Babcia posłuchała ciotki i wyrzuciła nas razem z mężem z domu. Pierwszą noc spędziliśmy na dworze.
Moja babcia mieszka z moją ciotką w trzypokojowym mieszkaniu w Warszawie. Najmłodsza córka, siostra mamy, ma czterdzieści lat, ale nigdy nie wyprowadziła się na swoje. Nie ma ani rodziny, ani pracy – utrzymuje ją babcia. Wszystkie rachunki opłaca moja mama, bo emerytura babci nie starcza na pokrycie wszystkich kosztów.
Nigdy nie prosiłam rodziny o pomoc, ale nadszedł kryzys i nie miałam wyboru.
––––––––––
Po ślubie mieszkaliśmy z mężem w mieszkaniu socjalnym. Oszczędzaliśmy na własne M, marząc choćby o kawalerce. Przeszukaliśmy mnóstwo ofert i w końcu zdecydowaliśmy się na kupno mieszkania w budowie. Problem w tym, iż przez pół roku nie mieliśmy gdzie mieszkać.
Nie opłacało się wynajmować – każdy grosz był na wagę złota. Postanowiłam więc zwrócić się do babci. Jeden pokój stał pusty, a część mieszkania należy przecież do mamy. Babcia zgodziła się od razu, więc zaczęliśmy się pakować.
Sprzedaliśmy nasze mieszkanie komunalne, zainwestowaliśmy i wprowadziliśmy się do babci. Kupowaliśmy jedzenie i chemię, ale staraliśmy się nie zawadzać. Ciocia jednak brała nasze produkty bez słowa podziękowania. Od początku nas ignorowała – gdy wracaliśmy do domu, od razu zamykała się w swoim pokoju.
Nie mieszkaliśmy tam długo. Po miesiącu zadzwoniła do mnie mama, zaniepokojona, i poprosiła, żebyśmy się wyprowadzili.
––––––––––
Ciotka rozkręciła awanturę. Twierdziła, iż jej przeszkadzamy, iż burzymy jej spokój, i przez nas kłóciła się z babcią.
Spakowaliśmy się szybko, zabraliśmy naszego kota Burego i ruszyliśmy szukać dachu nad głową. Pierwszą noc spędziliśmy na ławce w parku. Dopiero następnego dnia udało nam się znaleźć coś tymczasowego. Dzięki Bogu mama pomogła nam finansowo.
Babcia po prostu słuchała swojej bezczelnej córki. Nie obchodziło ją, co się z nami dzieje, czy mamy gdzie spać.
Od tamtej pory nie utrzymuję kontaktu z rodziną. Mama prosi, żebym nie miała do babci pretensji, bo to ciotka ją manipuluje, ale mnie to już nie interesuje. Nie chcę mieć nic wspólnego z ludźmi, którzy potrafią tak zdradzić.