"Nauczycielu, nie bądź obojętny: Twoja kluczowa rola w rozpoznawaniu i reagowaniu na wykorzystywanie seksualne dzieci"

zdrowie.kobieta.pl 4 dni temu

Wykorzystanie seksualne dzieci to jedno z najbardziej ukrytych i traumatyzujących doświadczeń, jakie może spotkać młodego człowieka. Dzieje się często w ciszy, w cieniu, pozornie niezauważalnie. Dlatego najważniejsze jest, by dorośli – zarówno nauczyciele, jak i rodzice – mieli świadomość swojej roli w systemie ochrony dziecka. Nie chodzi o podejrzliwość, ale o uważność. Nie o oskarżanie, ale o działanie w chwili, gdy dziecko wysyła sygnały, iż coś jest nie tak. Dzieci rzadko mówią wprost o przemocy, której doświadczają. Zdarza się, iż nie potrafią tego nazwać, nie wiedzą jak opisać to, co się wydarzyło. Często próbują to przekazać inaczej – przez wycofanie, nagłą zmianę nastroju, zachowania agresywne lub nietypowe reakcje na dotyk i bliskość. Takie sygnały mogą pojawić się zarówno w domu, jak i w szkole. To właśnie dorośli obecni na co dzień w życiu dziecka mają największe szanse, by je zauważyć. Nauczyciel, który zna swoich uczniów, widzi ich emocje i zmiany w zachowaniu, może dostrzec, iż coś się zmieniło. Uczeń nagle staje się cichy, nieobecny, rozkojarzony. Unika kontaktu wzrokowego, przestaje rozmawiać, wyraźnie gorzej radzi sobie w nauce. Czasem odwrotnie – zaczyna zachowywać się prowokacyjnie, testuje granice, obserwowane są zachowania buntownicze, opozycyjne.

Tego typu reakcje nie zawsze mają jedną, jasną przyczynę, ale nigdy nie powinny być ignorowane. Uważna obserwacja i delikatna rozmowa mogą otworzyć przestrzeń do ujawnienia trudnych doświadczeń. Rodzic z kolei zna swoje dziecko najlepiej. Może dostrzec, iż jego córka czy syn ma problemy ze snem, wraca do zachowań charakterystycznych dla młodszego wieku, nie chce iść do szkoły lub przeciwnie – nie chce wracać do domu. Zmiana nastawienia wobec konkretnej osoby, nagły lęk przed wizytą u kogoś bliskiego, czy też pojawiające się w zabawie lub wypowiedziach treści seksualne, które wyraźnie wykraczają poza poziom rozwoju dziecka – to wszystko mogą być znaki ostrzegawcze. Najważniejsze, by dziecka nie oceniać, nie wypytywać w sposób przesłuchujący, nie podważać tego, co próbuje powiedzieć. Zamiast zadawać pytania typu „Czy ktoś ci coś zrobił?”, warto powiedzieć spokojnie: „Widzę, iż coś jest nie tak. Chcę ci pomóc. Możesz mi powiedzieć wszystko.” Dziecko musi wiedzieć, iż jest bezpieczne, iż jego głos się liczy i iż dorosły po jego stronie nie odwróci wzroku. Gdy pojawiają się poważne podejrzenia lub wyraźne sygnały krzywdzenia, obowiązkiem nauczyciela jest poinformowanie pedagoga szkolnego, psychologa lub dyrekcji. Szkoła ma obowiązek wdrożyć procedury zgodne z przepisami prawa, w tym powiadomić odpowiednie instytucje –sąd rodzinny lub policję.

Tak samo rodzic – jeżeli podejrzewa, iż dziecko mogło paść ofiarą przemocy, ma prawo, a wręcz obowiązek, skontaktować się z odpowiednimi służbami. Działanie w dobrej wierze, oparte na trosce i obserwacji, nie jest oskarżeniem. To reakcja, która może przerwać cierpienie. Ważne jest także, by szkoła i dom nie były wobec siebie zamknięte, ponieważ otwartość na dialog, gotowość do współpracy i wspólne szukanie rozwiązań wzmacniają system ochrony dziecka. To nie jest zadanie, które można zrealizować w pojedynkę. Potrzebujemy wspólnoty dorosłych, którzy nie boją się rozmawiać, zadawać pytań i działać wtedy, gdy trzeba. Rozmowy z dziećmi o granicach, ciele, emocjach czy zgodzie powinny być elementem codziennego wychowania – nie tematem „na później”.

Dzięki nim dziecko uczy się rozpoznawać, co jest dla niego komfortowe, a co jest naruszeniem granic, i iż ma prawo o tym mówić. To buduje jego wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa i sprawczości. Nie zawsze będziemy mieć pewność, co się wydarzyło. Ale zawsze mamy możliwość podjęcia działania. Czasem wystarczy rozmowa, czasem zgłoszenie do pedagoga, innym razem – kontakt z instytucją pomocową, żeby dowiedzieć się, iż uczeń potrzebuje pomocy. Ważne jest, by nie zostawiać dziecka samego z jego cierpieniem. Milczenie w obawie przed pomyłką może być równie groźne, jak bezpośrednia przemoc. Dzieci nie zawsze mówią wprost, ale ich zachowanie często niesie za sobą niewerbalny przekaz.

Jeśli jako dorośli będziemy obecni, uważni i gotowi zareagować, zwiększamy szansę, iż dziecko otrzyma pomoc na czas. Nie chodzi o perfekcyjne działanie, ale o odwagę, by zrobić pierwszy krok. Bo czasem jeden krok dorosłego może zakończyć dramat trwający miesiące, a choćby lata.

W razie potrzeby skorzystaj z bezpłatnych linii pomocy:

116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży

800 12 12 12 Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka

800 100 100 – Telefon dla rodziców i nauczycieli

800 120 002 – Niebieska Linia dla ofiar przemocy

Więcej na 240.pkdp.gov.pl

lek. Anna Rahnama-Cieślikiewicz, lekarka, specjalistka psychiatrii dzieci i młodzieży

dr Karina Szafrańska prof. Akademii Wymiaru Sprawiedliwość

dr Ewa Małachowska, Departament Edukacji i Prewencji Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15

Materiał promocyjny Urzędu Państwowej Komisji d.s. Przeciwdziałania Wykorzystaniu Seksualnemu Małoletnich poniżej lat 15

Idź do oryginalnego materiału