
„Ziemniaczysko” to cykliczna impreza, która każdego roku przyciąga tłumy uczestników – nie tylko z gminy Szudziałowo, ale także z różnych miejsc powiatu sokólskiego i całego województwa podlaskiego.
W programie wydarzenia nie brakuje degustacji potraw przygotowanych z ziemniaka, a także emocjonujących zawodów sołectw i strażaków-ochotników, którym kibicują licznie zgromadzeni widzowie.
Impreza na stałe wpisała się w kalendarz i tradycję gminy, stając się jedną z jej najbardziej rozpoznawalnych wizytówek. Tegoroczną edycję odwiedził również Paweł Hulajnoga, który przyjechał wraz z turystami z różnych stron Polski, dodając spotkaniu dodatkowego kolorytu.
- Ten dzień to nie tylko czas zabawy i rozmów, ale przede wszystkim okazja do integracji i umacniania więzi. To moment, w którym przypominamy sobie, iż nasza gmina to nie tylko miejsce do życia, to wspólnota, którą wszyscy razem tworzymy - tymi słowami rozpoczęła wydarzenie Renata Czaban-Tarasewicz, wójt gminy Szudziałowo.
Podkreśliła, iż to właśnie mieszkańcy nadają świętu wyjątkowy klimat.
- Serce się raduje, kiedy widzę, iż chcemy wspólnie spędzać czas, jednoczyć się i cieszyć swoją obecnością – mówiła.
Wójt serdecznie powitała zaproszonych gości, zwracając się m.in. do Piotra Rećko, starosty sokólskiego.
- Dziękuję za współorganizację tego wydarzenia. To dzięki wsparciu powiatu możemy korzystać z profesjonalnej sceny, nagłośnienia i oświetlenia. To pokazuje, iż warto współpracować, bo razem możemy osiągnąć naprawdę wiele, choćby jeżeli nasza gmina to niewielki punkt na mapie Polski – zaznaczyła.
Nie zabrakło też słów uznania dla strażaków-ochotników, którzy rywalizowali w zawodach pożarniczo-gaśniczych.
- Dziękuję druhnom i druhom za codzienną gotowość do niesienia pomocy, za ratowanie życia i mienia, ale też za to, iż pielęgnujecie piękną tradycję i wnosicie ogromne zaangażowanie w życie naszej społeczności – podkreśliła wójt.
Na zakończenie dodała:
– Moje podziękowania mogłabym streścić w jednym zdaniu: z takimi ludźmi jak wy można wszystko, a choćby jeszcze więcej. Życzę Wam wspaniałego dnia, wielu inspirujących rozmów i niezapomnianych wrażeń. Bawmy się razem, bo takie chwile zostają w pamięci na długo.
Paweł Wnukowski, radny sejmiku województwa podlaskiego, podkreślił, iż to wydarzenie z roku na rok gromadzi nie tylko mieszkańców naszego regionu, ale także gości spoza jego granic. Wyraził wdzięczność wszystkim zaangażowanym w organizację imprezy oraz życzył uczestnikom udanej, pełnej euforii zabawy w ciepłej, rodzinnej atmosferze.
Piotr Rećko w swoim przemówieniu zwrócił uwagę, iż gmina Szudziałowo wreszcie „pięknie się uśmiecha” do ludzi, do wspólnoty, którą razem tworzą mieszkańcy.
- W krótkim wystąpieniu pani wójt padło tyle pięknych słów: wspólnota, jedność, współpraca. I właśnie tak to powinno wyglądać. Widzimy dziś, iż strażacy, sołtysi i mieszkańcy potrafią się zjednoczyć. To wszystko udało się zorganizować w znakomitej atmosferze, we współpracy z Pawłem Łabanowiczem. W niewielkiej, wiejskiej miejscowości powstało wydarzenie, które przyciągnęło tłumy, by wspólnie świętować – podkreślał starosta.
Dodał również, iż w obecnych, trudnych czasach szczególnego znaczenia nabiera budowanie wspólnoty.
- jeżeli będziemy razem, jeżeli będziemy zgodni i zintegrowani, łatwiej nam będzie rozwiązywać problemy i stawiać czoła wyzwaniom, które bez wątpienia przed nami stoją. Dla nas to ogromny honor i zaszczyt współorganizować tego rodzaju wydarzenia – zaznaczył Piotr Rećko.
Bożena Jolanta Jelska-Jaroś również nie kryła euforii z możliwości uczestniczenia w tym wydarzeniu, podkreślając, iż w Szudziałowie ma wielu przyjaciół i zawsze wraca tu z ogromną przyjemnością.
- Jadąc dziś w stronę Szudziałowa, zobaczyłam na pastwisku krowy. U mnie, w mojej gminie, taki widok jest już rzadkością. To smutne, iż wieś tak bardzo się zmienia. Rolą rolników, którzy wciąż prowadzą gospodarstwa, jest dbanie o to, by ta wieś trwała, by nie zatraciła swojego charakteru. Bo tyle Polski, ile polskiej ziemi pozostaje pod polskim pługiem – zaznaczyła członek zarządu powiatu sokólskiego.
Krzysztof Krasiński, przewodniczący Rady Powiatu Sokólskiego, zwrócił uwagę, iż ogromnym powodem do dumy jest fakt, iż to właśnie gmina Szudziałowo, leżąca na wschodnich krańcach Polski, potrafi zorganizować tak duże wydarzenie, które gromadzi mieszkańców i gości w atmosferze wspólnej zabawy i integracji.
Z kolei Paweł Łabanowicz, radny powiatowy i sołtys Zubrzycy Wielkiej, przyznał, iż tak wysokiej frekwencji się nie spodziewał, co napawa go szczególną radością.
- W całym powiecie nie ma drugiej takiej imprezy jak nasze „Ziemniaczysko”. To wydarzenie z ponad 30-letnią tradycją, które wpisało się na stałe w lokalny kalendarz. Sam pełnię funkcję sołtysa już szósty rok i co roku angażuję się w jego organizację. To często ostatnia duża impreza w sezonie, wyjątkowa okazja, by razem z mieszkańcami świętować i cieszyć się wspólnym spotkaniem – mówił Łabanowicz.
Na uczestników wydarzenia czekało wiele atrakcji przygotowanych z myślą o całych rodzinach. Odbył się konkurs kulinarny na najlepsze potrawy z ziemniaka, a także emocjonujące zawody strażackie OSP o puchar wójta gminy Szudziałowo. Z kolei miłośnicy aktywności mogli spróbować swoich sił w rekreacyjnych zmaganiach „Farmer & Mini Farmer” o puchar sołtysa wsi Zubrzyca Wielka.
Nie zabrakło również części artystycznej. Na scenie zaprezentowały się zespoły Diadem, Raider, Szudziałowianie oraz Zodiak, dostarczając publiczności sporej dawki muzycznych wrażeń. Sporą atrakcją była wystawa starych motocykli, które wzbudzały duże zainteresowanie wśród odwiedzających. Swoje stoiska przygotowały także służby mundurowe i koła gospodyń wiejskich, serwujące regionalne smakołyki. Na najmłodszych czekały dmuchańce, lody, konkursy i animacje, a dla wszystkich – bogata oferta gastronomiczna.
Goście bawili się doskonale i podkreślali wyjątkowy klimat „Ziemniaczyska”.
- To jest moja ukochana, rodzinna wieś – Zubrzyca Wielka. Tu się urodziłam i wychowałam, dlatego co roku wracam na to święto. Jest wspaniale, pogoda dopisała, jedzenie pyszne, muzyka świetna, a ludzi mnóstwo. Wspaniała atmosfera – mówiła pani Halina, która przyjechała na wydarzenie w towarzystwie koleżanek. Panie zgodnie zapewniły, iż za rok również tu powrócą.
Pani Jolanta z Sokółki pojawiła się wraz z mężem i dziećmi – to ich druga wizyta na imprezie.
- Dzieci były zachwycone pokazem starych motocykli. Ogromną frajdę sprawiła im także możliwość podojenia sztucznej krowy. Takie atrakcje to świetna zabawa i nauka jednocześnie – podkreśliła z uśmiechem.
Gościem specjalnym tegorocznego „Ziemniaczyska” był Paweł Hulajnoga, który swoją obecnością uświetnił wydarzenie. Zapytany, co skłoniło go do przyjazdu, wyjaśnił, iż pomysł narodził się podczas podróży „Za jeden uśmiech”, kiedy przemierzał trasę wzdłuż granicy z Białorusią i wówczas odwiedził gminę Szudziałowo.
- Rozmawiałem wtedy z panią wójt, Renatą Czaban-Tarasewicz, i zrodziła się idea, by przywieźć tu turystów. Okazało się, iż zainteresowanie jest ogromne, ludzie chcieli zobaczyć gminę Szudziałowo i poczuć jej klimat. A „Ziemniaczysko” to impreza absolutnie wyjątkowa i oryginalna. Spójrzcie tylko, jakie smakołyki moi turyści dostali: kartacze, kiszka ziemniaczana, swojskie żeberka, drożdżówki, a choćby domowe nalewki – mówił z entuzjazmem.
Podkreślił także, iż każdy, kto odwiedza powiat sokólski, wyjeżdża stąd zachwycony.
- Każda gmina ma w sobie ogromny potencjał, a ja wierzę, iż im mniejsza miejscowość, tym większy jej urok. To klimat, ludzie i autentyczność, które sprawiają, iż ja wprost zakochałem się w takich miejscach – dodał Paweł Hulajnoga.
„Ziemniaczysko” w Szudziałowie po raz kolejny pokazało, iż lokalne tradycje, gościnność i wspólna zabawa potrafią przyciągnąć tłumy i budować niezwykłą atmosferę. To nie tylko święto ziemniaka, ale przede wszystkim święto wspólnoty – mieszkańców, gości i wszystkich, którzy chcą razem pielęgnować kulturę regionu.
{gallery}zdjecia/2025/wrzesien/75/{/gallery}
/SM,JS/










