

Ubiegłoroczna powódź wyrządziła tej branży ogromne szkody, ale też pokazała, współczucie turystów, którzy od razu pytali kiedy będzie można znów przyjechać, wiedząc, iż dzięki temu, mogą się przyczynić do szybszego powrotu poszczególnych podmiotów.
– Głuchołazy czekają na turystów – zapewnia Bartosz Bukała naczelnik Wydziału Promocji, Turystyki i Sportu, nie ma czego się obawiać, oczywiście jeżeli ktoś będzie chciał, może dotrzeć do miejsc, które pokażą skalę zniszczeń ale jest bezpiecznie, a obiekty turystyczne pracują zgodnie z planem,
– GUS podaje, iż w roku poprzedzającym powódź Opolszczyznę odwiedziło 350 tysięcy turystów, w tym 10% z zagranicy czy teraz także dam radę ? – zdecydowanie „tak” odpowiada Piotr Mielec dyrektor Opolskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, choćby zdecydowanie więcej, bo te dane nie są miarodajne – po prostu nie wszyscy zgłaszają liczbę gości. Dość powiedzieć, iż tylu turystów rocznie odwiedza sam Zamek Moszna,
– Przyjeżdżających już sześć tygodni po powodzi przyjmował Hotel Olimp w Prudniku, było to możliwe, mimo liczących 2 milionów złotych strat. Na szczęście ucierpiała pierwsza kondygnacja czyli pub, magazyny, kuchnia. Ocalały pokoje i restauracja. Dlatego mogliśmy tak szybko, przynajmniej częściowo, wznowić działalność – podkreśla Beata Szczepańska właścicielka hotelu. Dziś możemy już w pełni obsługiwać gości, na których czekamy.
Bartosz Bukała, Piotr Mielec, Beata Szczepańska:
Wszystkie części rozmowy:
Autor: Dominika Gorgosz-Złoty, Sebastian Pec