Kto naprawdę rozmawia z AI?
Według badania Common Sense Media, aż 72 proc. nastolatków miało kontakt z programami opartymi na sztucznej inteligencji, a ponad połowa korzysta z nich regularnie.
Najczęściej wybierają aplikacje takie jak CHAI, Character AI, Nomi czy Replika – nie po to, by wyszukiwać informacje, ale by prowadzić swobodne, osobiste rozmowy.
Zabawa, ciekawość… i coś więcej
Choć 30 proc. badanych używa AI głównie dla rozrywki, a 28 proc. z czystej ciekawości, to aż 39 proc. przyznaje, iż ćwiczy w ten sposób umiejętności społeczne.
Dla części młodych jest to bezpieczna przestrzeń do wyrażania myśli – wolna od oceniania i presji, jaką czują w kontaktach z rówieśnikami.
14 proc. nastolatków woli rozmowę z AI z obawy przed krytyką, a 9 proc. twierdzi, iż to po prostu prostsze niż kontakt z prawdziwymi ludźmi. Co piąty badany uważa, iż rozmowa z AI jest równie satysfakcjonująca jak ta z człowiekiem, a 10 proc. – iż choćby lepsza.
Słodkie, ale niebezpieczne
Eksperci zwracają uwagę na pochlebną naturę chatbotów – rzadko kwestionują one poglądy użytkownika, częściej je utwierdzają.
Brak rzetelnej weryfikacji wieku sprawia, iż dzieci mogą być narażone na treści seksualne, obraźliwe stereotypy, a choćby szkodliwe porady. W jednym z przypadków AI przekazała… przepis na napalm.
Mimo popularności cyfrowych "przyjaciół", 80 proc. badanych wciąż ceni realne relacje ponad te wirtualne. Ponad połowa nastolatków nie ufa w pełni AI, a z wiekiem sceptycyzm rośnie.
To pokazuje, iż młodzi potrafią zachować krytyczne podejście – choć ryzyko pozostaje.
Technologia, która wymyka się spod kontroli
Dla mnie ten raport jest sygnałem ostrzegawczym. AI może być fascynującym narzędziem – i sama z niej korzystam – ale gdy zaczyna zastępować realne relacje u nastolatków, trzeba reagować.
Młodym ludziom potrzebne są bezpieczne granice, a rodzice powinni wiedzieć, co ich dzieci mówią swoim "cyfrowym przyjaciołom".