Przebudziłaś się kiedyś w środku nocy z przeświadczeniem, iż skoro świt czeka cię klasówka z matematyki, prezentacja na geografii i pisanie rozprawki na polskim? Być może dłuższą chwilę zajęło ci uświadomienie sobie, iż już dawno masz za sobą klasę maturalną. Ba, ledwo pamiętasz, kto był patronem twojego ogólniaka czy zawodówki, a rano czeka cię spotkanie nie z gronem pedagogicznym, ale z szefostwem. Czemu dorośli ludzie wciąż miewają złe sny o szkole, choć lata temu opuścili jej mury?