— Nie martw się, nie zostanę długo. Pomieszkam tydzień, może dwa, dopóty nie znajdę własnego mieszkania. Mam nadzieję, iż mnie nie wyrzucisz? — powiedziała siostra.
Halina postawiła na stole śniadanie i poszła obudzić wnuczkę. OsiąHalina westchnęła, patrząc na osiemnastoletnią Kasię, która jak zwykle wtuliła się w poduszkę, niechętna do wstawania.