„Złote spódnice”, czyli liderki w zarządach

uw.edu.pl 3 godzin temu
Na Forum Ekonomicznym w Karpaczu w strefie Uniwersytetu Warszawskiego dyskutowano o tym, jakie konsekwencje dla polskiego rynku będzie miała implementacja dyrektywy Women on Boards.

Moderatorka: Aleksandra Karasińska, Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o.

Panelistki:

  • Monika Włodarczyk, Sejmik Województwa Dolnośląskiego;
  • Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka na Sejm RP;
  • Milena Olszewska-Miszuris, WM Advisory sp. z o.o., współzałożycielka 30% Club Poland;
  • Anna Żabska, Dolnośląski Urząd Wojewódzki;
  • Sylwia Buźniak, wiceprezeska Agencji Rynku Energii;
  • Elżbieta Czetwertyńska, prezes Zarządu Banku Handlowego w Warszawie S.A.

Na Forum Ekonomicznym w Karpaczu w strefie Uniwersytetu Warszawskiego dyskutowano o tym, jakie konsekwencje dla polskiego rynku będzie miała implementacja dyrektywy Women on Boards. Moderatorka Aleksandra Karasińska z Ringier Axel Springer Polska zaprosiła do rozmowy przedstawicielki polityki, administracji i biznesu, by przełamać mity i pokazać dane dotyczące obecności kobiet w zarządach i radach nadzorczych.

Milena Olszewska-Miszuris przedstawiła badania przeprowadzone na 4 tys. kobiet w polskich korporacjach. 91% uczestniczek deklaruje, iż awans jest dla nich ważny, 75% liderek na poziomie C–1 aspiruje do zarządów, a 70% nigdy nie odrzuciło oferty awansu – po prostu nie otrzymały szansy. – To obala mit, iż kobiety nie chcą awansować. Ambicje mamy takie same jak mężczyźni, ale mierzymy się ze ścianą stereotypów i wyższymi wymaganiami – mówiła.

Anna Żabska odniosła się do procesu implementacji dyrektywy w Polsce. Zaznaczyła, iż prace legislacyjne trwają, a do czerwca 2026 roku spółki giełdowe powinny osiągnąć 33% udziału płci niedoreprezentowanej w zarządach i radach nadzorczych. – To nie jest tylko kwestia prawa, ale zmiany mentalności. Sama dyskusja o różnorodności otwiera drzwi kolejnym kobietom – podkreślała, zwracając uwagę na potrzebę przełamywania „syndromu oszustki” i wspierania sukcesji liderek.

Anita Kucharska-Dziedzic zwróciła uwagę na bariery polityczne i społeczne. – Wciąż słyszymy, iż równość zaszła za daleko, tymczasem opóźnienia legislacyjne kosztują Polskę finansowo i wizerunkowo. Dyrektywa nie jest kwestią ideologiczną, tylko obowiązkiem członkowskim i szansą na wzmocnienie rynku. Twarde dane pokazują, iż kobiety w zarządach to lepsze wyniki biznesowe – mówiła.

Elżbieta Czetwertyńska wskazała, iż w globalnych korporacjach różnorodność od lat jest standardem biznesowym, a nie wymogiem prawnym. – W Citi kobiety stanowią 46% kadry menedżerskiej. Osiągnęliśmy to dzięki kulturze, w której wspiera się talenty niezależnie od płci, a programy mentoringowe i elastyczna praca umożliwiają powrót do kariery po przerwach. To się po prostu opłaca, bo różnorodne zespoły osiągają lepsze wyniki – wyjaśniała.

Sylwia Buźniak podkreśliła, iż administracja publiczna i sektor energetyczny są w tyle wobec korporacji. – Na panelach branżowych często jestem jedyną kobietą. Problemem są stereotypy i brak odwagi u młodych kobiet z mniejszych miejscowości. Potrzebują wsparcia, mentoringu i komunikacji, by mogły budować pewność siebie i sięgać po stanowiska menedżerskie – mówiła.

Monika Włodarczyk zauważyła, iż dyrektywa nie zmieni wszystkiego, jeżeli nie zmieni się myślenie o rolach społecznych. – Polityka czy biznes pochłaniają czas i wymagają wsparcia w życiu prywatnym. Bez zmiany modelu, w którym kobiety mają podwójne obciążenie – zawodowe i domowe – trudno będzie wyrównać szanse. najważniejsze jest traktowanie kompetencji, a nie płci, jako głównego kryterium oceny – podkreśliła.

Dyskusja pokazała, iż dyrektywa Women on Boards to nie tylko wymogi formalne, ale także impuls do zmiany kultury organizacyjnej i społecznej. Padły twarde dane obalające mity, pojawiły się przykłady skutecznych działań w korporacjach i wskazanie na potrzebę wsparcia młodych kobiet oraz świadomego otwierania im drzwi przez liderki już obecne na szczycie. – W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagają innym kobietom – to zdanie brzmiało szczególnie mocno w kontekście rozmowy o odpowiedzialności liderek. Zmiana stereotypów oraz postrzegania ról kobiet i mężczyzn w rodzinie, wychowaniu dzieci i życiu zawodowym jest warunkiem wyrównania szans.

UW na Forum Ekonomicznym w Karpaczu – dzień drugi

Idź do oryginalnego materiału