Fantazaur. Tak go ochrzcili koledzy, jak go pierwszy raz pokazałem. Może się wydawać dziwne malowanie dinozaurów, skoro można je kupić w sklepie już pomalowane. No ale tak się złożyło, iż kilka przyszło razem z którąś edycją Reaper Bones no a moja lepsza połówka upomniała się o pomalowanie czegoś większego i fajniejszego niż jakieś tam badziewne chłopki. No więc jest.
Trochę jeszcze słabo wychodzi ta część grzbietu, która niezbyt płynnie przechodzi z małych wypustek w duże. Była to osobna część modelu, którą należało przykleić, no i niestety nie do końca wyszło mi chyba maskowanie dzięki greenstuffu.
Natomiast z podstawki jestem całkiem zadowolony. Miałem okazję użyć tony tuftów, z których nie mam wielkiego pożytku przy mniejszych figurkach.