Niepokojący trend zyskuje popularność. Specjaliści ostrzegają przed „szon patrolami”

radio.lublin.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Niepokojący trend zyskuje popularność. Specjaliści ostrzegają przed „szon patrolami”


Przed niepokojącym trendem, który przeniósł się z ulic do sieci, o nazwie „szon patrol” ostrzegają pedagodzy pracujący z dziećmi i młodzieżą. To publiczne ocenianie i piętnowanie głównie ubioru nastolatek przez ich rówieśników.

– Ostatnio w internecie stało się to bardzo popularne – przyznają uczniowie puławskich szkół średnich. – Słyszałam o tym. Ogólnie chłopcy bardzo mocno na to reagują. Uważam, iż to bardzo żenujące, ale myślę, iż to kwestia czasu i każdemu się znudzi. To dość mocno popularne wśród osób w naszym wieku. Czy zwracamy na to uwagę? Raczej nie. Jak ktoś to robi, to niech to robi, ja się tym nie przejmuję.

– „Szon patrol” to bardzo niebezpieczne zjawisko, które z rzeczywistych zachowań wchodzi w wirtualny świat i bezpośrednio dotyka młodych ludzi, którzy są wrażliwi i bardzo odczuwający to, iż ktoś w sposób negatywny wyraża lub stwarza taką opinię o nich – mówi Lidia Nogowska z Zespołu Szkół nr 1 w Puławach.

– Komu to zjawisko przynosi największą szkodę? Tym młodym chłopakom, którzy w tym uczestniczą – wskazuje psycholog Dariusz Perszko, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Puławach. – Sieje to u nich spustoszenie emocjonalne. Mogą po tym ponosić konsekwencje przez wiele, wiele lat. Dlaczego? Dlatego iż ten „szon patrol” jest elementem albo inną formą hejtu, czyli usieciowionej nienawiści. A tutaj nienawiść jest spotęgowana.

CZYTAJ: Niebezpieczne internetowe trendy. Dzieci w wirtualnej bańce

– Dla mnie to taka zabawa w polowanie. Ktoś dał sobie prawo zapolować na kogoś innego, przypisał sobie do tego jakieś idee, iż robi dobrze, a jest na odwrót – dodaje Lidia Nogowska. – Przede wszystkim takie działanie godzi w godność i wolność człowieka, którą ma konstytucyjnie nadaną. Młodzi ludzie są szczególnie wrażliwi na tym punkcie. Myślę, iż w obecnych czasach bardzo łatwo stać się ofiarą.

– W poradni przynajmniej parę razy w roku mamy osoby na granicy samobójstwa albo po próbie samobójczej z powodu nagonki czy hejtu sieciowego – zaznacza Dariusz Perszko. – Czyli ogromna rozpacz, beznadzieja, brak jakichkolwiek perspektyw, lęk. I to czuje ta osoba. Ktoś, kto to powoduje, jest niedojrzały emocjonalnie. Ta niedojrzałość wygląda tak: nie dam rady nawiązać normalnego partnerskiego, koleżeńskiego kontaktu, to wezmę ten kontakt z poziomu sprawcy, z poziomu władzy, z poziomu kogoś, kto stawia się wyżej. To jest element tak totalitarny w świadomości, w emocjonalności i stąd właśnie szkodliwości tego zjawiska.

CZYTAJ: Zabija powoli, w samotności. Hejt plagą naszych czasów

Pod numerem telefonu 800 12 12 12 dzieci i młodzież mogą uzyskać bezpłatną pomoc specjalistów – między innymi psychologów.

ŁuG / opr. WM

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału