Nigdy nie myślałam, iż moja starość będzie pachnieć środkiem dezynfekującym i letnią zupą. Wyobrażałam sobie siebie jako siedemdziesięciolatkę z ustami pomalowanymi na czerwono, tańczącą tango w niedzielę na rynku w Krakowie, flirtującą z emerytami z klubu seniora i pijącą kawę z drożdżówkami, rozmawiając o polityce albo piłce nożnej. Ale nie. Rzeczywistość postawiła mnie w domu […]