To są jakieś śmieszne uogólnienia! Na przykład, mam świetne relacje z moją teściową. Barbara jest piękną, inteligentną, wykształconą kobietą, która w dojrzałym wieku prowadzi własną firmę.
Nie mogę powiedzieć tego samego o moich relacjach z własną matką. Zawsze była trudną osobą, a teraz, w podeszłym wieku, stała się złośliwa i zazdrosna. Jako dziecko nie potrafiłam wyrazić tego, co mnie tak obrażało i irytowało w mojej matce, a z biegiem lat zdałam sobie sprawę, iż zawsze chce być widziana, być na pierwszym miejscu, bez żadnego wysiłku!
Odziedziczyłam to po ojcu i bez względu na to, jak bardzo kocham moją matkę, przez cały czas nie rozumiem, jak on mógł się z nią ożenić, mając taką inteligencję i otwartą, dobroduszną naturę. Oto prosty przykład: kiedy byłam dzieckiem, kiedy goście przychodzili do naszego domu i ktoś zaczynał chwalić moją sukienkę lub po prostu serdecznie rozmawiać, moja matka natychmiast wysyłała mnie do odległego pokoju — już, już, odejdź, nie przeszkadzaj dorosłym.
To jak bajka o Kopciuszku, na Boga! I w tym momencie przechwytywała mojego rozmówcę i próbowała zwrócić jego uwagę na siebie. Moja teściowa ma butik z modą i nic dziwnego, iż często konsultuję się z nią w sprawie mojej garderoby i zakupów. Barbara przywiozła nam tyle mnóstwo z zagranicy — wszystkie kumpele mi zazdroszczą. Teściowa nie chce brać za to pieniędzy! Moją ulubioną nowością, którą ostatnio dostałam od mamy mojego męża, jest pomarańczowy długi płaszcz na wiosnę/jesień. Oczywiście, kiedy moja mama zobaczyła, iż mam go na sobie, zaczęła zadawać pytania i krytykować mnie:
-Czy twoja teściowa znowu ci coś kupiła? Takiego koloru jest papuga!
-Nie mogę z tobą o niczym rozmawiać! Dopiero co tu przyszłam, a ty od razu mnie zaatakowałaś! Nie czytasz książek, Internet to dla ciebie przekleństwo, nie podążasz za modą, odmawiasz farbowania siwych włosów! Cały dzień tylko złościsz się na ojca i na mnie, a potem dziwisz się, iż nie chcemy rozmawiać! Dlaczego on tak często jeździ na ryby, zastanawiałaś się kiedyś? - odpowiedziałam w duchu.
-I nie muszę się do ciebie dostosowywać! Jesteś córką, więc okaż szacunek! W wieku 63 lat nie muszę wyglądać młodo przed mężczyznami, po prostu taka jestem — kochaj mnie taką, jaka jestem. Widzisz, nie czytam książek. Przeczytałam wszystko w szkole sto lat temu! Być może znam cię lepiej niż ktokolwiek inny! Twoja teściowa po prostu kupiła ci te wszystkie ubrania, to wszystko — powiedziała moja matka.
-Odmawiasz spędzania czasu ze swoją wnuczką, ale ja muszę tańczyć wokół ciebie! Gdzie tu logika? - próbowałam dotrzeć do matki.
-Wnuczka wyrasta na taką samą pannę jak ty. I cały czas się przechwala — babcia Basia dała mi to, babcia Basia dała mi tamto... Obrzydliwie się tego słucha! - odpowiedziała.
-I jak to jest, iż wszyscy są ci winni, a ty nikomu? - westchnęłam zmęczona. I nie chodzi o to, kto jest twoją matką, a kto teściową. jeżeli twoja matka tylko na ciebie krzyczy i nie macie wspólnych zainteresowań, to co masz robić?
Chętnie komunikuję się z moim ojcem, ale jestem bardziej szczęśliwa, gdy przyjeżdża do nas bez mojej matki. Dopiero z wiekiem zaczęłam rozumieć, dlaczego tak bardzo kochał podróże służbowe. Nikt nie chce wracać do domu z wrzeszczącą, wiecznie niezadowoloną żoną! I cieszę się, iż mam w swoim życiu Barbarę, w której domu ja, mój mąż i oczywiście nasza córka jesteśmy zawsze mile widziani.