Weszłam wieczorem po pracy do sklepu spożywczego w Łodzi, żeby zrobić szybkie zakupy. W alejce z wypiekami zobaczyłam dziewczynkę – skromnie, ale czysto ubraną. Siedziała na niskim stołeczku i z zaciekawieniem wpatrywała się w kolorowe muffinki za szybą.
Palcem wskazywała na jedną z nich, gdy podeszła do niej mama. Przytuliła ją i powiedziała cicho: — Kasiu, kochanie, nie mamy teraz pieniędzy na ciastko…
Dziewczynka tylko lekko się uśmiechnęła, przytaknęła i poszła z mamą. Ale jeszcze dwa, trzy razy obejrzała się za siebie, z cichym westchnieniem.
Spojrzałam do ich koszyka – podstawowe, najtańsze produkty: chleb, ryż, mleko, trochę warzyw. Widać było, iż pani Joanna, jej mama, bardzo się stara, ale ledwo wiąże koniec z końcem.
Pomyślałam: a może mogłabym sprawić im małą radość?
Poprosiłam ekspedientkę, żeby zapakowała kilka słodyczy, w tym właśnie te muffinki, które tak zachwyciły dziewczynkę. Poprosiłam o papier prezentowy – chciałam, żeby wyglądało to jak nagroda, a nie pomoc. Przeszłam do działu z artykułami szkolnymi i… znów je zobaczyłam. Tym razem z chłopcem – prawdopodobnie młodszym bratem Kacprem. Trzymał w dłoniach pudełko farb. Mama tylko pokręciła głową:
— Kacperku, nie mamy teraz pieniędzy. Dokończ smoka flamastrami, dobrze? — powiedziała cicho Kasia.
Poczułam, jak ściska mnie w gardle. Zabrałam jeszcze kilka zeszytów, piórnik, farby i kredki. Ale przez cały czas nie wiedziałam, jak im to wszystko wręczyć, by nie urazić tej dumnej kobiety.
Gdy spotkałyśmy się przy kasie, podeszłam do dzieci i z uśmiechem powiedziałam:
— Dzisiaj w naszym sklepie odbył się konkurs na najbardziej zgrane rodzeństwo. Wygraliście! Oto wasze nagrody.
— Naprawdę? Super! My się naprawdę bardzo kochamy! — zawołała rozpromieniona Kasia, a Kacper aż podskoczył z radości.
A ja… poczułam ciepło w sercu. Uśmiech pani Joanny – cichy, pełen ulgi, wdzięczności i wzruszenia – był najpiękniejszą nagrodą. Wiem, iż ten wieczór zapamiętają. I ja też.
Czy Ty też czasem pomagasz nieznajomym w potrzebie?
Bo czasem jedna muffinka i kilka kredek potrafią dać komuś dużo więcej, niż się wydaje.