Zabraliśmy teściową nad morze jako nianię, a ona…

przytulnosc.pl 2 dni temu

Ponieważ mamy dwie małe córki, odkładaliśmy wakacje na ostatnią chwilę. Wiedziałam, iż będzie mi ciężko z nimi się zajmować. Wtedy teściowa zaproponowała swoją pomoc – powiedziała, iż będzie opiekować się wnukami, jeżeli opłacimy jej wyjazd. Taki układ pasował wszystkim.

Z wyprzedzeniem kupiliśmy bilety i zarezerwowaliśmy zakwaterowanie. Ale tuż przed wyjazdem teściowa tak zaszalała z koleżankami, iż było jej źle przez całą drogę. Musieliśmy zatrzymywać się co 15 minut, żeby ratować nasz samochód. Dzieci zachowywały się lepiej niż ona.

Pierwszego dnia zaczęliśmy się rozpakowywać w nowym miejscu. Cały dzień teściowej choćby nie było widać. Chyba odsypiała po imprezie. Spotkaliśmy się tylko na kolacji.

Drugi dzień spędziliśmy w aquaparku. Teściowa była z nami i aktywnie bawiła się z wnuczkami na różnych atrakcjach. Była przeszczęśliwa, bo wcześniej nigdy nie była w takich miejscach. Mogę powiedzieć, iż to był jedyny normalny dzień przez całe wakacje.

Trzeciego dnia dotarliśmy na plażę. Spacerowaliśmy, kąpaliśmy się i robiliśmy zdjęcia. Uzgodniliśmy z teściową, iż wieczorem zostanie z dziećmi, abyśmy z mężem mogli zjeść razem kolację. Dlatego przez cały dzień jej nie obciążaliśmy.

O 19:00 przyszliśmy do niej, a pokój zamknięty. Telefon wyłączony. Jeden znajomy powiedział, iż widział naszą mamę w kawiarni w centrum miasta. Postanowiliśmy z dziećmi się tam przespacerować. Tak teściowa nas odesłała i powiedziała, iż chce odpocząć. Była już w stanie nietrzeźwym, więc i tak nie zostawilibyśmy dzieci pod jej opieką. Mąż czuł się bardzo zawstydzony.

Kolejne dni wyglądały tak samo. Zajmowaliśmy się dziećmi, a teściowa się bawiła. W ogóle nic jej nie obchodziło. Piła na potęgę i psuła nastrój mojemu mężowi. Czy zasłużył na takie traktowanie?

Po takich wakacjach postanowiliśmy, iż więcej nie zabierzemy teściowej ze sobą. Nie mogę powiedzieć, iż nasze relacje się zepsuły, ale wiele się zmieniło.

Idź do oryginalnego materiału