Zamknięta Warszawa Centralna to też problem taksówkarzy. Od przyszłej soboty, przez ponad tydzień, stacja będzie nieczynna – Polskie Linie Kolejowe będą rozbudowywać rozjazdy. Z tego powodu dworzec zostanie wyłączony z ruchu i pociągi nie będą się na nim zatrzymywać.
To oznacza brak pasażerów, a tym samym – użytkowników taksówek.
Jak mówi reporterowi Polskiego Radia RDC jeden z taksówkarzy, teraz liczą oni na wskazówki ze strony PKP.
– Jeżeli będzie dworzec zamknięty, to pewnie będziemy przeniesieni na Dworzec Główny albo na Dworzec Gdański. Może tam będą jakieś miejsca zapewnione dla nas, byśmy mogli normalnie pracować – rozmyśla.
Taksówki pojadą na inny dworzec?
Część taksówkarzy rozważa wzięcie na ten czas urlopu lub przeniesienie się np. na Dworzec Zachodni, gdzie normalny ruch pociągów będzie utrzymany.
Tam znajdują się jednak tylko trzy miejsca postojowe dla taksówek, i to na płatnej strefie.
– Nie ma tutaj zdecydowanie miejsca dla nowych taksówkarzy. Postój został otoczony szlabanami. Jest tu strefa płatna. Pierwsza godzina to jest 10 złotych, godzina i jedna minuta – 22 złote. Nikt nie uwzględnił, iż tu są podróżni, iż mają bagaże, iż to są często niepełnosprawni, iż to są matki z dziećmi – mówi inny taksówkarz, pan Marcin.
Zamknięta Warszawa Centralna. Co ze sklepami?
Sklepy i lokale gastronomiczne na Dworcu Centralnym w trakcie przerwy będą funkcjonować bez zmian. Zarządca dworca nie zdecydował się na zamknięcie całego obiektu.
– Będziemy funkcjonować normalne. Z tego co wiem, to tutaj wszystkie te lokale gastronomiczne, te kioski, to wszystko będzie otwarte w godzinach takich, jakie mamy – mówi pani Agnieszka, pracownica jednej z dworcowych kawiarni.
Z szacunków PKP PLK wynika, iż każdej doby przez stację Warszawa Centralna przejeżdża prawie 400 składów. Rozbudowa rozjazdów ma zwiększyć jej przepustowość.

















