Przyszła panna młoda we wpisie na Redditcie odkreśliła, iż może pozwolić sobie na opłacenie imprezy tylko dlatego, iż zdecydowała się na ograniczoną liczbę gości i zaprosiła tylko najbliższą rodzinę oraz przyjaciół. Ustaliła także jeden najważniejszy warunek, jeżeli chodzi o osoby towarzyszące.
REKLAMA
Oznajmiliśmy, iż goście mogą zabrać ze sobą osobę towarzyszącą tylko wtedy, gdy spotykają się z nią od co najmniej roku, ponieważ nie stać nas na opłacenie kogoś, kogo oni ledwo znają
Dodała, iż jej młodsza 25-letnia siostra kilka miesięcy temu zaczęła spotykać się z o wiele starszym od siebie mężczyzną. 43-letni Jon ma już dwójkę dzieci, które są w nastoletnim wieku, a kilka tygodni temu para się zaręczyła. Autorka wpisu podkreśliła, iż odradzała swojej siostrze małżeństwo. Uważa, jej partner jest dla niej odpowiedni ze względu na swój wiek, a ona z pewnością nie jest gotowa na to, aby zostać macochą nastolatków. Jak zareagowała na to siostra panny młodej? Nie przyjmowała do siebie żadnych argumentów i podkreślała, iż kocha swojego wybranka. Była zszokowana, kiedy oznajmiono jej, iż nie może zabrać swojego partnera na wesele.
Zadzwoniła do mnie i zapytała, dlaczego Jon i jego dzieci nie zostali zaproszeni. Wytłumaczyłam jej swoją decyzję i podkreśliłam, iż to tylko dlatego, iż ledwo ich znam, a sami spotykają się ze sobą zaledwie kilka miesięcy. Powiedziała mi, iż Jon jest już częścią rodziny, a jego dzieci będą moimi siostrzenicami i bratankami, więc to zupełnie zmienia postać rzeczy
- napisała autorka wpisu. W rozmowie z siostrą panna młoda podkreśliła, iż nie stać jej na opłacenie aż trzech dodatkowych talerzyków dla praktycznie obcych jej ludzi. W reakcji na te słowa siostra panny młodej zapowiedziała, iż kategorycznie nie zjawi się na ceremonii. Autorka postu chciała upewnić się w rozmowie z internautami, czy postąpiła adekwatnie i czy inni rozumieją jej decyzję. Podkreśliła, iż jej rodzice owszem rozumieją jej finansowe argumenty, ale zależy im na tym, aby na ślubie pojawiła się także ich druga córka i siostry nie były skonfliktowane. Tata autorki wpisu postanowił choćby wyjść z inicjatywą i zgodził się sfinansować "talerzyk" partnera jej siostry.
Mój tata zaproponował, iż pokryje wszelkie koszty związane z Jonem i dziećmi. Tylko problem polega na tym, iż ja po prostu nie chcę, aby na moim własnym ślubie były osoby, których nie znam.
Internauci wsparli autorkę wpisu. "Twoja siostra powinna to zrozumieć"
Jak na publikację zareagowali internauci i po czyjej stanęli stronie? Większość wykazała pełne zrozumienie wobec postawy autorki i stwierdzono, iż jej siostra nie powinna się za to obrażać, bo to jej wesele i tylko i wyłącznie decyzja jej i partnera, kogo chcą zaprosić na tę uroczystość. "To zaledwie trzy miesiące, kiedy się znają. Nie musisz na swoje wesele zapraszać obcych ludzi. Twoja siostra powinna to zrozumieć. Poproś ją, aby wczuła się w twoją sytuację", "To ty i twój narzeczony wobec wszystkich ustaliliście jasne i klarowane zasady. Skoro twoja siostra spotyka się z tym mężczyzną krócej niż rok, to musi zaakceptować to, iż nie może go ze sobą zabrać", "Czy ten mężczyzna w ogóle chce uczestniczyć w tej uroczystości? Czy to jedynie próba twojej siostry, abyś w końcu zaakceptowała jej narzeczonego?" - czytamy. Zgadzacie się z tymi opiniami, zapraszamy do udziału w sondzie.