Doskonale zdajemy sobie sprawę, iż waga podana na opakowaniach jest często orientacyjna i mogą wystąpić niewielkie odchyły. Kilkadziesiąt gramów to jednak różnica, którą ciężko przełknąć.
I choćby nie pozwalają na to unijne przepisy (w Polsce implementowane przez Ustawę o towarach paczkowanych). Produkt nie może ważyć mniej niż zadeklarowana na opakowaniu masa netto, ale oczywiście w praktyce jest to często niemożliwe. Dlatego ustalone są konkretne, procentowe zakresy tolerancji wagi produktu.
Kupiła szynkę w Biedronce i było jej 179 g (z opakowaniem) zamiast 250 g. Filmik podbił TikToka
W tym przypadku (250 g), dla produktów o masie 200 g – 300 g dopuszczalne odchylenie to maksymalnie 9 gramów. Zatem na filmiku pokazana jest ogromna niedowaga (71 gramów). I szynka była ważona z opakowaniem! Tylko na Tiktoku to nagranie ma ponad 600 tys. wyświetleń.
Jedni internauci powiadomili w komentarzach, iż "właśnie dlatego nie kupują mięsa w marketach". Drudzy zaczęli wyjaśniać, o co chodzi: "Bo ważysz w opakowaniu, a w środku jest konserwujący gaz, który lekko unosi opakowanie, przez co jest lżejsze", "Wędzona w opakowaniu, dlatego jest mniej". A trzeci się świetnie bawią: "Zawędzili troszkę. Przecież napisali uczciwie", "Test został przeprowadzony na księżycu, dlatego inna waga niż na opakowaniu lub biedronka oszukała".
Filmik okrążył też serwis X. Jeden z internautów zważył inną wędlinę: polędwicę sopocką i wyszło mu o 30 gramów.... więcej niż na etykiecie. I to akurat brzmi uczciwie i nikt się nie czepia, bo było mierzone również właśnie z opakowaniem, które też coś waży.
Jak komentuje ten filmik Biedronka? Mamy odpowiedź
Należy brać też poprawkę na to, iż może waga (jako urządzenie) na viralowym filmiku nie była dobrze wyregulowana lub popsuta. Wciąż jednak różnica jest ogromna. Wysłałem mail z pytaniem o wyjaśnienie tego stanu rzeczy (możliwe, iż to normalna sytuacja?) do biura prasowego Biedronki. Otrzymałem lakoniczną odpowiedź.
"Najwyższa jakość i bezpieczeństwo produktów to jeden z priorytetów sieci sklepów Biedronka. Zwróciliśmy się do producenta wspomnianego produktu o drobiazgową kontrolę całego procesu, jednak bez numeru partii oraz określenia warunków, w jakich została przeprowadzona próba, trudno nam jednoznacznie odnieść się do załączonego materiału" – napisała Paulina Zając, dyrektorka kategorii w dziale zakupów sieci Biedronka.
Skoro na tym etapie nie da się potwierdzić lub zaprzeczyć, iż metoda przygotowywania i pakowania tej szynki sprawia, iż jej rzeczywista waga jest niższa, to znaczy, iż prawdopodobnie tylko to opakowanie lub partia były niedoszacowane. Pozostaje nam więc poczekać na odpowiedź od samego producenta, który przedstawi wyniki kontroli.
Jak to jest z wagą mięsa z marketów? Czasem różnica wynika z czegoś innego
W zeszłym roku podobna afera była u konkurencji, czyli w Lidlu. Internauta opisał swoją historię dotyczącą tym razem schabu o deklarowanej masie 1,5 kg. Po wykrojeniu "czystego" mięsa i odrzuceniu reszty, na wadze zostało zaledwie 482 gramy.
"Postanowiłem wyciąć adekwatny kawałek schabu. Nieźle się zdziwiłem, jak okazało się, iż adekwatnego mięsa jest ok. 30 proc. Rozumiem, iż kupując mięso, mogą być fragmenty lub złe wycięcia z sąsiadujących części wieprzka. No ale jak kupowane mięso stanowi mniejszość produktu to chyba gruba przesada, albo nazywając rzeczy po imieniu oszustwo" – napisał na Wykopie.
Napisałem wtedy mail do Lidla, bo sprawa też podzieliła i rozgrzała internautów. W odpowiedzi biuro prasowe wyjaśniło mi, skąd wynikała taka różnica. Taką dostałem odpowiedź:
"W asortymencie Lidl Polska dostępny jest schab wieprzowy bez kości, z warkoczem i o masie około 1 kg. Każdego z elementów schabu, zakupionego w naszej sieci, można użyć w celach kulinarnych, np. w przygotowaniu pieczeni. 100 proc. produktu nadaje się do wykorzystania. Wykrojony przez klienta i przedstawiony na ilustracji fragment to schab bez kości, bez warkocza, doczyszczony do mizdry".
Zatem internauta w tym wypadku akurat popisał się nieznajomością anatomii zwierząt i tym, w jakiej formie jest sprzedawane mięso w sklepach.