Mówi się, iż na starość każdy zbiera to, co zasiał. Jedni — miłość i ciepło od bliskich, drudzy — tylko przeciąg od zamykających się przed nosem drzwi. Mojej teściowej, Halinie Bogumile, nigdy nie można było nazwać ciepłą kobietą. Trzymała się z dostojeństwem, surowo, jakby wszyscy wokół byli jej coś winni. Zwłaszcza jej jedyny syn. I […]