Ostatnio w sieci coraz głośniej o nowym "wynalazku". Anielska czekolada intryguje zarówno wyglądem, jak i smakiem. Najbardziej znaną odmianą jest ta z wykorzystaniem tzw. czekolady ruby, rubinowej lub po prostu różowej. Ale to, co najbardziej zaskakuje, to jej wnętrze.
REKLAMA
Zobacz wideo Zrobiliśmy domową czekoladę. Musisz sprawdzić ten przepis
Czekolada z "włosami" robi furorę
W środku znajdziemy coś, co przypomina włosy - tak, sam opis może nie brzmi specjalnie kusząco. "Włosy" te jednak są czymś pomiędzy watą cukrową a oryginalną chałwą. Możemy więc nastawić się na prawdziwe zaskoczenie zarówno pod kątem smakowym, jak i wizualnym. Jak stwierdziła nasza redakcyjna koleżanka: "Wygląda, jakby pierze ktoś w nią napchał". I nie sposób się z tym nie zgodzić.
Anielska czekolada - hit czy strata pieniędzy?
W internecie już pojawiły się przepisy na samodzielne wykonanie takiej czekolady. Możemy także kupić gotowca, choć podobnie jak w przypadku czekolady dubajskiej i tu może być problem z wypatrzeniem jej w sklepach stacjonarnych. Zawsze jednak warto przejrzeć oferty internetowe. Niektórzy dystrybutorzy zagranicznych słodkości już wprowadzili je do obiegu w naszym kraju, a i autorskich produktów poszczególnych słodkich biznesów nie brakuje. Ceny zaczynają się od około 50 zł.
Czy anielska czekolada stanie się takim fenomenem, jak czekolada dubajska? A może choćby ją zdetronizuje? Kto wie, być może już niebawem będziemy mogli raczyć się pierogami z farszem z anielskich włosów. Czy mieliście już okazję spróbować anielskiej czekolady? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.