pamiętasz
pierwsza wieczerzę razem
gdy dłoń w dłoni
szliśmy do stołu
i te święta pachnące sernikiem i jodełką
i srebrną gwiazdę na czubku
nieco przechyloną
i łańcuch z bibułki
kolorowy i delikatny
jak to co nas łączy
pamiętasz tą magię
barszcz z uszkami
wyczarowany przez moja mamę
i wzruszenie twojej
a tego kota w śniegu przy drodze
który płakał za domem
i jego czułość
gdy odtajał przy kominku
w tamtym roku samotny wędrowiec
miał cztery łapy
pamiętasz jego miłość i naszą
pamiętasz