Zagrożenie wewnętrzne: obawiam się, iż wujek męża zniszczy naszą rodzinę.

newsempire24.com 1 tydzień temu

To niszczy nas od środka: boję się, iż wujek mojego męża rozbije naszą rodzinę

Mój mąż, Krzysztof, zawsze słuchał się swojego wujka – Bronisława Kazimierza. Szanował go, stawiał za wzór, we wszystkim mu ufał. Ja od pierwszego dnia nie mogłam zrozumieć, co można w nim cenić. Ostrego, drażliwego, wiecznie pokłóconego ze wszystkimi – sąsiadami, kolegami z pracy, choćby z rodziną. Na poprzedniej posadzie trzymali go tylko ze względu na staż, choć i tam zdążył pokłócić się z połową zespołu.

Wszystko się zmieniło, gdy Bronisław Kazimierz wziął Krzysztofa do swojej brygady. Przed nim nikt tam długo nie wytrzymywał – wszyscy uciekali po maksymalnie pół roku. Wujek czepiał się każdego szczegółu, poganiał, zwalał winę na innych. Ale Krzysiek to łagodny, niekonfliktowy człowiek. Znosił to w milczeniu, poprawiał, gasił wybuchy wujkowej złości. Czasem oczywiście wybuchał, ale potem się godzili. Praca mu choćby odpowiadała, choć niesprawiedliwy podział zysków – po połowie dla wujka i dla niego – zawsze mnie drażnił.

Po ślubie zrozumiałam jedno: Krzysiowi nie wolno pić. Zamienia się w obcego człowieka – agresywnego, nieprzewidywalnego. Liczyłam, iż Bronisław jakoś pomoże, naprowadzi. W końcu mąż go szanował. Ale poszło zupełnie na opak. Zamiast pomocy – tylko dolewanie oliwy do ognia. Zaczęli razem chodzić do knajpy, pić. Po takich wieczorach Krzysiek był w strasznym stanie. A gdy próbowałam coś powiedzieć, tłumaczył, iż „w rodzinie mężczyzna jest głową, a kobieta powinna być posłuszna”. Jestem pewna, iż te słowa wbił mu doj głowy wujek.

Później, podczas jednej z awantur, Krzysiek zaczął powtarzać za wujkiem absurdalne rzeczy o mojej mamie. Że to intrygantka, iż nastawia wszystkich przeciwko niemu.Choć widzieli się może ze dwa razy, i to zawsze grzecznie, kulturalnie. Stało się dla mnie jasne: wujek nie tylko wpływa na męża – celowo nastawia go przeciwko mojej rodzinie. Przeciwko mnie.

Zawsze rozwiązywaliśmy wszystko razem. Teraz Krzysiek się oddala. Nie słucha moich rad, każdą uwagę przyjmuje jak osobisty atak. Jakbym była zagrożeniem dla jego wujka, a nie żoną. Patrzyłam, jak mój mąż się zmienia, i wiedziałam, iż źródłem wszystkich kłopotów jest Bronisław. Ale jak walczyć z kimś, kogo twój mąż uważa za autorytet?

A potem stało się coś niespodziewanego: wujka zwolniAle los znów się odwrócił – wrócił do pracy, tym razem jako podwładny Krzysztofa, i teraz tylko patrzeć, jak znów zacznie pchać swoje nos między nas.

Idź do oryginalnego materiału