Jajo czy kura

wojciechmajkowski.wordpress.com 1 dzień temu
Zdjęcie: Writing Image by ROBERT SŁOMA from Pixabay


Jajo czy kura

1
Co było pierwsze? Jajo czy kura? Ten filozoficzny problem zaprząta umysł człowieka odkąd wykształcił w sobie umiejętność logicznego myślenia i kojarzenia faktów. Kiedy to się stało, nie wiadomo, wiadomo jednak, iż minęło już rodzajowi ludzkiemu wystarczająco dużo czasu, by to pytanie w miliardach rozmyślań postawić i w tej samej liczbie dojść do wniosku, że… Nie wiadomo.

2
Co było pierwsze? Jajo czy kura? Wyznawcy wiary chrześcijańskiej, muzułmanie, czy wyznawcy judaizmu, którzy wszyscy wywodzą się z tego samego korzenia myśli o Stwórcy, o ile tylko wierzą prawdziwie w to, co im przekazano w piśmie i przekazach, wątpliwości mieć raczej nie będą. Są bowiem przekonani, iż najpierw Bóg, Jahwe, Allach* (* – niepotrzebne skreślić), stworzył człowieka i inne stworzenia, co by oznaczało, iż kura ma w tej wersji oczywiste pierwszeństwo przed jajem. Jak jest w innych, niechrześcijańskich wyznaniach, nie wiem. Jednak wśród populacji niewierzących, już takiej pewności nie ma i rzec by można, że… Nie wiadomo.

3
Co było pierwsze? Jajo czy kura? Z rozstrzygnięciem tego problemu nie ma człowiek głodny. Jemu jest dokładnie obojętne, co było pierwsze. Ważne, żeby było i najlepiej żeby to była kura, bo to oznacza lepsze zaspokojenie głodu niż takie jajo. Oczywiście, gdy porównamy jedną kurę i jedno jajo. Prawdziwie głodny człowiek ma jednak swój rozum i wie, iż jedna kura nioska znosi za swego żywota średnio 365 jaj, a dokładniej coś między 350 a 380, choć oczywiście nie codziennie. Dlatego kury znoszącej jaja nie zbija, bo na nic mu jednorazowe zaspokojenie głodu, gdy ma w perspektywie całe życie, a przynajmniej cały rok, gdy ma tylko jedną kurę. Ktoś mądry (Bóg, ewolucja) urządził to tak, żeby oszczędzić kurę i cieszyć się jednym jajkiem dziennie, ale kto lub co za tym stoi… Nie wiadomo.

4
Co było pierwsze? Jajo czy kura? Przy suto zastawionych, świątecznych stołach, gdzie będą królowały jaja pod każdą postacią, a obok nich wszelkie mięsiwa, w tym prawdopodobnie drobiowe, nikomu do głowy nie przyjdzie rozstrzyganie tego dylematu. Przy tych samych stołach, nikomu, albo prawie nikomu nie przyjdzie do głowy myśl, ile z tego wszystkiego zmarnuje się bezpowrotnie i ilu ludziom głodnym można by głód zaspokoić, dzieląc się tym, co nam zbywa. I niech mi będzie wolno powiedzieć, iż choć idea jadłodzielni czy innych działań humanitarnych, polegających na dzieleniu się nadwyżkami żywności w skali mikro czy w skali światowej jest ze wszech miar słuszna, to jednak staje przed podobnym dylematem. Dylematem: Kogo nakarmić, a komu pomocy odmówić? I podobnie jak w dylemacie kury i jaja… Nie wiadomo.

5
Co było pierwsze? Jajo czy kura? Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie będzie spędzać sen z oczu zawsze. Obojętnie czy będzie to dylemat określony tak prostym pytaniem, czy innym pytaniem dotykającym nierozstrzygniętych dylematów nauki, w tym tych zasadniczych, egzystencjalnych. Poczynając od podstawowego, czyli odpowiedzi na pytanie: Co było pierwsze: NIC czyli wszystko ściśnięte do rozmiaru punkt, czy może wszystko zamknięte w SŁOWO uwięzione w umyśle Stwórcy, kimkolwiek on był, jest? Również ten dylemat mało kogo zajmie przy świątecznym stole, z tych, którzy przy tym stole w liczbie około dwóch i pół miliarda zasiądą. O czym będzie wtedy myśleć każdy z pozostałych pięciu i pół miliarda ludzi na Ziemi? Może będą próbowali rozstrzygać odwieczny dylemat: Co było pierwsze? Jajo czy kura? A może tylko będą spożywać jaja i drób, nie przejmując się tym, co dla nich nie ma żadnego praktycznego znaczenia i spędza sen z powiek jakże nielicznym filozofom i niezliczonym poetom… Nie wiadomo.

6
Co było pierwsze? Jajo czy kura? Jako, iż sam siebie wywołałem do odpowiedzi, oświadczam, iż ani myślę myśleć. Nie, nie. Nie mam na myśli myślenia jako takiego. Ani myślę myśleć o rozstrzyganiu tego dylematu. Raz, iż tylu przede mną próbowało i nie znalazło odpowiedzi, a po drugie dlatego, iż kiedy myślę iż było to jajo, to mi świąteczne faszerowane nie chcą przejść przez gardło, a kiedy myślę, iż to kura, to aż mnie odpycha od niedzielnego rosołu. Tak po prawdzie, rosołu w święta u nas nie będzie, ale zaraz po… Nie wiadomo.

Bydgoszcz, 18 kwietnia 2025 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Idź do oryginalnego materiału