Nowe restauracje w Warszawie na jesień 2025: Wandal
Adres: Pańska 97
„Tu biją serca polskiej kuchni i żywego wina” – tak brzmi hasło przewodnie restauracji Wandal i, szczerze mówiąc, trudno odmówić mu prawdy. To bowiem jedna z najciekawszych premier sezonu. Za projektem stoją Adrian Bęben i Piotr Pietras, duet łączący kuchenną wrażliwość z pasją do żywego wina.
Menu jest krótkie i celne: pączek z podgardlem i chrzanem, kołduny z kaszanką w sosie „crayfish XO”, kopytka z palonym masłem i jeżynami czy kasza manna z agrestem tworzą narrację opartą na tradycji, ale opowiedzianą w nowoczesnym języku. Już kilka tygodni po otwarciu Wandal trafił na listę „Most Booked” w Warszawie, a rezerwacje potrafią wypełnić się w jeden dzień. Tej jesieni warto więc odwiedzić tę nowootwartą perełkę.
Instagram @wandal.www
Kopenhaski luz na Żoliborzu: Baken Bar
Adres: Jana Jeziorańskiego 1
BAKEN Bar to letni pop-up na warszawskim Żoliborzu, który w sierpniu otworzył się w dawnym warsztacie samochodowym tuż obok Muzeum Katyńskiego. Stworzony przez ekipę piekarni i restauracji BAKEN, gwałtownie stał się miejscem spotkań, gdzie naturalne wino, luz i muzyka tworzą wspólny rytm. Koncept „SIMPLE AS F*CK” przekłada się na lekkie, przystępne menu i atmosferę przypominającą kopenhaskie ogródki. Na stołach lądują flatbready z burratą, tosty z tuńczykiem, gofry na słodko i słono, a także frytki z autorską posypką, które zdobyły popularność w mediach społecznościowych. Otwarte od rana w weekendy i do późnej nocy w piątki, miejsce łączy funkcję śniadaniowni, baru i sąsiedzkiego danceflooru pod gołym niebem. To właśnie ta swoboda i naturalność sprawiają, iż BAKEN Bar zasłużenie pojawia się w zestawieniu „Nowe restauracje w Warszawie na jesień 2025” – bo trudno o adres, który lepiej oddaje ducha lata przedłużonego w jesienny wieczór.
Instagram @baken.bar
Włoska tradycja tylko w Giada
Adres: Mokotowska 49a
Ta nowa włoska restauracja ma szansę stać się kolejnym adresem przyciągającym nie tylko smakami, ale i atmosferą. Inspirowana jadeitem (w końcu „giada” po włosku oznacza właśnie ten kamień) zachwyca eleganckim wnętrzem w odcieniach zieleni, marmurowymi stołami i mozaiką, które wspólnie tworzą przestrzeń pełną światła i spokoju. W karcie królują włoskie klasyki: neapolitańska pizza, autorskie makarony oraz przystawki, takie jak burrata, carpaccio wołowe czy kalmary. To miejsce, które łączy estetykę z kulinarną prostotą – i które już dziś określane jest mianem jednej z najładniejszych włoskich restauracji w Warszawie. Giada dopełnia rytm Mokotowskiej, tworząc przestrzeń zarówno na kameralną kolację, jak i wieczór w stylu włoskiego dolce vita. Polecamy gorąco!
Instagram @giadaitalianrestaurant
Ale sztuka, czyli ukryta perełka przy ASP
Adres: Krakowskie Przedmieście 5, wejście na rogu ulic Traugutta i, pasaż Wacława Niżyńskiego
Z kolei Ale Sztuka to jedna z najświeższych restauracyjnych premier Warszawy, ukryta przy Krakowskim Przedmieściu, tuż obok gmachu Akademii Sztuk Pięknych. Jedzenie spotyka się tu ze sztuką w otoczeniu przestronnych wnętrz i zielonego ogrodu, który latem staje się naturalnym przedłużeniem sali. Menu bazuje na sezonowych składnikach i balansuje między kuchnią międzynarodową a autorską fantazją: od tataki z tuńczyka i risotta z krewetkami po ravioli z kaczką, stek z kalafiora czy wędzone żeberko wołowe.
Elastyczne godziny otwarcia – od lunchu po późnonocne spotkania – pozwalają traktować to miejsce zarówno jako przestrzeń na szybki obiad, jak i długą kolację przy winie. Restauracja oferuje trzy niezależne sale i możliwość rezerwacji ogrodu na eventy, co sprawia, iż Ale Sztuka gwałtownie stała się nie tylko punktem kulinarnej mapy, ale także adresem kulturalnych spotkań.
Instagram @alesztuka_restauracja
Nowe restauracje w Warszawie na jesień 2025: Za Bielany
Adres: Aleja Zjednoczenia 46
Na Bielanach powstała z kolei sandwicheria, która wprowadziła włoski luz w formie kanapki do codziennego rytmu dzielnicy. Za Bielany, otwarte w czasie tegorocznego lata, serwuje bułki z ciasta inspirowanego neapolitańską pizzą i nadziewane składnikami w stylu „Bielańczyka” z gzikiem i kindziukiem, „Bolończyka” z mortadelą i pistacjami czy „New Yorkera” z pastrami i kiszonkami. Możliwość własnej kompozycji tylko podbija atrakcyjność menu.
W karcie nie brakuje też lodów bez cukru, shake’ów białkowych, matchy, kawy, wina czy piw bezalkoholowych. Przystępne ceny sprawiają, iż lokal stał się szybkim adresem na lunch, wieczorną przekąskę lub rodzinne spotkanie.