Wspominamy najgorsze potrawy ze stołówek szkolnych. W PRL-u rządziły kotlety z mortadeli i zupa owocowa

stronakuchni.pl 2 lat temu
Zdjęcie: Narodowe Archiwum Cyfrowe


Jedzenie na stołówkach szkolnych nie wszystkim dobrze się kojarzy. Szczególnie, jeżeli lata podstawówki czy liceum wypadły w okresie PRL-u. Z jednej strony, niektórzy doceniają dziś obowiązkową szklankę mleka i drożdżówkę, podawane wówczas podczas przerw. Z drugiej pamiętają o kryzysie i braku żywności, które odbijały się także na daniach serwowanych na stołówkach. Sprawdziliśmy, jakie dania są wspominane najgorzej. Zobaczcie sami.

Stołówki szkolne w czasach komunizmu

Z książki Moniki Milewskiej „Ślepa kuchnia. Jedzenie i ideologia w PRL” dowiadujemy się, iż idea zbiorowego żywienia została zaczerpnięta ze Stanów Zjednoczonych. Stołówki i programy dożywiania dzieci miały zacieśniać relację pracownika z zakładem pracy. Ale miały też budować wdzięczność wobec dyrekcji i całego systemu komunistycznego.

„Stołówki, powiedział Lenin, to «kiełki komunizmu». Karmić mają zgodnie z masowymi potrzebami, uwalniając kobiety od kuchennych spraw, zrównując stołowników i wprowadzając w nową proletariacką kulturę” – pisze w książce „PRL na widelcu" Błażej Brzostek. - Idea zbiorowego żywienia nie narodziła się jednak w ojczyźnie światowego proletariatu, ale w Stanach Zjednoczonych, gdzie już w latach 80. XIX wieku w zakładach pracy zaczęły powstawać pierwsze tzw. kafeterie, czyli tanie, samoobsługowe stołówki, w których robotnik sam komponował sobie posiłek, przesuwając tacę po metalowej prowadnicy jak po taśmie produkcyjnej. Pomysł ten niezwykle przypadł do gustu wizytującemu w 1936 roku USA komisarzowi ludowemu przemysłu spożywczego, Anastasowi Mikojanowi” – pisała Monika Milewska.

Kliknij w przycisk, aby zobaczyć zdjęcia stołówek z okresu PRL-u

Zobacz galerię(11 zdjęć)
Idź do oryginalnego materiału