwać czułą kobietą. Zawsze trzymała się z godnością, surowo, jakby wszyscy wokół byli jej coś winni. Zwłaszcza jej jedyny […]