Jeśli nie pójdzie z tobą do łóżka na pierwszej randce, to znaczy, iż uznała, iż nie jesteś wart ryzyka.

wybudzeni.com 4 godzin temu

Jeśli nie pójdzie z tobą do łóżka na pierwszej randce, to znaczy, iż uznała, iż nie jesteś wart ryzyka – Archwinger

17 wrzesień 2025

Czego TY chcesz? | Rob i Chest Rockwell

W dawnych czasach – kiedy na początku roku były jeszcze cyfry „1” i „9”, a trzecia cyfra to może „8” albo „9” – chłopcy i dziewczęta dobierali się w pary trochę inaczej niż dziś.

Oczywiście wtedy nie było internetu. Więc nie było tak, iż można było poznać miłość swojego życia online, bez obowiązkowej przeprawy przez realną sieć znajomości. W praktyce twoja „wielka miłość” prawie na pewno nie była jakimś totalnym społecznym odrzutkiem, była kimś z twojego otoczenia (rodzina, znajomi, szkoła, praca) zawsze znał kogoś, kto ją znał. A już na pewno nie było tak, iż w dwie minuty klikałeś apkę, żeby umówić się z przypadkowym nieznajomym na szybki numerek. Owszem, seks bez zobowiązań był możliwy, ale wymagał dużo więcej kombinowania i fatygi.

Jednak to nie tylko brak internetu robił różnicę. Sama atmosfera wokół seksu i randkowania była inna. Serio, jeszcze w latach 90. dzieci uczyło się w szkołach „edukacji seksualnej opartej na abstynencji”, bo wszyscy byli przerażeni, iż umrą na AIDS, jeżeli tylko pomyślą o gumce. A dziś? Dzieciaki mają lekcje w stylu: „Oto top 5 aplikacji do randek dla gejów, a teraz ranking prezerwatyw sojowych, które najlepiej pasują do twojego niebinarnego partnera i jednocześnie są biodegradowalne.”

W latach 80. i 90. chłopak i dziewczyna zwykle zaczynali od bycia znajomymi. Potem odkrywali, iż coś między nimi iskrzy, więc umawiali się na randki. jeżeli randki szły dobrze – bum, stawali się „chłopakiem i dziewczyną”. Wtedy to był wielki sukces, jeżeli na pierwszej randce przy odprowadzaniu pod dom udało ci się ją pocałować. To był sygnał: „chłopie, jesteś na dobrej drodze”. A jeżeli nie spieprzyłeś sprawy, to do trzeciej czy czwartej randki mogłeś już z nią się porządnie obściskiwać.

Zanim sprawy stawały się „poważniejsze”, para była już oficjalnie razem. Najpierw eskalacja w całowaniu, potem w dotykaniu, a w końcu – kiedy naprawdę byliście „serio” – przechodziło się do seksu.

To nie znaczy, iż nikt wtedy nie bzykał na prawo i lewo albo iż seks bez zobowiązań nie istniał. Istniał, ale w głowach ludzi był przypisany do „tych złych”. jeżeli ktoś to robił, raczej się z tym nie obnosił. Typowy patent? Pojechać do baru w innej części miasta, żeby nikt znajomy nie zobaczył, jak wracasz do domu z obcą laską. Dało się, ale było z tym więcej roboty, więcej niewiadomych i, szczerze mówiąc, więcej ryzyka. Dlatego większość ludzi miała w głowie, iż tylko „niegrzeczni” pakują się w taki wysiłek dla seksu. (W praktyce robiło to więcej osób, niż się wszystkim wydawało, ale i tak nie było to tak masowe jak dziś).

Dziewczyna, która poszła z chłopakiem do łóżka zbyt wcześnie – zanim sprawy stały się „poważne” – szczególnie jeżeli robiła to z kilkoma facetami, a już zwłaszcza jeżeli świadomie robiła to z gośćmi, z którymi choćby oficjalnie nie była w związku, dorabiała się łatki „tej ze złą reputacją”. Inne dziewczyny unikały jej towarzystwa, chyba iż same też miały kiepską opinię i było im wszystko jedno. Chłopaki nabijali się z każdego, kto z taką dziewczyną się umawiał. A rodzice – wiadomo – darli się na ciebie, iż w ogóle coś z nią kombinujesz.

Facet, który uprawiał seks w podobnych okolicznościach, też dostawał łatkę – jako typ, co kłamie i manipuluje dziewczynami, żeby je zaciągnąć do łóżka. Ale tu był mały haczyk: wiele kobiet po cichu i tak lubiło takich gości. zwykle byli przystojni, czarujący, mieli „to coś”. A do tego w głowie niektórych dziewczyn rodziła się fantazja: „a może on w końcu da się złapać i zostanie moim mężczyzną?”. No ale rodzice dziewczyny wpadliby w szał, gdyby ją zobaczyli z takim typem, a koleżanki obgadywałyby ją za plecami jak wściekłe.

No cóż, można powiedzieć: to były dobre, zdrowe czasy. Kultowe wręcz. Tak kultowe, iż aż kręcono o nich filmy. A dziś? Dziś każdy film to albo odgrzewany kotlet na kasę, albo jakieś toporne polityczne kazanie. Kurde… ktoś tu jeszcze pamięta dobre kino?

Dzisiaj, owszem, przez cały czas jest całkowicie legalne i jak najbardziej poprawne poznać kogoś „po staremu” – zostać przyjaciółmi, potem się umawiać, potem być tylko dla siebie, wreszcie poważnie się angażować, a dopiero później uprawiać seks. Ale ten system ma jedną „wadę”: długie miesiące bez seksu. Nic dziwnego, iż nie jest już obowiązkowy ani choćby specjalnie popularny.

Współczesne czasy oferują coś znacznie prostszego: możesz poznać obcą osobę przez internet (albo w barze czy na koncercie) i zaliczyć seks tego samego wieczoru. Możesz zacząć się „spotykać” z kimś znajomym i od razu spać ze sobą. Możesz też normalnie randkować i zaliczyć już na pierwszej randce.

Owszem, są jeszcze trochę pruderyjni ludzie, dlatego większość woli, żeby ich przygody z seksem bez zobowiązań były ograniczone do ludzi z internetu, czyli spoza kręgu znajomych. Wtedy nie dorabiasz się łatki „dziwki” czy „playboy’a”. Wszystko inne, choćby jeżeli to tylko regularne „przyjacielskie bzykanie”, łatwiej nazywać ogólnie „randkowaniem”. Łatwiej powiedzieć „spotykam się z nim/nią”, niż tłumaczyć znajomym, gdzie dokładnie na osi „przelotny seks → coś poważnego → może choćby ślub” jesteście akurat z daną osobą.

Struktura Zarządzania Relacjami z Kobietami – Poradnik

Tak więc współczesny system randek i seksu nie wygląda już tak, iż najpierw przyjaźń, potem randki, potem ekskluzywność, powaga i dopiero seks. Dzisiejszy model zaczyna się od mętnej mieszanki seksu i/lub randek, która trwa tak długo, jak obojgu pasuje. Czasem kończy się na jednorazowym numerku i tyle. Czasem ciągnie się to w formie „luźnych spotkań”, aż jedno z was ma dość. I – szczerze mówiąc – większość „związków” nie wychodzi poza ten etap.

Raz na jakiś czas zdarza się jednak, iż po miesiącach takiego miksu seksu i randek para dochodzi do wniosku: „hej, może spróbujmy na serio?”. Umawiają się na wyłączność. Niektóre z tych relacji przeradzają się w miłość, a czasem choćby w małżeństwo. zwykle nie – ale, kto wie, czasem się zdarza.

To już nie są tak „ikoniczne i zdrowe” czasy jak lata 80. i 90., ale takie realia mamy.

Internetowa manosfera jest pełna facetów, którzy uczą się tego nowego systemu, ale strasznie chcieliby, żeby dalej obowiązywał stary.

I właśnie stąd biorą się te zabawne kłótnie o pierwszą randkę.

Część facetów uparcie twierdzi, iż jeżeli kobieta pójdzie z tobą do łóżka na pierwszym spotkaniu, to znaczy, iż jest dziwką i nie nadaje się do poważniejszego związku. Zwykle są to ci goście, którzy desperacko tęsknią za „tamtym” systemem. Ale hej – pamiętaj: w nowym systemie to jest absolutnie normalne. Ba, wręcz preferowane. I dla faceta choćby korzystne, bo od razu wie, na czym stoi.

Bo kiedy kobieta uprawia z tobą seks, to ryzykuje. Ona nie wie, czy w ogóle będzie druga randka. A wręcz może jej nie być właśnie dlatego, iż poszła z tobą do łóżka. Ale i tak to robi, bo jej się podobasz, bo jest napalona i bo pokazuje ci jasno: dla niej jesteś wart ryzyka.

Jeśli natomiast kobieta nie chce z tobą seksu, to znak, iż nie jesteś wart ryzyka. Może jeszcze nie wie, czy kiedykolwiek się zdecyduje. Może nie jest tobą aż tak zainteresowana. Może dasz radę ją przekonać po kilku randkach, a może nie.

Jak się zakochujemy – dr Paul Dobransky

Wielu facetów (i kobiet) będzie ci przysięgało, iż w tej drugiej sytuacji ona „tak naprawdę” lubi cię bardziej. Guzik prawda. Lubi cię mniej. przez cały czas się zastanawia. przez cały czas każe ci udowadniać swoją wartość. Na ten moment: nie jesteś wart ryzyka.

I wielu będzie ci też wmawiać, iż skoro ci odmówiła, to znaczy, iż „nie jest dziwką”, a przecież nie wszystkie kobiety są takie.

Internetowi faceci odpowiadają: wszystkie kobiety takie są.

Załóż, iż jest dziwką. Ale nie miej na tym punkcie obsesji. Takie są wszystkie. A jeśli trafisz na jedyną we wszechświecie, która nie jest, to ona musi ci to udowodnić, a nie ty zakładać jej świętość, dopóki nie złapiesz jej na kłamstwie.

I pamiętaj: odmowa seksu niczego nie dowodzi. Mnóstwo „rozwiązłych” dziewczyn odmawiało seksu mnóstwu facetom.

Jeśli kobieta pójdzie z tobą do łóżka na pierwszej randce, to komunikuje jedno: tego wieczoru byłeś wart ryzyka. Może jest „łatwa”, może po prostu napalona i nie chce z tobą nic więcej, a może faktycznie chce zostać twoją przyszłą żoną. To wszystko jej sprawa, nie twoja. Jedyne, co powinieneś z tego wyciągnąć: dla niej wtedy byłeś wart ryzyka.

Jeśli natomiast nie ma seksu na pierwszej randce, to też komunikuje jedno: tego wieczoru nie byłeś wart ryzyka. I to nie jest dowód na to, iż „nie jest dziwką”, bo całe życie mnóstwo dziwek ci odmawiało, pamiętasz? To jedynie dowód, iż tego dnia nie uznała cię za wart ryzyka. Może przez cały czas chce randkować. Może choćby chce być twoją dziewczyną. Może jest psychotycznie religijna. Nieważne. To jej problem, nie twój. Ty masz jedno jasne przesłanie: dla niej nie jesteś wart ryzyka.

Jest rok 2025. jeżeli kobieta może uprawiać z tobą seks bez żadnych konsekwencji – i tego nie robi – to jest to świadomy wybór.

I ty masz obowiązek zachować się odpowiednio.

Źródło: If she doesn’t put out on the first date, she doesn’t think you’re worth the risk

Zobacz na: Żelazne Zasady Rollo Tomassiego
Autentyczne pożądanie – Rian Stone

Nie Wszystkie Kobiety Są Takie!
Każda nieszczęśliwa żona jest ofiarą gwałtu – Archwinger
Zostałam zraniona w przeszłości – Archwinger

Dlaczego współczesne kobiety są nierandkowalne – dr Mark McDonald
Seks, aplikacje randkowe i luksusowe przekonania – Rob Henderson i Jordan Peterson
Zepsutych kobiet nie da się naprawić | Feministka ze łzami w oczach wyjaśnia, dlaczego żałuje bycia zdzirą

Idź do oryginalnego materiału