Dramat w Pruszkowie. Butla z gazem omal nie zabiła Piotra. Załamana właścicielka przerywa milczenie
Zdjęcie: W lokalu z kurczakami wybuchła butla z gazem. Piotr omal nie zginął.
W sobotnie popołudnie w Pruszkowie doszło do potwornego zdarzenia. W punkcie gastronomicznym serwującym kurczaki eksplodowała butla z gazem. Ciężko ranny został Piotrek, jeden z pracowników. Mężczyzna z poparzeniami trafił do szpitala. w tej chwili leży w śpiączce farmakologicznej. Właściciele nie mogą otrząsnąć się po tym, co się stało. — To straszne, co przeżywamy. Nie życzę tego nikomu. Od soboty nie mogę spać, bo jestem w ogromnym stresie. Straciliśmy jedyne źródło dochodu i omal nie zginął człowiek — mówi reporterowi "Faktu" pani Katarzyna, właścicielka.