Poradnik Trolla: 15 Sposobów na Zakłócenie Debaty i Internetowej Dywersji
23 luty 2015
Trzynaście Zasad Tłumienia Prawdy Davida Martina, 25 Zasad Dezinformacji H. Michaela Sweeneya (oraz teraz Dezinformacja: jak to działa Brandona Smitha) to klasyczne lekcje, jak rozpoznawać taktyki zakłócania i dezinformacji.
Na przestrzeni lat widzieliśmy wiele taktyk, które przychodziły i odchodziły. Oto te, które w tej chwili obserwujemy najczęściej.
1. Rozpocznij walkę na tle partyjnym metodą “dziel i rządź” lub w inny sposób naciskaj na emocjonalne przyciski, aby siać niezgodę i uniemożliwić współpracę. Skłoń ludzi do walki między sobą zamiast przeciwko skorumpowanej władzy. Używaj bezpodstawnych karykatur, aby wszystkich rozdrażnić. Na przykład wszczynaj wojnę religijną przy każdej możliwej okazji, używając stereotypów takich jak „wszyscy Żydzi są samolubni”, „wszyscy chrześcijanie są szaleni” lub „wszyscy muzułmanie to terroryści”. Oskarż autora o bycie gejem, proaborcyjnym mięczakiem lub o bycie fundamentalistycznym, prorządowym wieśniakiem, choćby gdy dyskusja nie ma nic wspólnego z aborcją, seksualnością, religią, wojną czy regionem. Odwołuj się do najniższych uprzedzeń i stronniczości ludzi.
I – jak wyjaśnia Sweeney – zmuszaj autora do przyjęcia defensywnej postawy:
Odciągaj przeciwników od tematu wyzywaniem i ośmieszaniem … Przypisuj przeciwnikom niepopularne etykiety, takie jak „wariaci”, „prawicowi”, „liberalni”, „lewicowi”, „terroryści”, „zwolennicy teorii spiskowych”, „radykałowie”, „milicje”, „rasiści”, „religijni fanatycy”, „dewianci seksualni” i tak dalej. Dzięki temu inni będą się bali ich wspierać z obawy przed uzyskaniem tej samej etykiety, a ty unikasz konfrontacji z istotnymi kwestiami.
(Osoba próbująca zszargać czyjąś reputację może nie być przypadkowym zakutym łbem… w rzeczywistości może być pracownikiem rządowym lub członkiem grupy, którą oczernia.)
2. Udawaj, iż sytuacja jest beznadziejna, ponieważ zostaniemy zmiażdżeni, jeżeli spróbujemy coś zrobić. Na przykład, za każdym razem, gdy demaskator ujawnia jakieś informacje, mów: „zlikwidują go”. jeżeli ludzie rozmawiają o protestach, organizowaniu się, bojkotach, aktywizmie akcjonariuszy, rozpowszechnianiu prawdziwych informacji, wycofywaniu pieniędzy lub innych konstruktywnych działaniach — pisz rzeczy, które mają przestraszyć i/lub zniechęcić innych, np. „nie mamy żadnych szans, bo oni mają drony i po prostu nas zabiją, jeżeli spróbujemy”, albo „Ludzie są zbyt głupi, leniwi i chciwi, więc i tak nam nie pomogą.” Zachęcaj ludzi do apatii zamiast do prób wprowadzania zmian.
3. Wymagaj całkowitych, niezawodnych i gwarantowanych rozwiązań omawianych problemów. Na przykład, jeżeli dziennikarz ujawni, iż wielkie banki spiskowały, by manipulować rynkiem, zapytaj: „skoro ludzie są samolubni, a żadne regulacje nie mogą zamknąć wszystkich możliwych luk… jak zamierzasz zmienić ludzką naturę?”, i udawaj, iż nie warto rozmawiać o szczegółach tej manipulacji rynkowej. To zniechęca ludzi do informowania i nagłaśniania przypadków korupcji, oszustw i innych rzeczywistych problemów. A także sprawia, iż zbyt mało osób rozpowszechnia fakty, by większość społeczeństwa dowiedziała się, co się naprawdę dzieje.
4. Proponuj skrajne, przesadne, przeciwskuteczne rozwiązania, które bardziej zaszkodzą niż pomogą albo które są całkowicie nieproporcjonalne do omawianego problemu. Na przykład, jeżeli dyskusja dotyczy tego, czy należy rozbić na mniejsze wielkie banki lub wrócić do standardu złota, powiedz, iż wszyscy po trzydziestce powinni zostać zabici, bo są sprzedajni i nie do uratowania, albo iż wszystkie banki należy zbombardować. To kompromituje próbę rozpowszechniania faktów i organizowania się, i jest po prostu internetową metodą prowokatora.
5. Udawaj, iż media alternatywne — takie jak blogi pisane przez najwybitniejszych ekspertów w swoich dziedzinach, bez żadnych pośredników — są niewiarygodne lub kierują się wyłącznie chęcią zysku (na przykład używaj pejoratywnego określenia „blogspam” w odniesieniu do każdego wpisu na blogu, udając, iż nie zawiera on żadnych oryginalnych ani przenikliwych analiz, a jego autorowi chodzi tylko o przychody z reklam)
6. Koordynuj działania z kilkoma innymi osobami, by „zakrzyczeć” rozsądne komentarze. Jest to szczególnie skuteczne, gdy komentujący wrzucają lawinę wpisów w krótkim odstępie czasu… pierwotny, rozsądny komentarz ginie lub zostaje tak zaatakowany, iż w zasadzie przestaje być widoczny.
7. Używaj armii fałszywych kont (marionetek). Możesz zatrudniać nisko opłacanych pracowników w Indiach lub innych krajach rozwijających się do prowadzenia tzw. „astroturfingu” albo – jeżeli pracujesz dla rządu – możesz wykorzystywać personel wojskowy lub podwykonawców do monitorowania mediów społecznościowych i „korygowania” doniesień, komunikatów i informacji, które ci się nie podobają (zob. też ten materiał), lub używać systemu pozwalającego gwałtownie tworzyć i przełączać się między wieloma fałszywymi tożsamościami, z których każda ma własny adres IP.
8. Cenzuruj media społecznościowe, aby najbardziej uderzające informacje zostały zakopane. jeżeli nie możesz ich ocenzurować, stwórz „strefy wolności słowa”, które wypychają głosy sprzeciwu do wilgotnych, ciemnych zakątków internetu, gdzie nikt ich nie zobaczy.
9. Gdy osoby u władzy idą na skróty i podejmują przestępczo lekkomyślne ryzyko naszym kosztem – naszym życiem i bytem – chroń je, udając, iż nieuniknione skutki, takie jak awarie nuklearne, kryzysy finansowe, ataki terrorystyczne czy inne katastrofy, były „nie do przewidzenia” i iż „nikt nie mógł tego wiedzieć”.
10. Chroń bogatych i wpływowych, określając [etykietując] wszelkie zarzuty działalności przestępczej jako „teorie spiskowe”. W końcu to sama CIA stworzyła pejoratywne określenie „teoretyk spiskowy” i doradzała, jak atakować ludzi na tej podstawie. Na przykład, gdy Goldman Sachs zostaje przyłapany na manipulowaniu rynkami, nazwij zarzuty jedynie teoriami spiskowymi.
Następujące 5 taktyk opisanych przez Sweeney’a są również wciąż powszechnie stosowane…
11. Reaguj z niedowierzaniem i oburzeniem. Unikaj omawiania kluczowych kwestii, zamiast tego skup się na sprawach pobocznych, które można wykorzystać, by przedstawić temat jako atak na jakąś świętą krowę lub nienaruszalną wartość. Jest to także znane jako strategia „Jak śmiesz!”.
12. Użyj chochoła. Znajdź lub stwórz taki element argumentacji przeciwnika, który można łatwo obalić, aby samemu wypaść dobrze, a przeciwnik źle. Można też wymyślić problem, który rzekomo istnieje, opierając się na własnej interpretacji przeciwnika, jego argumentów lub sytuacji, albo wybrać najsłabszy aspekt najdelikatniejszych zarzutów. Nadaj mu duże znaczenie i obal go w sposób, który sprawia wrażenie obalenia wszystkich zarzutów – zarówno rzeczywistych, jak i zmyślonych – unikając przy tym dyskusji o rzeczywistych problemach.
13. Zastosuj taktykę „uderz i uciekaj”. Na każdym publicznym forum zrób krótki atak na przeciwnika lub jego stanowisko, a następnie uciekaj, zanim pojawi się odpowiedź – albo po prostu zignoruj wszelkie odpowiedzi. Działa to doskonale w internecie czy listach do redakcji, gdzie można korzystać z nieustannego strumienia nowych tożsamości bez konieczności tłumaczenia się ze swojego rozumowania – wystarczy rzucić oskarżenie lub inny atak, nie podejmując dyskusji i nie odpowiadając na żadne odpowiedzi z kontrargumentami, bo to oznaczałoby uznanie stanowiska przeciwnika.
14. Podważaj motywacje. Wypaczaj lub wyolbrzymiaj każdy fakt, który można tak zinterpretować, by sugerował, iż przeciwnik działa z ukrytym osobistym interesem lub innym uprzedzeniem. To pozwala uniknąć dyskusji o istocie sprawy i zmusza oskarżyciela do defensywy.
15. Powiąż zarzuty przeciwnika z „odgrzewanymi kotletami”. Jest to odmiana chochoła – zwykle przy sprawach o dużej widoczności ktoś zgłasza zarzuty na wczesnym etapie, które można łatwo odeprzeć lub już zostały obalone. jeżeli da się to przewidzieć, zaaranżuj, by twoja strona wysunęła taki zarzut wcześniej i od razu go obaliła w ramach planu awaryjnego. Późniejsze zarzuty – niezależnie od ich trafności lub nowości – można wtedy powiązać z tym pierwotnym i odrzucić jako zwykłe powtórzenie starego tematu lub kwestii, bez potrzeby odnoszenia się do aktualnych kwestii – tym lepiej, jeżeli przeciwnik był zaangażowany w pierwotne oskarżenia.
Postscriptum: Przez lata odkryliśmy, iż najskuteczniejszym sposobem walki z dezinformacją i zakłóceniami jest podlinkowanie wpisu takiego jak ten, który zbiera techniki zakłócania, a następnie wskazanie konkretnej techniki dezinformacji, która – twoim zdaniem – jest właśnie stosowana.
Konkretnie, zauważyliśmy, iż bardzo skuteczny jest następujący format, który w niekonfrontacyjny sposób edukuje ludzi, pokazując, co robi osoba zakłócająca dyskusję:
Dobra robota – świetne użycie taktyki [sposobu] numer 1!
lub:
Dzięki za podręcznikowy przykład numeru 7!
(dodaj link, aby ludzie mogli zobaczyć, do czego się odnosisz).
Skuteczność tego podejścia polega na tym, iż inni czytelnicy uczą się konkretnej taktyki zakłócającej w konkretnym kontekście – jak obserwowanie dzikiej przyrody z przewodnikiem w ręku, dzięki czemu uczymy się rozpoznawać ją „w terenie”. Jednocześnie wypowiedź brzmi żartobliwie i lekko, a nie jak ciężki atak czy przesadnie emocjonalna reakcja.
Spróbuj… to działa.
Źródło: The Troll’s Guide to Internet Disruption
Zobacz na: Społeczne procesy poznawcze – Józef Kossecki
Sterowanie społeczne – pośrednie i bezpośrednie – Józef Kossecki
Organizowanie Chaosu – Edward Bernays (Propaganda, 1928)
Myślenie pojęciowe, a myślenie stereotypowe – Andrzej Wronka, Kazimierz Ajdukiewicz, Józef Kossecki
Witamy w Nierzeczywistości – Ryan Holiday
77 Brygada: brytyjska wojna informacyjna prowadzona przeciwko własnemu narodowi