Nowy model biznesowy Shein
Według ustaleń Bloomberga, Shein rozpoczął formalną rekrutację marek do swojego programu po prawie dwóch latach przygotowań i testów. W ostatnich miesiącach do projektu miało dołączyć około 20 brandów, w tym francuska Pimkie. Marka zyskuje dzięki temu dostęp do 160 rynków oraz produkcji on-demand, która pozwala skrócić cykl wdrożenia nowych kolekcji do kilku dni.
Dane finansowe cytowane przez Bloomberga wskazują, iż Shein w pierwszym kwartale 2025 roku wypracował przychody bliskie 10 mld USD oraz ponad 400 mln USD zysku netto. Na wynik ten wpłynął zwiększony popyt przed wprowadzeniem ceł w USA. Nie wiadomo jednak, jak spółka radziła sobie w drugim kwartale, gdy zakończono stosowanie zwolnień celnych dla przesyłek małej wartości. To właśnie te zmiany skłaniają Shein do dywersyfikacji źródeł przychodów i monetyzacji swojego łańcucha dostaw.
Korzyści i ryzyka dla marek
Oferta Shein, by marki modowe korzystały z jego sieci produkcyjnej w Chinach w zamian za obecność na platformie, to miecz obosieczny.
– Z jednej strony, obiecuje niezrównaną elastyczność, szybkość i niższe koszty produkcji, co jest najważniejsze w świecie fast fashion i pozwala na szybsze reagowanie na trendy oraz testowanie nowych kolekcji. Z drugiej strony, wiąże się z ryzykiem utraty kontroli nad dystrybucją i marżami, uzależniając marki od algorytmów i regulaminów Shein. Dodatkowo, budzi obawy o potencjalne szkody wizerunkowe ze względu na kontrowersje wokół łańcucha dostaw Shein, co może podważyć zaufanie konsumentów ceniących przejrzystość i zrównoważony rozwój – tłumaczy Urszula Wiszowata-Pilic, konsultantka ds. ekspansji międzynarodowej w B2B Fashion Hub.
Wejście do ekosystemu Shein oznacza więc dostęp do ogromnego rynku, ale także uzależnienie od reguł ustalanych przez jednego z najbardziej kontrowersyjnych graczy branży.
Zaufanie konsumentów i strategiczne dylematy
Jak zauważa Agnieszka Sura, ekspertka w obszarze e-commerce i transformacji cyfrowej, sukces tego modelu zależy nie tylko od ceny i szybkości, ale także od postrzegania marki przez europejskich konsumentów. – Chińscy giganci na swoich rynkach do perfekcji opanowali sztukę e-commerce – twierdzi.
– Shein szuka sposobu na przyciągnięcie europejskiego konsumenta. A dla tego, oprócz ceny i dynamicznych kampanii sprzedażowych, liczą się też zaufanie do marki, jej wiarygodność i wartości. Jednak Shein kojarzymy cały czas z ultra fast fashion. Dlatego teraz pytanie o obecność w jego środowisku nie ogranicza się tylko do ‘czy to się opłaca’ ale też jest pytaniem o zgodność z DNA marki. Każda firma indywidualnie musi podjąć decyzję, czy wizerunkowo i strategicznie jest na to gotowa oraz jeżeli tak, to jakie wewnętrzne zasoby są jej potrzebne, żeby ten krok miał sens – podpowiada Sura.
Ekspertka dodaje, iż podobnie jak wejście Zalando kilkanaście lat temu zmieniło rynek mody online, tak Shein może zrewolucjonizować globalny układ sił w e-commerce. To oznacza, iż polscy sprzedawcy muszą przygotować się na rosnącą konkurencję ze strony platform oferujących pełną integrację produkcji i sprzedaży.
Jak samodzielnie przeprowadzić analizę rynków zagranicznych – narzędzia, źródła, wskazówki
FAQ. Najczęściej zadawane pytania
- Czy Shein faktycznie otworzył swoją sieć produkcyjną dla marek?
Tak, według Bloomberga i Pulsu Biznesu program działa od kilku miesięcy. - Jak gwałtownie mogą powstać nowe projekty w ramach produkcji Shein?
Fabryki w Chinach mogą wdrożyć nowy projekt w ciągu 5–7 dni, co znacząco skraca tradycyjny cykl produkcyjny. - Dlaczego Shein uruchomił ten model współpracy?
Powodem jest spadek dynamiki sprzedaży na kluczowych rynkach, w tym w USA, po zakończeniu zwolnień celnych de minimis. - Jakie marki już korzystają z oferty Shein?
Według doniesień medialnych do programu dołączyło około 20 marek, w tym francuska Pimkie.
Chcesz, by Twój sklep internetowy zarabiał więcej? Pobierz teraz bezpłatny e-book „Dochodowy e-commerce 2025”. To aż 270 stron wskazówek od praktyków e-handlu.