Moja przyjaciółka, Jagoda Marciniak, miała język zawieszony jak mało kto. Była efektowna, kłująca i przebiegła. Ale gdy udawała słodką niewiniątko – od razu chciało się ją wziąć na ręce i przytulić. To potrafiła. Pamiętam, jechaliśmy autokarem na wycieczkę. Turystów było po brzegi. Za kierownicą siedział poważny facet, Mietek. Czekała nas długa nocna trasa, a Mietek […]