**Dziennik, wtorek** Dzisiaj wracałam do domu jak na skrzydłach. W głowie miałam tylko jedną myśl: muszę jak najszybciej powiedzieć Mateuszowi dobrą wiadomość. Nie, nie dobrą – świetną! To trzeba uczcić. Po drodze wstąpiłam do sklepu i kupiłam butelkę wina. Wyobrażałam sobie, jak przygotujemy kolację, wypijemy kieliszek, w końcu się uśmiechnie… – Mateusz, jestem! – zawołałam, […]