Zaczęło się to o czym mówiło wielu ekonomistów. Ceny w sklepach od początku roku dynamicznie rosną. Najprawdopodobniej czeka nas ciężki okres, a według danych z NBP inflacja wzrośnie. Według wielu ekspertów w dłuższej perspektywie inflacja jednak spadnie, a więc i ceny w sklepach mają szansę na obniżenie.
Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Ceny daje rosną. Polacy to odczują
Z najnowszego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito, wynika, iż w styczniu br. codzienne zakupy zdrożały średnio o 5,9% rdr. Dla porównania, w grudniu wzrost rdr. wyniósł 5,6%, a w listopadzie – 5,5%. Jak widać, dynamika wzrostu cen rok do roku rośnie, ale już miesiąc do miesiąca przyrost jest dość niewielki.
– Wzrost cen rdr. nie wynika z jednorazowych skoków, ale z systematycznie rosnących kosztów produkcji, dystrybucji i pracy. Miesięczne spowolnienie dynamiki podwyżek oznacza natomiast chwilowe wyhamowanie, wynikające z efektów sezonowych – komentuje dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito.
W styczniu br. na 17 monitorowanych kategorii prawie wszystkie podrożały rdr. – w przedziale od 2,8% do 10,4%, a tylko jedna grupa produktów zaliczyła spadek – o 0,7% rdr. Natomiast w ostatnich miesiącach 2024 roku dosłownie wszystkie segmenty były rdr. na plusie, tj. w grudniu – od 0,2% do 10,3%, a w listopadzie – od 0,2% do 16,6%.
– Ceny ogólnie rosną. Jakkolwiek wzrosty te są dotkliwie dla wielu grup społecznych, to nie wywołują już takich emocji, jak jeszcze rok temu. Polacy już od kilku lat żyją z wysokimi cenami. Wyróżnić możemy trzy główne grupy przyczyn determinujących tę sytuację, a mianowicie koszty produkcji, a także rosnące płace oraz ceny energii i paliw – mówi dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.
Droższe słodycze, owoce, a choćby pieczywo
Tym razem najmocniej podrożały rdr. słodycze i desery – o 10,4%. – Ten wynik stanowi kontynuację trendu obserwowanego w poprzednich miesiącach. Jeszcze w grudniu wzrost rdr. wynosił 8,4%, a w listopadzie – 10,2%. To oznacza, iż dynamika cen w tym segmencie nie tylko utrzymuje się na wysokim poziomie, ale w styczniu ponownie przyspieszyła. Głównym czynnikiem jest sytuacja na globalnym rynku surowców, w szczególności kakao i cukru – wyjaśnia dr Hubert Gąsiński.
Drugie miejsce w zestawieniu zajęły owoce ze średnim wzrostem rdr. o 10,2%. – Dynamiczny wzrost cen w styczniu 2025 roku oznacza kontynuację silnego trendu zwyżkowego. W porównaniu do grudnia i listopada, kiedy podwyżki rdr. wynosiły odpowiednio 8,2% i 7,4%, widać tutaj tendencję przyspieszania drożyzny. Owoce stają się więc jedną z najszybciej drożejących grup produktów, co może być efektem czynników sezonowych i strukturalnych problemów podażowych – przekonuje dr Hubert Gąsiński.
Na trzeciej pozycji widać art. tłuszczowe (masło, margarynę, olej itd.), które zdrożały średnio o 9,7% rdr. – W tej kategorii na szczególną uwagę zasługują wysokie ceny masła. Właśnie ten produkt w ostatnich miesiącach stał się synonimem zakupowego luksusu i nie jest to przypadek. Cena skupu mleka rośnie – podkreśla dr Robert Orpych.
Czwarte są napoje bezalkoholowe ze średnim wzrostem o 7,8% rdr. – Poprzednio były poza TOP5. Awans w rankingu drożyzny wskazuje na utrzymującą się presję kosztową. Dynamika wzrostu cen nie przyspiesza gwałtownie, bo poprzednie wyniki były podobne. Natomiast systematyczne podwyżki sugerują, iż ceny tych art. wciąż reagują na wzrost kosztów produkcji, transportu i opakowań – stwierdza dr Hubert Gąsiński.
Listę TOP5 zamyka pieczywo, którego ceny poszły w górę o 7,7% rdr. – Branża piekarnicza od dłuższego już czasu walczy z wysokimi kosztami surowców, produkcji i dystrybucji. Decydujące znaczenie mają ceny gazu i energii. Istotna jest też presja na podwyżki płac. Do tego dochodzi niedobór wykwalifikowanych piekarzy – zwraca uwagę dr Robert Orpych.
Inne produkty też zdrożały
Zaraz za TOP5 znalazł się nabiał ze średnim wzrostem o 7,2% rdr. – Spadek dynamiki wzrostu cen w styczniu 2025 roku, po wcześniejszych podwyżkach o 8,1% w grudniu i w listopadzie, może świadczyć o stopniowym osłabieniu presji inflacyjnej. Choć ceny przez cały czas rosną w tempie przewyższającym inflację ogólną, to wyhamowanie dynamiki sugeruje, iż czynniki kosztowe, które napędzały wcześniejsze wzrosty, zaczęły się stabilizować – analizuje dr Hubert Gąsiński z WSB Merito.
Dalej w styczniowym zestawieniu są karmy dla zwierząt z podwyżką rdr. o 6,8%, ryby – 5,8%, a także wędliny – 5,7%. Potem widać mięso ze wzrostem rdr. o 5,2%. – Na kształtowanie się cen żywności dla zwierząt mocno wpływają wysokie koszty produkcji, w tym energii i paliw. Istotna jest też presja na podwyżki wynagrodzeń. Przyrosty cen mięsa, wędlin, ale również ryb nie są znaczne. Przyrosty cen mięsa, wędlin, ale również ryb są nieznaczne. Jednak w ostatnich miesiącach można zaobserwować, iż dynamika przyspiesza – zaznacza dr Robert Orpych.
Na kolejnych miejscach w zestawieniu są używki, środki higieny osobistej i art. dla dzieci – ze wzrostami rdr. o 5,3%, 5,1% i 4,9%. – W dwóch kategoriach, tj. używek i art. dla dzieci, sytuacja jest stabilna. W ostatnich trzech miesiącach dynamika wzrostu cen rdr. nie przekraczała 6%. Mogła na to wpłynąć silna konkurencja między dużymi sieciami handlowymi, walczącymi o klientów. Z kolei środki higieny osobistej, które są produktami pierwszej potrzeby, podrożały ostatnio zdecydowanie bardziej niż w grudniu. Ale przez cały czas nie notują dużego wzrostu, co należy uznać za pozytywne zjawisko – ocenia dr Robert Orpych.
Następna w tabeli jest chemia gospodarcza, która zdrożała rdr. o 4,2%. Analitycy z UCE RESEARCH przypominają, iż w grudniu to była pozycja nr 1 w całym rankingu. Wówczas ceny rdr. poszły w górę o 10,3%. – Duży skok cenowy w grudniu mógł być związany z intensywnym okresem zakupowym. Gospodarstwa domowe kupowały więcej środków czystości przed świętami, co pozwoliło na wprowadzenie wyższych cen. W styczniu popyt naturalnie spadł, co mogło wymusić ograniczenie podwyżek. Dodatkowym czynnikiem były wyprzedaże noworoczne – tłumaczy dr Hubert Gąsiński.
Pod koniec styczniowego zestawienia uplasowały się dodatki spożywcze (musztardy, ketchupy, majonezy itd.) ze wzrostem rdr. 3,7%. – Widać wpływ stabilizacji cen surowców. Musztarda, ketchup i majonez bazują na składnikach takich, jak ocet, oleje roślinne, cukier, pomidory czy jaja. W ostatnich miesiącach ceny niektórych z nich nie rosły już tak dynamicznie, jak w 2024 roku, co mogło ograniczyć presję na dalsze podwyżki – dodaje ekspert z WSB Merito.
Natomiast na ostatniej pozycji w rankingu podwyżek znalazły się warzywa, które średnio zdrożały o 2,8% rdr. W grudniu były na trzecim miejscu w całym rankingu z podwyżką rdr. o 8,6%. – Jeszcze kilka miesięcy temu warzywa były jedną z najszybciej drożejących grup produktów, a w tej chwili znalazły się na końcu zestawienia. Tak duża zmiana wynika z kilku czynników. Kluczową rolę odgrywa stabilizacja podaży i poprawa dostępności warzyw na rynku. Ponadto, po okresie świątecznym konsumenci mogli ograniczać zakupy droższych warzyw, co wywarło presję na detalistów i producentów, by nie podnosić cen. Wreszcie, warto zwrócić uwagę na efekt bazy statystycznej – dodaje dr Hubert Gąsiński.
Produkty sypkie z niewielkim spadkiem
W styczniu na minusie były tylko produkty sypkie ze średnim spadkiem cen o 0,7% rdr. – W tym przypadku obserwujemy już od dłuższego czasu, iż ceny rdr. rosną nieznacznie, a choćby w niektórych miesiącach wykazują spadek. To bardzo pozytywny fakt, zwłaszcza iż takie produkty są nieodłącznym elementem diety polskiego społeczeństwa – podsumowuje dr Robert Orpych.
Dane pochodzą z cyklicznego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH” (powstającego co miesiąc od blisko 8 lat), autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito (dawniej Wyższych Szkół Bankowych). Analiza pokazuje średnią wartość cenową, notowaną miesiąc do miesiąca i rok do roku. W najnowszej odsłonie porównano wyniki ze stycznia 2025 r. i z analogicznego okresu z 2024 r. Dotyczyło to 17 kategorii i ponad 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 76,7 tys. cen detalicznych z blisko 39 tys. sklepów należących do 62 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.
Autorzy badania zastrzegają, iż powyższa analiza nie może być traktowana jako pomiar wzrostu lub spadku ogólnego poziomu inflacji.
Źródło: UCE Research