Strategie Prokreacyjne

wybudzeni.com 1 tydzień temu

Strategie Prokreacyjne – Rollo Tomassi

23 sierpień 2011

Istnieją metody i sztuczki społeczne, które kobiety stosują od wieków, aby zapewnić, iż geny najlepszego mężczyzny zostaną przekazane i zabezpieczone przy jednoczesnym dostępie do najlepszych zasobów, jakie są w stanie pozyskać. W idealnym przypadku najlepszy mężczyzna powinien łączyć obie te cechy, ale rzadko występują one u tego samego mężczyzny (szczególnie w dzisiejszych czasach). Dlatego, kierując się swoim biologicznym nakazem oraz wrodzoną potrzebą bezpieczeństwa, kobiety jako grupa wykształciły konwencje społeczne i strategie adaptacyjne, które dostosowują się do ich środowiska i indywidualnych okoliczności. Mężczyźni nie tylko muszą mierzyć się z kobiecym imperatywem genetycznym, ale także z odwiecznymi konwencjami społecznymi, które kształtowały się i ewoluowały jeszcze zanim ludzkość była w stanie precyzyjnie określić pochodzenie genetyczne.

W wielu poprzednich wątkach szczegółowo opisałem, iż dobór partnera jest funkcją psychobiologiczną, którą tysiące lat ewolucji wbudowały w obie płcie. Ten proces jest tak zinternalizowany i uspołeczniony w naszej zbiorowej psychice, iż rzadko zdajemy sobie sprawę, iż podlegamy tym motywatorom, choćby gdy nieustannie powtarzamy te same zachowania, które one manifestują (takie jak posiadanie drugiego dziecka z Alfą Seksownym Łajdakiem). Tak więc twierdzenie, iż nie podlegamy warunkom, których jesteśmy całkowicie lub tylko mgliście świadomi, jest trochę naiwne.

To prosta logika dedukcyjna, aby stwierdzić, iż aby gatunek przetrwał, musi zapewnić swojemu potomstwu najlepsze możliwe warunki, aby zagwarantować sobie przetrwanie – albo to, albo rozmnażać się w takiej ilości, aby zapewnić przetrwanie. Oczywistym zastosowaniem tego w przypadku kobiet jest dzielenie się inwestycją rodzicielską z najlepszym możliwym partnerem, którego jej własna genetyka pozwala jej przyciągnąć i który może zapewnić długoterminowe bezpieczeństwo dla niej i każdego potencjalnego potomstwa. Kobiety są więc biologicznie, psychologicznie i socjologicznie filtrami własnej prokreacji, podczas gdy metodologia prokreacyjna mężczyzn polega na rozproszeniu jak największej ilości materiału genetycznego, jak to tylko możliwe, na jak najszerszą dostępną liczbę seksualnie dostępnych samic. Oczywiście ma on swoje własne kryteria doboru partnera i określania najlepszego połączenia genetycznego dla swojej prokreacji (tj. musi być seksowna), ale jego kryteria są z pewnością mniej wybiórcze niż w przypadku kobiet (tj. żadna nie jest brzydka po 2 w nocy). Świadczy o tym nasza własna biologia hormonalna; mężczyźni posiadają od 12 do 17 razy więcej testosteronu (głównego hormonu podniecenia seksualnego) niż kobiety, a kobiety produkują znacznie więcej estrogenu (instrumentalnego w ostrożności seksualnej) i oksytocyny (wzbudzającej poczucie bezpieczeństwa i opieki) niż mężczyźni.

To powiedziawszy, obie te metodologie są w praktyce sprzeczne. Aby kobieta mogła najlepiej zapewnić przetrwanie swojego potomstwa, mężczyzna musi koniecznie porzucić swoją metodę prokreacji na rzecz metody kobiety. To następnie stawia mu sprzeczny imperatyw, aby dobrać się z parę z kobietą, która spełni jego metodologię. Mężczyzna musi poświęcić swoją strategię prokreacyjną, aby zaspokoić strategię kobiety, z którą się sparuje. Tak więc, mając tak duży potencjał genetyczny na szali z jego strony, chce nie tylko upewnić się, iż jest ona najlepszą możliwą kandydatką do rozrodu (i przyszłego rozrodu), ale także wiedzieć, iż jego potomstwo skorzysta z inwestycji obojga rodziców.

Uwaga: Jednym z interesujących rezultatów tej psychobiologicznej dynamiki jest zdolność mężczyzn do szybszego i dokładniejszego rozpoznawania własnych dzieci w tłumie innych dzieci niż choćby ich matki. Badania wykazały, iż mężczyźni mają zdolność do szybszego i dokładniejszego rozpoznawania własnych dzieci w pokoju pełnym dzieci ubranych w takie same mundurki niż matki dziecka. Ponownie, podkreśla to podświadome znaczenie tego genetycznego kompromisu.

Czego o ojcostwie nauczyło mnie reprezentowanie mężczyzn w sprawach rozwodowych – Marilyn York

Oto podstawy ludzkiej selekcji płciowej i prokreacji. Istnieje wiele innych społecznych, emocjonalnych i psychologicznych zawiłości, które są związane z tymi podstawami, ale są to podstawowe motywacje i rozważania, które podświadomie wpływają na selekcję seksualną.

Konwencja społeczna

Aby przeciwdziałać tej podświadomej dynamice na swoją własną korzyść genetyczną, kobiety inicjują konwencje społeczne i schematy psychologiczne, aby lepiej ułatwić sobie własne metodologie rozrodcze. Dlatego kobiety zawsze mają „prerogatywę zmiany zdania”, a najbardziej kapryśne zachowania stają się społecznie usprawiedliwione, podczas gdy zachowanie mężczyzn jest ograniczone wyższym standardem odpowiedzialności za „robienie adekwatnych rzeczy”, co niezmiennie jest korzystne dla schematu prokreacyjnego kobiety. Dlatego faceci, którzy są „graczami [podrywaczami]” i ojcowie, którzy porzucają matki, aby realizować swoją wrodzoną metodę prokreacji, są złoczyńcami, a ojcowie, którzy bezinteresownie poświęcają się finansowo, emocjonalnie i podejmując decyzje życiowe, często na rzecz dzieci, których nie spłodzili, są uważani za bohaterów społecznych za podporządkowanie się genetycznym nakazom kobiet.

To jest również podstawowa motywacja dla specyficznych dla kobiet społecznych dynamik, takich jak odrzucenia typu Zostańmy Po Prostu Przyjaciółmi, skłonność kobiet do bycia ofiarami (ponieważ dowiedziały się, iż rodzi to „zbawcze” schematy mentalne dla męskich strategii prokreacyjnych – Kapitan Uratuj Szona) i choćby samo małżeństwo.

Dobrzy ojcowie kontra dobre geny

Dwie największe trudności, które kobiety muszą pokonać w swojej własnej metodologii, to fakt, iż są one w szczytowej formie seksualnej tylko przez krótki czas (zwykle w wieku 20-25 lat) i fakt, iż cechy, które czynią dobrego partnera na dłuższą metę (Dobry Ojciec) i cechy, które czynią dobry materiał rozrodczy (Dobre Geny) rzadko ujawniają się u tego samego mężczyzny. Zaopatrzenie w zasoby i potencjał bezpieczeństwa to fantastyczne motywatory do łączenia się z Dobrym Tatą, ale te same cechy, które czynią go takim, są na ogół wadą w porównaniu z mężczyzną, który lepiej uosabia genetyczne, fizyczne przyciąganie i cechy podejmowania ryzyka, które wyposażyłyby jej dziecko w lepszą zdolność do adaptacji do otoczenia (tj. silniejsze, szybsze, bardziej atrakcyjne niż inni, aby zapewnić przekazanie własnego materiału genetycznego przyszłym pokoleniom). To paradoks Dupka vs Miłego Faceta rozpisany na dużą skalę ewolucyjną.

Mężczyźni i kobiety wrodzoną (choć nieświadomą) dynamikę rozumieją, więc aby kobieta mogła mieć to, co najlepsze, co Dobry Ojciec ma do zaoferowania, jednocześnie korzystając z tego, co najlepsze, co ma mężczyzna od Dobrych Genów, musi wymyślać i stale modyfikować konwencje społeczne, aby zachować przewagę na swoją biologiczną korzyść.

Strategie Prokreacyjne

Ten paradoks wymaga, aby kobiety (i domyślnie mężczyźni) przestrzegały krótkoterminowych i długoterminowych strategii prokreacyjnych. Krótkoterminowe strategie ułatwiają rozmnażanie się z samcem o dobrych genach, podczas gdy długoterminowe rozmnażanie jest zarezerwowane dla samca będącego dobrym tatą. Ta konwencja i towarzyszące jej schematy psychospołeczne są właśnie powodem, dla którego kobiety wyjdą za mąż za Miłego Faceta, stabilnego, lojalnego (najlepiej) lekarza i przez cały czas będą uprawiać seks z kolesiem od czyszczenia basenu lub słodkim surferem, którego poznały na letnich wakacjach. W naszej genetycznej przeszłości mężczyzna z dobrymi genami oznaczał zdolność do bycia dobrym żywicielem rodziny, ale współczesne konwencje to uniemożliwiły, więc dla kobiet należało opracować nowe schematy społeczne i mentalne.

Ten paradoks wymaga, aby kobiety (a domyślnie także mężczyźni) przestrzegały zarówno krótkoterminowych, jak i długoterminowych strategii prokreacyjnych. Krótkoterminowe strategie sprzyjają rozmnażaniu się z samcem o dobrych genach, podczas gdy długoterminowe są związane z wyborem partnera, który będzie dobrym ojcem. Ta konwencja oraz towarzyszące jej schematy psychospołeczne są właśnie powodem, dla którego kobiety wychodzą za mąż za Miłego Faceta – stabilnego, lojalnego (najlepiej) lekarza – a jednocześnie mogą utrzymywać kontakty seksualne z atrakcyjnym pracownikiem od czyszczenia basenu lub przystojnym surferem poznanym na letnich wakacjach. W naszej ewolucyjnej przeszłości mężczyzna z dobrymi genami często oznaczał także zdolność do zapewnienia bytu rodzinie. Jednak współczesne realia zmieniły ten układ, co wymusiło na kobietach rozwinięcie nowych schematów społecznych i mentalnych.

Zdrada

Dla tej dynamiki i praktyczności korzystania z najlepszych cech obu genetycznych światów, kobiety uważają za konieczne „zdradzanie”. Zdrada ta może być wykonywana proaktywnie lub reaktywnie.

W modelu reaktywnym kobieta, która już połączyła się ze swoim długoterminowym partnerem, angażuje się w pozamałżeński lub poza swoją parą stosunek seksualny z krótkoterminowym partnerem (tj. zdradzająca żona lub dziewczyna). Nie oznacza to, iż ta krótkoterminowa okazja nie może przerodzić się w drugiego, długoterminowego partnera, ale samo działanie niewierności jest metodą zabezpieczenia lepszego materiału genetycznego, niż jest w stanie dostarczyć zaangażowany męski żywiciel.

Proaktywne zdrady to dylemat samotnej matki. Ta forma „zdrada” polega na tym, iż kobieta rozmnaża się z mężczyzną o dobrych genach, rodzi jego dzieci, a następnie go porzuca lub on ją porzuca (ponownie poprzez wymyślone konwencje społeczne), aby znaleźć mężczyznę Dobrego Ojca, który zapewni jej i dzieciom jej partnera o dobrych genach bezpieczeństwo.

Chcę jeszcze raz podkreślić, iż (większość) kobiet nie ma świadomie skonstruowanego i uznanego głównego planu, aby wprowadzić ten cykl i celowo wciągać w niego mężczyzn. Zamiast tego motywacje stojące za tym zachowaniem oraz towarzyszące im społeczne uzasadnienia są wynikiem nieświadomych procesów. W większości przypadków kobiety nie są świadome tej dynamiki, ale mimo to podlegają jej wpływowi. Dla samicy dowolnego gatunku ewolucyjną wygraną na loterii jest zdolność zarówno do ułatwienia sobie rozmnażania z najlepszym partnerem genetycznym, jakiego jest w stanie przyciągnąć, jak i do zapewnienia sobie oraz swojemu potomstwu przetrwania dzięki najlepszemu partnerowi pod względem zasobów.

Kukold [Rogacz]

Na pewnym poziomie świadomości mężczyźni gdzieś w środku czują, iż coś jest nie tak z tą sytuacją, chociaż mogą nie być w stanie przypisać powodu, dla którego to czują lub rozumują nie trzyma się kupy z uzasadnieniem kobiet. Albo frustrują się presją społeczną, aby „zrobić to, co słuszne”. Są zawstydzani do przyjęcia roli męczeństwa [zbawiciela] i zobowiązani do udawanej odpowiedzialności za te konwencje. Niemniej jednak niektórzy widzą to na tyle dobrze, iż trzymają się z daleka od samotnych matek, albo z powodu wcześniejszych doświadczeń, albo obserwując innych męskich rogaczy [kukoldów] obciążonych odpowiedzialnością za wychowanie i zapewnienie zasobów – bez względu na to, jak bardzo zaangażowani lub niezaangażowani – udanych starań prokreacyjnych innego mężczyzny z tą kobietą.

Mężczyźni często wpadają w rolę proaktywnego lub reaktywnego rogacza [kukolda]. Nigdy nie będą cieszyć się tymi samymi korzyściami, co jej krótkoterminowi partnerzy w takim samym stopniu, w postaci pożądania seksualnego lub jego bezpośredniości, jednocześnie znosząc presję społeczną związaną z koniecznością zapewnienia zasobów potomstwu tego ojca od Dobrych Genów. Można by argumentować, iż może on w minimalnym stopniu przyczynić się do ich dobrostanu, ale na jakimś poziomie, czy to emocjonalnym, fizycznym, finansowym czy edukacyjnym, włoży pewien wysiłek w zasoby genetyczne innego mężczyzny w zamian za ograniczoną formę seksualności/intymności ze strony matki. W pewnym stopniu (nawet jeżeli tylko przez swoją obecność) dzieli inwestycję rodzicielską, która powinna być ponoszona przez krótkoterminowego partnera. choćby jeżeli nic więcej, to poświęca jej czas i wysiłek, który mógłby lepiej zainwestować w znalezienie partnerki seksualnej, z którą mógłby realizować swój własny genetyczny imperatyw, stosując własną metodologię.

Nie trzeba jednak dodawać, iż nie brakuje mężczyzn wystarczająco wygłodniałych seksualnie, by „pomijać przyszłe” długoterminowe niedogodności, i nie tylko nagradzać, ale i wzmacniać złe decyzje samotnej matki (złe z jego punktu widzenia) w odniesieniu do jej wyborów rozrodczych i strategii w zamian za krótkoterminową gratyfikację seksualną. Ponadto, wzmacniając jej zachowanie w ten sposób, wzmacnia konwenanse społeczne zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Ważnym jest, aby pamiętać, iż w dzisiejszych czasach kobiety są ostatecznie wyłącznie odpowiedzialne za mężczyzn, z którymi decydują się kopulować (oczywiście pomijając gwałt) ORAZ za rodzenie swoich dzieci. Mężczyźni ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny, bez wątpienia, ale ostatecznie to decyzja kobiety i jej osąd decydują o jej losie i losie jej dzieci.

Źródło: Schedules of Mating

Zobacz na: Strategia podwójnego kojarzenia – Pluralizm strategiczny
Ludzkie Zwierzę – Mowa ciała | Desmond Morris | cz. 1

Prawo Briffaulta: jedna z ważniejszych rzeczy jakie musisz wiedzieć jako mężczyzna
Wywiad z kukoldem – Dakota i Sarai
Bojownicy o Sprawiedliwość Społeczną jako Podstępne Jebaki – Gad Saad

Idź do oryginalnego materiału