Kuchnia włoska w głównej mierze słynie z makaronów i pizzy. Nie da się jednak ukryć, iż istotnym składnikiem tych dań są również sery, które często potrafią znacząco wpłynąć na nasze doznania kulinarne. Dumą słonecznej Italii jest przede wszystkim Parmigiano-Reggiano, Grana Padano, Pecorino, Gorgonzola, Ricotta, Burrata, Mascarpone oraz Mozzarella. Niektóre z wymienionych produktów dla laika mogą wydawać się być takie same, jednak ekspert od razu wyczuje różnicę. Tak też stało się w jednej z włoskich restauracji, która zamiast produktu premium (wyróżnionego w menu) podawała klientom tańszy zamiennik. W związku z zaistniałą sytuacją posypały się kary finansowe.
REKLAMA
Zobacz wideo Lasagne z ricottą i szpinakiem według Matteo Brunettiego
Parmigiano Reggiano a Grana Padano. Eksperci wywęszyli oszustwo we włoskiej restauracji
Kłamstwo nie popłaca. O sile tego stwierdzenia w ostatnim czasie przekonali się dostawcy sera oraz właściciele dwóch włoskich restauracji. W obu lokalach klienci byli oszukiwani na ser. W karcie menu przy konkretnych daniach było napisane, iż potrawa jest podawana z najsłynniejszym lokalnym wyrobem, czyli Parmigiano Reggiano (twardy ser dojrzewający przez kilka lat). Kiedy na miejscu pojawili się Agenci Konsorcjum Ochrony Parmigiano Reggiano, prawda wyszła na jaw. Kultowy produkt w rzeczywistości był zastępowany swoim tańszym zamiennikiem - Grana Padano.
Zobacz też: 14 mln pszczół wypadło z ciężarówki. 300 uli znalazło się na drodze. Wszystko nagrano
Z uwagi na konieczność ochrony marki i produktu, pracownicy konsorcjum postanowili nałożyć karę na właściciela restauracji w miejscowości Merano. Wymiar kary był stosunkowo niewielki, ponieważ za lokalem wstawił się za nim Związek Handlu, Turystyki i Usług Południowego Tyrolu. Sprawę uargumentowano w następujący sposób:
Nie było intencji oszustwa lub oszukania klienta. Restaurator po prostu wybrał sformułowanie, aby klient lepiej zrozumiał, o jakim produkcie mowa
- czytamy na włoskiej stronie La Repubblica. Niemniej, fachowcy twierdzą, iż kwestię tę można było rozegrać w zupełnie inny sposób, mianując produkt jako "ser tarty" lub "dojrzewający". Gdyby artykuł mleczny dodawany do dań był tak opisany, restaurator nie musiałby płacić kary, która i tak w ostatecznym rozrachunku okazała się być bardzo niewielką nauczką.
Merano - restauracja w południowym Tyrolu ukarana mandatem. Wymiar kary był jednak łagodny
Pracownicy Konsorcjum Ochrony Parmigiano Reggiano od początku 2025 roku zdołali przeprowadzić ok. 80 kontroli we Włoskich restauracjach, w wyniku których doszło do 15 sporów administracyjnych. Na tapet w ostatnim czasie wzięto jednak restaurację w Merano oraz w Reggio Emilia.
Naszą misją jest ochrona reputacji PDO, praw konsumentów, a także przedsiębiorstw, które cierpią z powodu nieuczciwej konkurencji. Z powodu tego typu rzeczywistości będziemy przez cały czas energicznie podążać ścieżką edukacji operatorów restauracji i cateringu, mając na celu unikanie oszustw w restauracjach, które są coraz bardziej szkodliwe dla konsumentów i PDO
- wyjaśnia prezes agencji Nicola Berinelli, cytowany przez La Repubblica. I choć mężczyzna podkreśla, iż głównym wrogiem naruszającym dobre imię Parmigiano Reggiano są zagraniczni sprzedawcy, jak się okazuje, lokalnie również można doszukać się pewnych nieprawidłowości. Najwyższy wymiar kary za tego typu naruszenie wynosi 13 tys. euro. Z uwagi na "brak intencji oszustwa" ze strony właściciela restauracji w południowym Tyrolu sankcja wyniosła 4 tys. euro. Podobny wymiar kary nałożono na dostawcę restauracji w Reggio Emilia, który został oskarżony o naruszenie prawa wynikające z przywoływania marki Parmigiano Reggiano na torebkach z tartym serem.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.