Miliarder Ray Dalio (75) uchodzi za legendę funduszy hedgingowych – między innymi dlatego, iż firma, którą założył w 1975 roku, Bridgewater Associates, zarządza w tej chwili aktywami o wartości około 92,1 miliarda dolarów (równowartość 80,7 miliarda euro), co czyni ją największym funduszem hedgingowym na świecie. Teraz jednak założyciel żegna się ze swoją firmą. Jak donoszą „ Wall Street Journal” i „Bloomberg” , Dalio sprzedał pozostałe akcje Bridgewater i opuścił zarząd.
Według doniesień, Bridgewater sam nabył akcje, o czym firma poinformowała swoich klientów w zeszłym tygodniu. To kończy okres przejściowy, który rozpoczął się ponad dziesięć lat temu, kiedy Dalio ogłosił plany dotyczące swojego następcy. Początkowo pełnił on funkcję CEO do 2017 roku, zrezygnował ze stanowiska współdyrektora ds. inwestycji w 2022 roku, a teraz ostatecznie zrezygnował z członkostwa w zarządzie.
W szczegółowym oświadczeniu na portalu X, Dalio wyjaśnił, co czuł w związku ze swoją decyzją: „Jestem z tego powodu podekscytowany” – napisał. Szczególnie cieszył się, iż Bridgewater radzi sobie dobrze choćby bez niego. Dalio przekazuje teraz firmę następnemu pokoleniu, które, jak wierzy, ukształtuje kolejne 50 lat sukcesu.
Nir Bar Dea jest prezesem funduszu hedgingowego od 2022 roku. Podczas gdy Dalio, będąc aktywnym inwestorem, wyznawał filozofię „radykalnej przejrzystości”, nowy szef odchodzi od tej kultury korporacyjnej. Dea zakazał między innymi pracownikom przypisywania sobie nawzajem mocnych i słabych stron w grze karcianej.
Ponadto, Brunei Investment Agency, państwowy fundusz majątkowy Azjatyckiego Sułtanatu Brunei (niewielkiego państwa na wyspie Borneo), podobno zwiększył swoje inwestycje w Bridgewater o kilka miliardów dolarów, posiadając w tej chwili prawie 20% akcji firmy. Państwowy fundusz majątkowy jest w tej chwili jednym z największych udziałowców firmy, ale osoby z wewnątrz twierdzą, iż przynajmniej współdyrektor ds. inwestycji Bob Prince posiada jeszcze więcej akcji.
