Zamień kremy na kamień! Gua sha rzeźbi twarz i rozświetla skórę

viva.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Adobe Stock


W świecie definiowanym przez szybkie tempo i wysokie oczekiwania luksusem jest… prostota. Właśnie dlatego kamienne sua sha i rollery przestają być tylko modnymi gadżetami. A wykonywane nimi masaże stają się dziś świadomą praktyką slow beauty. W świecie pełnym pośpiechu i nadmiaru bodźców coraz więcej kobiet sięga po rytuały, które nie tylko poprawiają wygląd, ale też wprowadzają spokój i harmonię do codziennej rutyny. Rollery do twarzy i płytki gua sha, choć dla wielu są symbolem trendu wellness, w rzeczywistości łączą wielowiekową tradycję i współczesną potrzebę świadomej pielęgnacji. To narzędzia, które pozwalają zatrzymać się na chwilę i dotknąć urody w jej najczystszej, naturalnej formie.

Gua sha i rollery – powrót do źródeł naturalnej pielęgnacji

Choć wiele z nas zdążyło już poznać rollery do twarzy jako jedno z najnowszych must have w codziennej pielęgnacji skóry, to ich historia sięga daleko wstecz. Pomimo iż dzisiaj łączymy je z eleganckimi, nowoczesnymi rozwiązaniami kosmetycznymi, to ich korzenie tkwią w starożytnych tradycjach. Chińska medycyna ludowa, która od wieków czerpała inspirację z natury, wykorzystywała różne kamienie szlachetne do codziennego masażu twarzy i ciała. Rollery były wówczas częścią rytuałów, które miały na celu poprawę zdrowia, harmonizację energii ciała oraz wspomaganie procesów regeneracyjnych.

Podobnie płytki gua sha, które wywodzą się z tej samej tradycji. Termin „gua sha” dosłownie oznacza „zdrapywanie” (gua) i „zaczerwienienie” (sha), co odnosi się do procesu stosowanego w tradycyjnej chińskiej medycynie, polegającego na użyciu kamiennego narzędzia do „zdrapania” skóry w celu poprawy krążenia i usuwania toksyn. Choć płytki gua sha stosowane były pierwotnie na całym ciele, w ostatnich latach ich popularność wzrosła w pielęgnacji twarzy i są dziś narzędziem, które rzeźbi ją niczym dłuto artysty. Siła gua sha tkwi w prostocie – wystarczy kilka świadomych ruchów, by uruchomić naturalne procesy odnowy skóry.

Rollery zyskiwały popularność wcześniej, bo już w XX wieku, szczególnie na zachodzie Europy, zgodnie z rosnącym zainteresowaniem filozofią ajurwedyjską i różnymi praktykami wellness. Dlatego też współczesne modele rollerów do twarzy stały się nieodłącznym elementem obecnej pielęgnacji. Materiał, z którego wykonane są narzędzia, nie jest przypadkowy. Jadeit koi i chroni, różowy kwarc regeneruje i wspiera produkcję kolagenu, a ametyst oczyszcza i łagodzi stany zapalne. Każdy z tych kamieni wnosi do rytuału inny wymiar – terapeutyczny i symboliczny zarazem. Wybór narzędzia staje się więc nie tylko kwestią estetyki, ale i intencji, jaką chcemy nadać pielęgnacji.

Dotyk, który odmładza

Rollery działają jak delikatny masażer, poprawiający mikrokrążenie i redukujący poranną opuchliznę. Regularne stosowanie sprawia, iż skóra staje się lepiej dotleniona i promienna. Płytka gua sha idzie krok dalej – jej precyzyjne ruchy angażują mięśnie, rozluźniają napięcia i wspomagają drenaż limfatyczny. „Już po pierwszym masażu wykonanym gua sha twarz wygląda bardziej świeżo, a przy regularnym stosowaniu widocznie poprawia się jej owal i jędrność”, mówi Magdalena Wilkowski, główny kosmetolog marki Danucera, która zaleca stosowanie gua sha w codziennej pielęgnacji jako uzupełnienie działania kosmetyków.

Jak stosować gua sha i jakie kosmetyki dobrać?

Kluczowym elementem skutecznego masażu jest odpowiedni poślizg. „Bez adekwatnej bazy kamień może podrażnić skórę i zamiast pomagać, przynieść efekt odwrotny”, podkreśla Magdalena Wilkowski. „Doskonałym wyborem jest Cerabalm marki Danucera – bogaty balsam, który w kontakcie ze skórą zmienia się w olejek, a pod wpływem wody w łatwo zmywalną emulsję. Zawiera olejek z rokitnika, meadowfoam, olejek z hibiskusa oraz składniki kojące, takie jak cynk, miedź i rozmaryn, zapewniając regenerację i elastyczność skóry. Drugim produktem, który sprawdza się podczas masażu, jest Master Mask. Jego gęsta, kremowo-żelowa konsystencja nie wchłania się zbyt szybko, gwarantując komfortowy poślizg. Dzięki probiotykom, witaminom C i E, mikroalgom oraz proteinom roślinnym maska odżywia, wzmacnia i nadaje skórze blask. Połączenie obu kosmetyków działa jak duet idealny – intensywny, a jednocześnie łagodny”, dodaje.

Można stosować też klasyczne olejki (z winogron, jojoba, różany lub migdałowy, szczególnie polecany do skóry wrażliwej), a także serum olejowe lub olejki w kremie. Sprawdzi się też bogatszy krem lub maska do twarzy, ale tylko pod warunkiem iż jest dość tłusta i nie wchłonie się zbyt szybko.

Dalszy ciąg artykułu o technikach masażu przeczytasz w najnowszym wydaniu magazynu VIVA! Moda

Idź do oryginalnego materiału