Pani Halinka ma 2285 zł emerytury. Kobieta pokazała jak za tyle przeżyć
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętna emerytura w Polsce wynosi w tej chwili około 3650 zł brutto, ale wiele osób – zwłaszcza kobiet – dostaje znacznie mniej. Minimalna emerytura w 2025 roku to 1780 zł na rękę, a takich świadczeń wciąż jest sporo. W praktyce oznacza to, iż tysiące starszych osób żyją bardzo skromnie, adekwatnie balansując na granicy ubóstwa. Wybór „leki czy jedzenie” nie jest pustym hasłem – to codzienność dla wielu seniorów.
Na tle tej trudnej rzeczywistości Pani Halinka – albo jak sama o sobie mówi, Ciocia Halinka – wyróżnia się nie tylko kreatywnością, ale i ogromnym sercem.
W pierwszym filmiku, który zdobył tysiące polubień, pokazuje zawartość swojej lodówki: domowe dżemy, buraczki, zapasy przygotowane z wyprzedzeniem. – Nic się nie marnuje. Zawsze zostawiam coś na następny dzień. Każdy kawałek się liczy – mówi z dumą.
Jej jadłospisy są skrupulatne i przemyślane. Na śniadanie: chleb z puree z dyni i twarogiem bez laktozy, plasterki żółtego sera z przecierem i banan – kolorowo, tanio i zdrowo. Obiad to zupa na kości schabowej z warzywami.
Kolacja? Zamiast czegoś ciężkiego – napój z cytryny, pomarańczy, odrobiny sody i melisy. Trzeba jednak przyznać, iż to raczej menu na oszczędzanie, a niekoniecznie na zdrowe odżywianie. Niektóre posiłki są zbyt skromne.
Seniorka na Instagramie – życie na emeryturze to "test przetrwania"
Internauci jednak pokochali Panią Halinkę nie tylko za jej przepisy, ale przede wszystkim za autentyczność. – Moja mama też ma taką emeryturę i też umie coś odłożyć. Podziwiam – pisze jedna z obserwatorek. Inni dziękują za inspirację, dobre słowo, pomysły na codzienne oszczędności.
Czyta także: "Warunki takie, jakbym miał szybciej odejść z tego świata". Witaj w świecie ubóstwa seniorów
To, co robi Pani Halinka, nie jest „modą” ani zabawnym trendem. To codzienne kombinowanie, jak przeżyć miesiąc za kwotę, która nie pozwala na spontaniczne decyzje czy jakiekolwiek większe zakupy. Jej przepisy są efektem precyzyjnego planowania, nie kulinarnego hobby. Wszystko jest przemyślane – od promocji w sklepach, przez porcjowanie żywności, aż po maksymalne wykorzystanie tego, co już ma w domu.
Jej internetowa działalność spotyka się z dużym uznaniem, ale również odsłania brutalną prawdę o rzeczywistości polskich seniorów. Bo za każdym przepisem na tani obiad kryje się pytanie: dlaczego starsi ludzie w ogóle muszą tak walczyć o przetrwanie?
W komentarzach pod postami Halinki można przeczytać historie innych seniorów – o tym, jak dzielą tabletki na pół, żeby wystarczyło do końca miesiąca, albo jak rezygnują z mięsa, bo jest „na specjalne okazje”. Tego typu treści przyciągają nie tylko rówieśników, ale i młodsze pokolenie, które zderza się z zupełnie inną perspektywą codzienności.
Pani Halinka nie prosi o współczucie – raczej pokazuje, jak nie zginąć w systemie, który nie zostawia miejsca na słabość. Jej zaradność i precyzyjne planowanie mogą imponować, ale warto pamiętać, iż nie powinny być koniecznością. Bo choć widać w jej działaniach siłę i doświadczenie, to nie ma wątpliwości, iż codzienność na emeryturze nie powinna wyglądać jak nieustanny test z przetrwania.